Czy jest, jeśli tak to gdzie?
Dawno, dawno, dawno, bardzo dawno temu ludzie wierzyli w różne bóstwa. Każde bóstwo miało swoją funkcję i zadanie. W ten sposób gdzie się nie obrócić tam bóg lub jego dzieło i za każdym razem był to inny bóg w zależności na co popatrzyliśmy.
Później był jeden bóg - miał wiele funkcji ale generalnie wypełniał całe nasze życie. Wypełniał je do tego stopnia, że "wielcy oświeceni" tego świata w obronie swych dogmatów siłą i torturami zakazywali głoszenia nauk mędrców, których teorie wedle uznania "oświeconych" wyganiały boga coraz dalej.
Ale nie powstrzymali nauki - dziś Słońce nie jest bogiem, a przeciętną, niczym nie wyróżniającą się gwiazdą, dziś Słońce nie krąży w okół Ziemi ani żaden inny odległy (poza Księżycem) obiekt na nieboskłonie, dziś nasza galaktyka Droga Mleczna nie stanowi granicy Wszechświata a jest przeciętną, jedną ze 100 miliardów galaktyk. Bóg odszedł z tych wymienionych światów wyobrażeń i wierzeń. Wystarczyła soczewka, potem układ soczewek a później ogromny teleskop. Bóg odszedł z miejsc w których dostrzegali go "wielcy oświeceni"
Dzisiaj wraz z rozwojem nauki, bóg znika z kolejnych światów. Z tych światów, w których go jeszcze niedawno dostrzegaliśmy.
Gdzie zatem jest Bóg?