JustPaste.it

Jak napisać pierwszy akapit oferty?

Myślę, że większość copywriterów ma podobny problem. Jak napisać pierwsze zdanie, pierwszy akapit tak, żeby zbudować ogromne zainteresowanie a zarazem pożądanie produktu.

Pierwsze słowa są kluczowe. Jeżeli tu czytelnik nie znajdzie czegoś wyjątkowego dla siebie to marna szansa, że przekonasz go nawet nie do kupna, ale do dalszego czytania. Kiedyś nie zdawałem sobie z tego aż tak bardzo sprawy. Było tak do momentu, gdy zacząłem przyglądać się jak ja sam reaguje na pierwsze zdania ofert. Dlaczego jedne moje wizyty kończą się zakupem a inne zimnym pożegnaniem na zawsze? Dlaczego jedne wywołują gorące uczucie od pierwszego wejrzenia a inne budzą obojętność?

Pierwsze zdanie ma ogromną moc przyciągania

Jeżeli w copywritngu istnieje Prawo Przyciągania to w pierwszym zdaniu. Dobrze napisane potrafi zasiać w głowie pożądanie produktu lub usługi. Gdy pierwsze słowa, obietnica w nich zawarta rozgrzeje, rozpali we mnie silne emocje i pragnienie dalszego czytania to, gdy już trafie w tekście na produkt jest duże prawdopodobieństwo, że jego też zapragnę. Udzielą mu się moje uczucia. Będę postrzegał go, jako dużo wartościowszy.

To moment, gdy w głowie czytającego dzieje się coś niesamowitego. Produkt jeszcze się nie pojawił a ja już czuję ogromne emocje. Zapominam o obiekcjach, które miałem i jestem gotowy na zakup. Dalszy tekst jest tylko formalnością. Owszem przeczytam go, ale pewnie po łebkach żeby tylko usprawiedliwić się przed samym sobą, że to decyzja podjęta logicznie. Tak właśnie działają hipnotyczne i piekielnie mocno napisane rozpoczęcia tekstu reklamowego.

Jeden ze sposobów na mocne otwarcie tekstu

Podstawą jest wiedza o tym, co siedzi w głowie osoby, do której piszesz. Zainteresuj się szczerze tym jeszcze przed napisaniem pierwszego słowa oferty. Zapisz sobie, jakie ma marzenia, obawy, problemy, pragnienia. Jakie myśli od rana chodzą za nim krok w krok?

Cała siła tego rozpoczęcia bierze się stąd, że nie rozpoczynasz swoim produktem. Zaczynasz od klienta. To on jest w centrum Twojego zainteresowania. Wielu sprzedawców ma tendencję do tego, że zaczyna tekst od zachwalania produktu lub usługi. To ślepa uliczka. Nigdy więcej nie zalewaj czytelnika na dzień dobry informacjami o tym, co mu chcesz sprzedać. Oni już dawno się wyłączą i nie czytają. Najpierw zbuduj zainteresowanie i nić porozumienia.

,,Przyłącz się do rozmowy którą Twój klient prowadzi sam ze sobą”

Zaczynając w ten sposób ofertę omijasz filtry reklamowe zainstalowane w głowie czytelnika. Wchodzisz dzięki temu niepostrzeżenie do jego świata. Gdy już tam będziesz masz możliwość poprowadzenia czytelnika do stanu, który chcesz mu zaproponować – tam jest Twój produkt. Dalej będzie już z górki.

Dlaczego to rozpoczęcie ma taką siłę?

Ponieważ wyciągasz pomocną dłoń. Pokazujesz, że rozumiesz czytelnika. Wiesz, co to znaczy mieć problem, który trapi go już od dłuższego czasu. Prezentujesz bardzo ludzkie podejście zamiast marketingowej gadki. Twój przekaz zyskuje uznanie. Znasz jego emocje, wiesz gdzie leży problem. Dowiedz się, jakie myśli ma zaraz po przebudzeniu. To bardzo ważna informacja. Pamiętaj by zawsze a zwłaszcza w tym przypadku pisać zwykłym ludzkim językiem. Językiem swojego klienta.

Przykład

Powiedzmy, że piszesz do człowieka, który chce kupić swojego pierwszego w życiu smartfona. Możesz zacząć na przykład tak:

Wielu szukających swojego pierwszego smartfona jest przytłoczonych ilością modeli, funkcji a zwłaszcza oferowanych cen. Czy i Ty czujesz się coraz bardziej bezradny czytając kolejne recenzje różnych modeli? Z każdą kolejną ręce Ci opadają, bo kompletnie nie masz pojęcia, co wybrać? Jak wybrać smartfona z funkcjami, których najbardziej pragniesz, mieć telefon na lata, który praktycznie w ogóle się nie starzeje i nie przepłacić ani złotówki?

Powodzenia!

Bartek Krawczyk jest copywriterem i autorem bloga o doskonaleniu się w pisaniu ofert sprzedażowych http://bartekkrawczyk.pl/.