Duchowa, partyjna, świecka, ateistyczna, internetowa, perswazja, manipulacja. Myślę więc jestem', powiedział kiedyś Kartezjusz,który nie znał kabaretu "Dudka".
Indoktrynacja to proces korzystający z propagandy w celu wpajania określonych ideologii, poglądów lub przekonań.Temat jest nie tylko trudny ale i kontrowersjny.
Kto ma rację?
Indoktrynacja jak wiemy była stosowana zawsze i wszędzie tam, gdzie istnieje podział społeczny na warstwy rządzące i rządzone. Jest narzędziem dokładnie każdej formacji politycznej czy religijnej stojącej (lub zamierzającej stać) u władzy. Ci, którzy rządzą (lub którzy chcą rządzić) pragną narzucić pozostałym swój sposób myślenia i swój sposób interpretacji rzeczywistości. Ty i inni ludzie macie przyjąć go jako własny po to, by odpowiednie grupy nacisku mogły prowadzić założoną politykę. W procesie indoktrynacji dochodzi zatem do starcia dwóch woli i dwóch interpretacji rzeczywistości (idei). Ostatecznym celem indoktrynacji jest sterowanie sposobem, w jaki indywidualny człowiek odbiera i ocenia otaczającą go rzeczywistość. Indoktrynacja zawsze dotyczyć będzie całościowego systemu jego poglądów i przekonań.
Dzięki odpowiedniego typu działaniom na podświadomość, dzięki pewnym strategiom językowym indoktryner wpływa na umysł i osąd człowieka tak, by on sam formułował wygodne dla indoktrynera poglądy.
Indoktrynacja jest więc świadomym działaniem - działaniem nie liczącym się z wewnętrzną wolnością człowieka. Ingeruje w nasz wewnętrzny system wartości i przekształca go tak, byśmy interpretowali i oceniali rzeczywistość społeczną zgodnie z czyimś, z góry ustalonym planem
Odpowiedz , w ramach Dialogu społecznego, na komentarz cytowany poniżej a
przedstawiony w notce http://www.eioba.pl/a/4tr9/religia-w-szkole.
"Kościół powinien być oderwany od polityki, a jak idę okazjonalnie w to miejsce to cały czas słyszę o "słusznym wybieraniu władzy" z jawnym wskazaniem na kogo powinienem głosować - i co z tym zrobisz? Zabronisz? Usuniesz takiego delikwenta? NIE!
To, że zakażesz indoktrynacji to i tak nie wejdziesz z butami nikomu do domu i rodzice nadal będą mówić to co sami wiedzą a czym sami przesiąknęli. W placówkach oświatowych też tego nie unikniesz.
Niestety religia jest obecnie nauczana od poziomu kiedy człowiek jest w ogóle nieświadomy tego co do niego mówią lub co oznaczają dane symbole czy zwyczaje i słowa. Gdy zaczniesz tego zabraniać, oskarżą o zamach na wolność wyznaniową. Ale to nie prawda tutaj chodzi o ŚWIADOME podjęcie decyzji dotyczącej życia religijnego "Koniec cytatu.
Autorowi ,który w komentarzu przedstawia się w linku jako szkolenia.com serdecznie dziękuję.
Odpowiedz.
Pana opinia to już nowy temat dla artykułu(gratuluję),który poruszył wyjątkowo ważną sprawę jaką jest indoktrynacja .
Zwłaszcza ,wpływowa z reflektorami teatralnymi i to od dziecka,również kreaowana przez partie polityczne w Polsce i w EU,które organizują nie tylko zebrania dla swoich dorosłych członków ale regularne spotkania ,wraz rodziną,dziećmi..
Przecież rodzice wybierają w swoim życiu różne alternatywy,których świadkami są dzieci.Z jednej strony kolektyw sorry grupa w przedszkolu,szkole,na uczelnii a z drugiej strony, gdy dziecko jest jedynakiem, wpływy rodziców koncentrują się na swoim skarbie.
Do tego dochodzi kontakt z klubami sportowymi,korzystanie z internetu i mamy pełny obraz indoktrynacji,przy którym wpływy wiary żydowskiej,katolickiej,ewangielickiej,prawosławnej w Polsce i EU są relaksem z bezpłatnymi poradami(psycholodzy mają stawki)dla rodziny z dzieckiem, w przypadku dyferencji.
Wprowadzenie "Gender" do szkół to makabryczny markenting i jest formą brutalne-biznesowej indoktrynacji .Spotkania i to regularne z przedstawicielami frakcji politycznych preferujących różne wiary, w szołach to jest forma nie tylko wpływania na dzieci ale i indoktrynacji następnego pokolenia.Polska szkoła przykładowo potrzebuje również kontroli podręczników pod kątem neutralności światopoglądowej.Przed laty powołano polsko-niemiecką komisję, która przegląda podręczniki, by eliminować z nich treści szkodliwe wychowawczo, propagujące nacjonalistyczne stereotypy czy uczące nietolerancji.Znam polskie podręczniki w szołach.Problem nie sprowadza się do lekcji religii. Indoktrynacja dzieci odbywa się też w ramach innych przedmiotów."Niedziela w języku łacińskim to Dies Dominica, czyli dzień Pański, a jeśli Pański, to Boży, a zatem najlepszy z możliwych.czyli "Świętuję niedzielę".
W podręczniku dla klas szóstych "Jutro pójdę w świat" Hanny i Urszuli Dobrowolskich strona...172.Lekcję o niedzieli opracował chyba przeciwnik kościoła. Bo jaki może być jej efekt? Moim zdaniem jeden z trzech: 1 - dziecko potępia rodzica pracującego w niedzielę, rodzic nie może z niej zrezygnować - lekcja wywołuje tylko konflikt w rodzinie (chyba nie jest on celem kościoła?), 2 - dziecko ufa ojcu pracującemu w niedzielę, który nie może inaczej (dziennikarz, kolejarz, lekarz, strażak), nie akceptuje więc treści lekcji o niedzieli -dziecko przestaje wierzyć w nauczanie kościoła, nie tylko w sprawie niedzieli, 3 - lekcja naświetla dysonans między nauczaniem kościoła, a rzeczywistością i w ten sposób uczy, że nauczanie kościoła swoje, a życie swoje - od najmłodszych lat uczy więc konformizmu.
Jednym słowem lekcja o niedzieli szkodzi wszystkim, w tym religii katolickiej. Spór o dominację-władza świecka i duchowa trwa od setek lat.Jest znana ale walka o kierownictwo duchowe jest tylko domeną katolików?Kategoryczne Nie.Czy każdy powinien mieć kierownika duchowego?Nie.W normalnych warunkach posługa kierownictwa duchowego, rozumianego w sensie ścisłym, jest pożyteczna na każdym etapie naszego życia duchowego?W dobie internetu,NSA, kontroli ludzi,kamer na ulicach,podsłuchu telefonu,kontroli internetu?Kochani,niech każdy sam decyduje a tylko Rodzice mają i muszą mieć prawo do wychowania swoich dzieci a nie instytucje, wiary, religie, partie polityczne kochające indoktrynację i zyski.
P..S.Polecam .Indoktrynację w Polsce.
Opole '77)
Jaką opinię mają na ten temat publicyści,blogerzy,dziennikarze czy wspaniała społeczność internetu?
Licencja: Domena publiczna