Mdłe artykuły i frustracja w komentarzach oto obraz eioby. Godzisz się na to?
Na wstępie drobne objaśnienie.
Frustracja (łac. frustratio - zawód, udaremnienie) – zespół przykrych emocji związanych z niemożliwością realizacji potrzeby lub osiągnięcia określonego celu.
Frustracja prowadzi do kilku konsekwencji: próby pokonania przeszkody, jeśli się one nie powiodą pojawia się:
- agresja
- regresja
- apatia (Źródło: wikipedia)
Brzmi znajomo? Oczywiście, przynajmniej dla każdego, kto czytał ostatnio komentarze pod jakimkolwiek artykułem na eioba (zakładam, że również pod tym).
Z różnych powodów nie było mnie przez dłuższy czas na eioba.pl lecz powróciłem. Dlaczego? Ponieważ pamiętałem, że jest to portal bardzo inny niż wszystkie, jedyny w swoim rodzaju. Portal, na którym publikowali amatorzy ale w duchu profesjonalizmu. To tu po raz pierwszy przeczytałem na przykład o teorii strun.
Teraz, gdy po kilku latach postanowiłem sprawdzić co słychać na starych śmieciach, nie sądziłem, że faktycznie eioba tonie w odpadach, czyli w bzdetnych "artykułach". Wystarczy otworzyć zakładkę "popularne" a tam tytuły m. inn.:
"Wiosna w przygotowaniach matki natury",
"Kurewska macocha",
"Dziś dzień kota".
Treści tych wpisów nie będę przytaczał, bo szczerze nie byłem w stanie przez nie przebrnąć.
Jakby tego było mało, eiobowi frustraci obrzucają fekaliami wszystkich, którzy im nie przytakują. Ciężko jest czytać komentarze pod artykułami, a tym bardziej odpowiadać na nie. Całe to towarzystwo przypomina mi śmietnik pod moim blokiem, gdzie wieczorami przesiadują przy piwku w "loży szyderców" osiedlowe lumpy, narzekając na wszystkich i wszystko podczas, gdy sami przegrali życie.
Nie piszę tej notki dla połechtania eiobowych frustratów. Piszę to w nadziei, że eioba wróci do czasów świetności i znów będę tu mógł przeczytać o teorii kwantowej.
Pozdrawiam wszystkich, którym leży na sercu dobro tego miejsca. Pamiętajcie, że tylko swoją dobrą pracą możecie przykryć tą górę śmieci.