Gdy zdolny na zdolnego inwektywy miota,
trudno dociec - kto wariat,
a kto już idiota
Jako człowiek z natury rzeczy skromny, choć od lat zdeterminowany potrzebą dążenia do absolutu, ograniczanego permanentnym dogmatyzmem i swoistą indoktrynacją, która między innymi pleni się w środkach masowego przekazu, również na portalu Eioba, powodując nie tylko u mnie spaczony stereotyp dynamiczny i patologię korowo-trzewiową.
Co z kolei wymaga postępowania zapobiegawczo leczniczego, narażając nas na koszty, które to działanie w przypadku postępującej pauperyzacji jest wobec nas, autorów, wysoce nieetyczne.
Zdając sobie sprawę z popełnionych przeze mnie błędów,( szczególnie w ostatnim arcie) przekazuję na ręce Samozwańczego Eiobowego Rewizyjnego Patriotycznego Inspektoratu Cenzury Obywatelskiej samokrytyczny raport, w którym przyznaję się do niżej popełnionych wykroczeń:
-
samouwielbienia - porównując swój wiersz do tuberozy,
-
bezwzględnej krytyki większości - że na ogół głucha,
-
pychy - oczekując laurów,
-
obrażania portalu - nazywając go kliniką nerwic płciowych,
-
użycia brzydkiego słowa – w tym wypadku rzeczownika dupa
-
krytyki ocen moralnych - stanowiących immanentną wartość eioby.
Poza tym (już na zapas) przyznaję się również do cięższego kalibru grzechów, noszących nawet znamiona przestępstwa, a mianowicie:
-
przemocy seksualnej – całując z zaskoczenia w trzeciej klasie o rok młodszą koleżankę,
-
przemocy fizycznej – uderzając na koloniach kamieniem kolegę Lucka S (choć moim zdaniem mu się należało, bo uderzył mnie pierwszy),
-
niedopuszczalnego błędu ideologicznego – zapisując się do czerwonego harcerstwa, gdzie dostałem nawet awans na ogniowego w zastępie Leśnych Zuchów,
-
dopuszczenia się świętokradztwa – pijąc jako ministrant ukradkiem w zakrystii wino mszalne z kolegą, też ministrantem.
Niech żyje wolna KUBA !
obrazki z netu
Ps. Jeżeli moja samokrytyka wywoła dalszą krytykę a nie konstruktywną poprawę obyczaju, zachęcam do przeanalizowania w/w mojego motta, które ująłem w formie drobnej fraszki.