JustPaste.it

Święty Graal, kamień filozoficzny

"Kamień filozoficzny (łac. lapis philosophorum) – legendarna substancja od wieków poszukiwana przez alchemików, zamieniająca metale nieszlachetne w szlachetne. Grecki alchemik Zosimos z Panopolis określił ją mianem xerion (→ arab. El Iksir, łac. elixir, pol. eliksir). Znany też jako tynktura (od łac. "tinctura" – nalewka)"

 "Znany był również jako Bazyliszek, sprawiał bowiem, iż rtęć krzepła, zamieniając się w złoto; określano go mianem Salamandry, ponieważ był niepalny; znany był też jako Kameleon, ponieważ człowiek, wpatrując się w niego, widział grę zmiennych barw (tzw. "pawi ogon", łac. cauda pavonis). Utożsamiano go z obojnaczym Hermafrodytą, ponieważ wyrażał całość, współistnienie sprzeczności (łac. coincidentia oppositorum)"

"Kamień filozoficzny był kwintesencją (od łac. quinta essentia, "piąta esencja"), czyli jednością czterech żywiołów."

 

Świętym Gralem i kamieniem filozoifcznym tak na prawdę potencjalnie jest każda istota ludzka, bo tylko człowiek może przebudzić w sobie boską świadomość i pogodzić w sobie pozorne sprzeczności. 5 element, jedność czterech żywiołów to żywioł piąty, źródło czterech żywiołów,  zwawny w mistycyzmie akashą, w dawnych kulturach - siecią pereł indry, które wyrażają to iz cały Wszechświat jest jednym polem informacyjnym. Nauka mówi o tym używając sformułowania - ciemna energia. Wszystkie mądre dawne i obecne kultury mówią, że tylko ludzki umysł jest w równowadze, jest doskonale skonfigurowany,  dzięki czemu człowiek ma dostęp do akashy - do pola informacyjnego Wszechświata - dzięki czemu jego możliwości są znacznie większe niż zwierząt, ma możliwość rozróżniania tego co dobre od tego co złe, właściwe od niewłaściwego. 

 

 Akasha - "To jest jak niewidzialny układ nerwowy, który działa w całym wszechświecie 
 łącząc wszystkie rzeczy." 

"Indra, król bogów, urodziła 
Słońce, oraz porusza wiatry i wody.

Wyobraź sobie pajęczynę, która rozciąga się w każdym kierunku.

Sieć utkana jest z kropel rosy,
a każda kropla zawiera odbicie wszystkich innych kropli
i w każdym odbiciu znajdziesz
odbicia wszystkich innych kropelek.

Cała sieć, w tym odbiciu i tak dalej,
 aż do nieskończoności.

Sieć Indry może być opisana jako holograficzny wszechświat, 
gdzie nawet najmniejszy strumień światła
 zawiera pełny wzór całości."

 

Od wieków ludzie  szukali Grala w wielu miejscach sprowadzając go do jakiegoś materialnego kielicha po ostatniej wieczerzy. Alhemicy także chcieli zamienić rożne metale w złoto.

To odwieczne pragnienie ludzkości spłycone do wymiaru materialnego, dla paru tandetnych błyskotek...

Dotyczy tak na prawdę odwiecznej tęsknoty człowieka za Prawdą która jest poza dobrem i zlem, poza światłem i ciemnoscią, poza dualnością tego świata - problemem obserwatora i przedmiotu. Zamienić dobro i zło w coś trzeciego - to pozbyć się tej dualności. Czyli wzbić się ponad ogranczena i wszelkie podziały tego świata. 

 

 

Gdyby Syzyf pomyślał, że może weść na górę bez tego cholernego kamienia...Ale on tak bardzo był do niego przywiązany że ciągle spadał na początek. Wiele legend mówi o tym samym np. legenda o Głupim Jasiu, który w drogę wyruszył z minimalnym ekwipunkiem do zdroju Wody Żywej...A jego bracia napakowali tobołków a potem w kamień zostali zamienieni. Bo byli przywiązani do tego co ziemskie. A Jasio jako wioskowy "głupiec" żyjący w zgodzie z naturą dotarł do celu. Bo jego ego było pokorne, jego wiara niezłomna a jego uwaga skoncentrowana tylko na jednym  - na Wieczności. Dzięki temu że nie był przywiązany do świata nie zwracał uwagi na różne mary i pokusy, które pojawiały się na drodze. Dzięki temu dotarł do zdroju Wody żywej a jego dusza stała się wolna. 

 

Prawda jest w nas i naokoło nas - cały Wszechświat nam ją oznajmia...ale coś blokuje dostęp, coś ją spycha i zakupuje...

Hymn do miłości wszystko mówi o tym aby odsunąć na bok ego, intelekt, umysł, zdolności paranormalne bo to tylko oddala od Prawdy...


Ani religia, ani filozofia ani nauki materialne nie pojmą całościowej natury rzeczywistosci bo zaplątane są w problem obserwatora i przedmiotu. Intelektem nie pojmie się całościowej natury zjawisk " wiem że nic nie wiem " to wszytko do czego można dojść. Jak śpiewa Jacek Kleyff "słowo zabiera, muzyka otwiera"

Słowa znacznie zawężają postrzeganie, miłość, muzyka otwierają. Słowa to tylko koncepcje, wyobrażenia ale nie są tym o czym mówią.

Jezus mówił "niech Twoja prawica nie wie co czyni lewica"....

Ludzie chcą zrozumieć Wszechswiat na poziomie mikro, we wszystkich szczegółach - poprzez fizykę i inne nauki materialne ale tracą w ten sposób z oczu całość - zamiast przyblizać się do poznania całości i do Prawdy oddalają się od niej. Cały czas im bardziej szukają szkiełkiem i okiem Prawda im ucieka...Umykają im rzeczy fundamentalne. 


Bo ego pęcznieje z powodu dumy i poczucia że coś się wie a tak na prawdę nie wie się nic "wiem że nic nie wiem" stwierdzenie pokornego Sokratesa na temat możliwości ludzkiego intelektu w poznaniu Prawdy, która jest poza intelektem, poza umysłem i tym co czasowe. 

Droga do Prawdy to droga która zaczyna się od uwolnienia od wszystkiego, całej "wiedzy", koncepcji, wyobrażeń, wszystkiego co tkwi w naszym umyśle. Dopiero oczyszczenie się to początek w drodze na szklanę górę, na szczyt szczytów czyli na spotkanie z Wiecznością...

Prawdę trzeba odkopać ale kto tego chce? Kto chce niszczyć iluzoryczny obraz siebie, ego? Kto chce wyzbywać się swoich przywiązań do świata tak jak Głupi Jasio? 

 

"Dla nich wolność oznacza unicestwienie tego co my nazywamy "osobą" czyli pustkę".- mówią katolicy o buddystach.

Buddyzm mówi o pustce bo błędnie odrzucił Boga (mówiąc że stan czystego umysłu jest kresem wszystkiego) który wchodzi w miejsce tej pustki kiedy ego oraz umysł zostaną podporządkowane- zostaje naga dusza, naga czysta świadomość i światło więc jak może być pustką?

Pustka jest tak na prawdę metaforą i oznacza umysł wolny od pragnień materialnych, od przywiązań, od grzechów po katolicku, od splamień po buddyjsku. Oznacza czysty umysł, który uwolnił się od rzeczy materialnych i nietrwałach więc stał się pusty czyli czysty i zrobił miejsce dla czystej, trwalej, wiecznej,  boskiej świadomości która manifestuje się w miejsce tej "pustki", dla Ducha, świadomośc,i która jest najwyższym bytem i boską esencją, źródłem trwałego szczęścia.

Oświeceni Mistrzowie mówiąc o niszczeniu ego używają tego sformułowania jako metafory - chodzi o podporządkowanie ego i umysłu przez świadomość - duszę, nagie czyste istnienie w którym to dusza staje się panem umysłu, zmysłów i ego - to ona narzuca mu swoją wolę a nie umysł jej robiąc z niej niewolnicę.

Pustkę więc wypełnia to co chrześcijaństwo nazywa Słowem, Duchem świętym, antyczni filozofowie Logos, muzułmanie Kalmą, Taoiści - Dao - Tao czyli czystą świadomością. Nie ma więc mowy o wyzbyciu się rozumu ale o tym aby przewyższyć same rozumowanie - chodzi o dostrojenie się do nadświadomości boskiej w której istnieje wieczne teraz. Wtedy to dusza staje się panem rozumu, intelektu. Więc to nowe widzenie rzeczywistości - poszerzonej świadomości a nie zawężonej jak w swoim niezrozumieniu i ignorancji twierdzą niektórzy.

 

 

Video thumb
- polecam obejrzenie filmu o Akashy, moim zdaniem bardzo wartościowy.