JustPaste.it

Zabawy w one lata

"Życie towarzyskie nie znosi próżni"

"Życie towarzyskie nie znosi próżni"

 

33166b6fa3d6ee34e9cf061294abb5a6.jpg

Andrzej Klim – Seks, sztuka i alkohol. Życie towarzyskie lat sześćdziesiątych. PWN 2013

O autorze:

Andrzej Klim to dziennikarz i redaktor, pracował m.in. w „Gazecie Wyborczej”, PAP, „Claudia”, „Press”, „Newsweek”.

Z wykształcenia historyk sztuki i archiwista. Ukończył też studia doktoranckie na Wydz. Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Jest współautorem przewodników po kościołach Torunia.

O książce:

Tytuł brzmi „Seks, sztuka i alkohol” ale seksu w tej książce prawie nie uświadczysz a i sztuki jest niewiele. Najwięcej zaś alkoholu.

Zamiast wstępu autor zamieszcza cały tekst piosenki Wojciecha Młynarskiego „Światowe życie”.

Każdy rozdział zatytułowano fragmentem piosenki z tamtego okresu, głównie Wojciecha Młynarskiego i Jeremiego Przybory.

Na dobry początek mamy „Ale w koło jest wesoło” a kończy się „Szampana pijmy dziś do dna, panowie”.

Życie towarzyskie lat 60-tych jest przedstawione na tle ówczesnej sytuacji polityczno – gospodarczej. A z tym szampańsko nie było.

Klim sięga do świadectw tamtych czasów – dzienników i wspomnień, między innymi Marii Dąbrowskiej, Jarosława Iwaszkiewicza, Jacka Fedorowicza, Jerzego Gruzy, Stefana Kisielewskiego i innych.

Także do wywiadów udzielonych różnym mediom – prasie i radiu. I do książek z towarzyskim kluczem – Tyrmanda i Hłaski. Biografii znanych postaci – jak Agnieszka Osiecka, czy monografii „Wokół Przekroju”.

Skupia się głównie na Warszawie ale pisze też o miejscach spotkań i zabaw w Sopocie, Łodzi, Krakowie. Zabrakło Wrocławia.

Opisuje warszawski SPATiF gdzie jeden z portierów bardzo uprzejmy, kontaktowy był współpracownikiem SB. I sopocki na pięterku, tam schody służyły do porachunków osobistych.

„Piwnicę pod Baranami” gdzie „Przez radość życia walczyliśmy z totalną głupotą”. Miała ona swój patent na polski calvados.

Kabarety, festiwale piosenki, domy pracy twórczej i wyjazdy na wakacje, zarówno w kraju jak i za granicą, wesela oraz rejsy „Batorym” to ciągle okazja do zabaw suto zakrapianych alkoholem.

„Piło się po to, żeby otaczająca wszystko szarzyzna choć przez moment zmieniła się w kolorowy świat”.

Wyjątkiem była między innymi Artystyczna Piwnica Warskiej i Kurylewicza gdzie gościł znany aktor z zagranicy i obdarował artystów niebanalnym prezentem.

Dowiecie się kto na scenie otwierając parasol powiedział „Pada na nas deszcz nudy”.

Poznajemy parę skandalów obyczajowych tamtych lat, trójkątów małżeńskich i związków homoseksualnych.

Każdy rok kończył się i zaczynał balem sylwestrowym. Lub choćby prywatką. Nawet I sekretarz zaszczycał je swoim tańcem.

Książka zawiera 22 zdjęcia dokumentujące ówczesne zabawy i rozrywki.