JustPaste.it

Kontraktowa miłość

Małżeństwo to kontrakt zawarty, aby zniszczyć miłość. To program przynależności kserowany przez pokolenia.

Małżeństwo to kontrakt zawarty, aby zniszczyć miłość. To program przynależności kserowany przez pokolenia.

 

b214755028b854f8338df86f04ac1e8a.jpg



                    "Jeśli miłość cię zawoła, podążaj za nią śmiało,
                    choć jej drogi są trudne i strome". /K. Gibran/

Miłość jest uzdrowieniem relacji w związkach wszelkiego rodzaju. To akt totalnego przebaczenia bólu, poniżenia czy nienawiści. Mówią: że od miłości do nienawiści jest tylko jeden krok, żebyś tylko zrozumiał, że od nienawiści do miłości jest o wiele bliżej.

Związki to wzajemne lusterka, które wyświetlają co trzeba przebaczyć sobie i innym z przeszłości. Miłość ma być tym lekiem uzdrawiającym przeszłość. Nienawiść to tylko brak miłości czyli strach. Dodanie miłości do strachu rozpuszcza nienawiść.

Każdy człowiek poszukuje miłości, gdyż wie, że jest ona panaceum na wszystko. Kto z nas nie ma przeszłości i swoich dawnych "grzeszków? Stąd pojawiają się wrogowie, aby uzdrowić ból. W związkach partnerskich jest najwięcej do uzdrowienia, gdyż tam kumuluje się większość przeszłości karmicznej.

Miłość jest światłem duszy, która oświetla ciało od wewnątrz, aby innym się podobać. Miłość zazwyczaj nie trwa długo, gdyż światło duszy zostaje przykryte skorupą ciemności, jako spowolnionego światła. Zaczyna się pogoń za dobrami materialnymi, aby jak najwięcej zdobyć dla siebie.

Wówczas para powoli zatraca swą iskrę miłości i pogrąża się w nienawiści. Kontrakt małżeński, który zawarli, jest mechanizmem przynależności na tzw.: dobre i złe, zazwyczaj bez miłości. Nazywam to "miłością kontraktową".

Im więcej bogactwa materialnego, tym mniej jest w parze miłości. Na zewnątrz wygląda to dobrze, ale wewnątrz jest totalna pustka uczuciowa i ból. Zarówno kobieta jak i mężczyzna tęsknią do miłości ale w tak wypalonym związku jej nie znajdą. Zazwyczaj nie wiedzą, że można odnowić starą miłość, gdyż trzeba włożyć w to wiele wysiłku i zrozumienia.

Pęd do dóbr materialnych ponad potrzebę, powoduje, że  zaczyna się kochać przedmioty a nie ludzi. Czasem w tym zagubieniu kontraktowej miłości, rodzina bierze sobie zwierzaki do zabawy, aby móc przytulić się do czegoś żywego. Spojrzeć w oczy pieskowi, pogłaskać jego futerko i przytulić go do swego spragnionego miłości serca.

Oto droga powrotna do ludzkiej miłości, dlatego tak wiele rodzin posiada zwierzaki w domu. Tęsknota za miłością w człowieku jest tak wielka, że czasem ludzie zostawiają stare związki i zakładają nowe. Schemat zachowań przeważnie się powtarza i po paru latach jest to samo, a nawet bywa gorzej. Nie zostało oczyszczone lustro i uzdrowiony związek.

Miłość nie polega na zamianie partnerów, lecz na kochaniu siebie, aby ta iskra światła z wnętrza, emanowała na innych. Stąd rodzi się uczucie miłości do całego świata, do rodziny, przyjaciół i wrogów.

Wielki Duch mieszka w każdym żywym stworzeniu a troska o innych, nie tylko o najbliższych z rodziny, jest równoznaczna z działaniem dla własnego dobra. Ile czynimy dla innych, tyle samo wartości wnosimy do własnego życia.

W "kontraktowej miłości" wszystko zdobywa się dla siebie, poza nielicznymi wyjątkami ludzi świadomych. Stąd widać pustkę w oczach i mur w sercu u wielu ludzi.

Związki małżeńskie stworzyły automatyczny program przynależności do siebie, bez względu na to czy miłość istnieje czy też nie. Małżeństwo powinno trwać dotąd, aż będzie miłość lub do śmierci jednego z partnerów. Zdrowe partnerstwo od samego początku dba o to, aby przedłużać i zachowywać miłość w związku.

W ten sposób partnerzy nie trwonią swej miłości do przedmiotów, a starają się wzmacniać miłość do siebie. Taki styl życia w rodzinie i partnerstwo w miłości, preferuje tantra, która ogarnia swym zasięgiem uzdrowienie relacji w związkach.

Pancerz, który zatrzymuje światło miłości, to rozbuchane ego, które zawsze musi mieć rację. Nie chce zgody, tylko chce mieć rację, aby być lepszym. Nadmiar informacji i wiedzy naukowej spowodował, że każdy chce mieć swoją rację. Świat lewopółkulowców zdominował obecnie życie.

Mało kto chce się pokłonić prawej półkuli życia i odbierać świat nadzmysłami, poprzez intuicję i wiarę. Zagubiliśmy się jako społeczeństwo i odrzucamy prawą półkulę mózgu, jako obcą część własnego ciała.

Kobiety chcą być męskie a mężczyźni poniżają i atakują kobiety, które mogą zmiękczyć ich serca. Walka płci zaczyna się w umyśle, gdzie odrzuca się swoje części ciała jako nieprzydatne. Jesteśmy całością a nie połową. W każdym mężczyźnie jest żeńskość i w każdej kobiecie - męskość. Wewnątrz człowieka na poziomie duchowym istnieje "małżeństwo doskonałe", taka para, która wskazuje jaki jest stan dwóch energii w danej istocie.


Stąd każdy z nas dąży do miłości w związku, ale  nie akceptuje partnera, jako innego od siebie. Ma być taki sam, bo potrzebna jest racja. Niestety kobiety i mężczyźni są inni, bo stworzeni do różnych ról.  Należy ten fakt zaakceptować i poznawać inność, a nie zmuszać parterów do takich samych reakcji.

W parze energie się dopełniają i uzupełniają, aby dojść do jedności. Podobnie ma miejsce w mózgu, gdzie prawa i lewa półkula powinna pracować w zgodnym rytmie. Gdy nie ma tego rezonansu, to nie może być miłości w związku. Pozostaje "kontraktowa miłość", która jest prawnie usankcjonowaną na świecie, prostytucją w związkach. To bezkarny gwałt, zadawany kobietom.

Związki partnerskie potrzebują odnowienia struktur i wprowadzenia nowych zasad społecznych. Miłość jest najważniejsza w życiu, choć trudna droga do niej. Po śmierci będziemy rozliczani, jak wiele miłości dawaliśmy innym istotom. Bóg jest miłością i dlatego warto trudzić się dla Niego. Kontraktowa miłość nie zawsze jest miarą miłości do śmierci.



Zapraszam do mojego bloga:

www.danutawachowska.pl