JustPaste.it

Ślub w maju – pech czy wielkie szczęście?

Miesiąc maj jest nazywany miesiącem zakochanych. Nic więc dziwnego, że coraz częściej młodzi decydują się na ślub w maju.

Miesiąc maj jest nazywany miesiącem zakochanych. Nic więc dziwnego, że coraz częściej młodzi decydują się na ślub w maju.

 

slub-w-maju__4__small.jpg

Nie wszyscy jednak są do końca przekonani, czy to dobry wybór. Dlaczego? Między innymi przez przesądy, które nie wróżą szczęścia tym małżonkom, którzy postanowili pobrać się właśnie w maju.

Jeszcze do niedawna wierzono, że ślub w miesiącu maju przynosi pecha. Uważano, że maj jest zwodniczy, a przede wszystkim jest zbyt pięknym miesiącem, aby dopisywało w nim szczęście. Jedno z przysłów mówi: „W maju ślub, szybki grób…”. Wielu twierdzi również, że najbardziej odpowiednie miesiące na zawarcie związku małżeńskiego, to te, które posiadają w swojej nazwie literkę „r”. W zestawie miesięcy „szczęśliwych” brakuje maja. Gdyby wierzyć starym prawdom, miesiąc ten jest najmniej odpowiedni na składanie przysięgi, ponieważ uważano, że małżeństwa zawarte w maju są nietrwałe.

Dlaczego „r” w nazwie?

Pewnie większość z Was zna ten przesąd z literką „r” w nazwie miesiąca. Ale czy wiecie dlaczego ta literka jest tak ważna? Litera „r” w numerologii ma przypisaną wibrację 9, co oznacza zamknięcie cyklu, a dosłownie rzecz ujmując, tak zwaną kropkę nad „i”. Bardziej obrazowo litra „r”, to nic innego jak zaklepane szczęście.

Tak było kilka, może nawet kilkanaście lat temu… A dziś? Mimo tego, że maj nie posiada w swojej nazwie litery „r” jest jednym z najbardziej obleganych miesięcy, tuż za lipcem i sierpniem. Bo czyż można sobie wyobrazić piękniejszą scenerię ślubną niż ta majowa? Miesiąc ten, jest przez zdecydowaną większość populacji , uznawany za najpiękniejszy czas, bo wtedy budzi się wszystko do życia, trawa ma piękną zieloną barwę, drzewa obsypane są pakami, a na łąkach zaczynają pojawiać się kolorowe kwiaty. To właśnie w maju kwitną i pięknie pachną bzy, azalie czy magnolie. To w tym miesiącu kolory są najbardziej intensywne, a zapachy najmocniejsze.

Obserwując od kilku lat branżę ślubną, zdecydowanie mogę powiedzieć, że coraz mniej młodych par przywiązuje uwagę do ślubnych przesądów, również tych związanych z majowymi ślubami. Nie zawsze jednak można całą winę zrzuć na nieprzychylność danego miesiąca czy pechowej daty ślubu. Małżeństwo tworzy dwoje ludzi, którzy mają się obdarzać miłością, szczerością i zaufaniem każdego dnia, nie tylko od święta. W związku też podstawą jest rozmowa, bez niej nie ma porozumienia, a co za tym idzie – dwoje kiedyś zakochanych ludzi oddala się od siebie, nie znając, nie wiedząc o kłopotach współmałżonka.

Dlatego wydaje mi się, że nie jest ważne czy ślub weźmiemy w styczniu, czerwcu, maju czy sierpniu. Czy nasze małżeństwo będzie trwałe i szczęśliwe - zależy tylko i wyłącznie od nas. Od tego jak my będziemy dbać o miłość w związku, czy będziemy szczerzy wobec współmałżonka, czy będzie nas stać na zaufanie… Przesądy przesądami, ale zdarza się, że małżeństwa zawarte w marcu czy we wrześniu rozpadają się, mimo że w nazwie miesiąca jest zapewniająca szczęście litera „r”.

Z tego tytułu pragnę zwrócić się do wszystkich zakochanych, tych którzy już zalegalizowali swoje związki, jak i tych którzy jeszcze tego nie zrobili. Dbajcie o siebie nawzajem, pielęgnujcie uczucie, które Was połączyło każdego dnia, a życie i świat dookoła stanie się o niebo lepszy i każdy z nas będzie szczęśliwszy!

 

Źródło: http://slubi.pl/blog/slub-w-maju-pech-czy-wielkie-szczescie/364/