JustPaste.it

Indoktrynacja ateistyczna w Wojsku Polskim w latach 1944-1956

Lata powojenne w historii Polski, to okres wzmożonej ateizacji w stosunku do ludzi wierzących

Lata powojenne w historii Polski, to okres wzmożonej ateizacji w stosunku do ludzi wierzących

 

8dcf6478047b34b258c5585c49a1b0c8.jpg

Ateizacja obejmowała wszystkie warstwy społeczeństwa, w tym także żołnierzy. Polityka władz państwowych, partyjnych i wojskowych w stosunku do katolików miała na celu ukształtowanie światopoglądu materialistycznego, a co za tym idzie, wyeliminowanie wpływów Kościoła katolickiego ze wszystkich dziedzin życia społecznego. Wiara w Boga była uważana przez władze komunistyczne za groźną dla bezpieczeństwa państwa.

Szczególne nasilenie procesu laicyzacji następowało w Wojsku Polskim w stosunku do kadry zawodowej. Jeden z wojskowych działaczy partyjnych lat 60. ujął to w sposób następujący: "Wśród oficerów Ludowego Wojska Polskiego nie ma miejsca na interwencje i pomoc mocy nadprzyrodzonych".

Ateizacja w Wojsku przebiegała z różnym nasileniem w zależności od czasu, jak i sytuacji społeczno-politycznej oraz gospodarczej, jaka miała miejsce w kraju.

Lata 1944-1980 można podzielić na kilka okresów, w których zmieniał się sposób oddziaływania na ludzi wierzących i praktykujących służących w wojsku, szczególnie na kadrę zawodową oraz ich rodziny.

Pierwszy z nich to okres od 1944 do 1948 roku. Jest to czas względnej współpracy między państwem a Kościołem Katolickim, co miało niebagatelny wpływ również na sytuację w wojsku. Ówczesne władze państwowe widziały potrzebę utrzymywania dobrych stosunków z Kościołem. Po zakończeniu wojny katolicy w naszym państwie stanowili około 90% społeczeństwa. Tym samym Kościół miał olbrzymi wpływ na ludzi wierzących. Walka z nim osłabiłaby nowy ustrój, a społeczeństwo mogłoby nie zaakceptować nowej formy rządów, wprowadzanej z takim trudem w Polsce.

Również w wojsku podstawowa masa żołnierska to byli ludzie wierzący. Kadra zawodowa, wywodząca się ze wszystkich środowisk społecznych również była w przeważającej mierze wierząca. Oficerowie i podoficerowie przedwojenni, którzy znaleźli się w tzw. ludowym Wojsku Polskim, była przywiązana do religii i obrzędów kościelnych, praktykowanych na co dzień w jednostkach okresie II Rzeczpospolitej.

Przyjmowanie do szkół oficerskich w okresie wojny i zaraz po niej, nie było obligowane stosunkiem do wiary. Oficerowie aparatu polityczno-wychowawczego, pochodzący najczęściej z klasy robotniczej i chłopskiej, mieli w więk-szości światopogląd idealistyczny.

Ówczesny Naczelny Dowódca, a na-stępnie minister Obrony Narodowej, marszałek Rola-Żymierski, przedwojenny generał, przywrócił w Siłach Zbrojnych zwyczaje i obyczaje związane z kultem religijnym obowiązujące w II Rzeczypospolitej (kapelani, modlitwy żołnierzy poranne i wieczorne, zbiorowe wyjścia do kościoła, msze polowe itp.).

Przynależność kadry do partii politycznych, szczególnie do PPR, w tym okresie wynosiła niecałe 20% oficerów i z formalnego punktu widzenia była nielegalna (aż do zjednoczenia w grudniu 1948 r. PPR i PPS i utworzenia PZPR). Największy stopień upartyjnienia był wśród oficerów sztabów i instytucji centralnych, ponieważ już wówczas dobierano ich według przynależności partyjnej. Nie wymagano natomiast od członków partii światopoglądu materialistycznego.

Nasilony przebieg ateizacji dostrzec można po zakończeniu wojny w szkołach oficerskich. W odróżnieniu od żołnierzy zawodowych jednostek liniowych, podchorążowie oraz kadra dowódcza i dydaktyczna podlegały systematycznej indoktrynacji politycznej i światopoglądowej. Prowadzona była ona zarówno poprzez zajęcia programowe, informacje polityczne, gawędy, wiece, zebrania żołnierskie, partyjne, organizacje młodzieżowe czy rozmowy indywidualne. W programach przedmiotów społecznych umieszczono tematy dotyczące negatywnej roli religii, Koś-cioła katolickiego i jego hierarchii w życiu państwa i narodu na przestrzeni dziejów. Ukazywano działalność papieża Piusa XII, nazywając ją: "haniebną, zdradziecką, proniemiecką, proamerykańską i antypolską". Miało to na celu wyzwalanie wśród podchorążych uczuć nienawiści do duchowieństwa, a co za tym idzie, do wszystkich katolików.

I pomimo że lata 1945-1948 to okres pewnej współpracy władzy z Kościołem, to już wówczas dostrzec można symptomy narastających szykan w stosunku do wierzącej kadry zawodowej. Działania te nie miały wtedy charakteru otwarcie represyjnego, niemniej dotyczyły one coraz większej grupy osób.

W 1946 r. wydana została w wojsku "Instrukcja w sprawie praktyk religijnych". Nakazywała: "w niedzielę i święta należy zrobić zbiórkę nie tylko tych żołnierzy, którzy chcą iść do kościoła, lecz całych batalionów, względnie kompanii. Niewierzących lub żołnierzy innych wyznań religijnych zostawić w koszarach i zapewnić im kulturalną rozrywkę, zaś pozostałych, w zwartych szeregach, możliwie z orkiestrą odprowadzić do kościoła na Mszę św.

Pomimo preferowania w wojsku wyznania rzymskokatolickiego istniała duża tolerancja w sprawach światopoglądowych. W meldunkach nie odnotowano przejawów nadużyć w tym zakresie, chociaż w jednostkach wojskowych, czy szkołach oficerskich byli ludzie innych wyznań (mojżeszowego, prawosławnego czy ateiści).

Zmiany w kierownictwie PPR i PPS na przełomie sierpnia i września 1948 r., a następnie zjednoczenie obu tych partii i powstanie PZPR w grudniu tegoż roku doprowadziły do rozpoczęcia otwartej "wojny" z Kościołem katolickim i ludźmi wierzącymi. Represje najmocniej i najbardziej boleśnie dotknęły wojsko. Dokonano radykalnych zmian w kierownictwie Ministerstwa Obrony Narodowej, zwolniono, a następnie aresztowano marsz. Żymierskiego i gen. Spychalskiego. Wyrzucono i aresztowano prawie wszystkich oficerów przedwojennych oraz tych, którzy powrócili do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Zaczęto zastępować ich na powrót oficerami sowieckimi. Ministrem Obrony Narodowej został marsz. Konstanty Rokossowski, który rozpoczął "rusyfikację" armii polskiej, zmieniając m.in. regulaminy, instrukcje umundurowania oraz zwyczaje i obyczaje - wprowadzając nowy ceremoniał wojskowy. PZPR, jako jedyna rozpoczęła oficjalne funkcjonowanie w wojsku, zakładając w jednostkach, szkołach oficerskich i instytucjach swoje ogniwa. Przeprowadzono akcję oczyszczania szeregów partyjnych. Wyrzucono z partii i z wojska przede wszystkim ludzi nie zgadzających się z naszą "linią" partii i rządu. Poważnym zarzutem, za który groziło usunięcie z wojska był rzekomy antysemityzm i klerykalizm. Wyrzucono z partii, ukarano lub usunięto z wojska min. szefa sztabu 40 pp ponieważ był głęboko wierzący, szefa sztabu 24 pap za to, że był: "członkiem AK, antysemitą, głęboko wierzącym katolikiem". Przykładów takich można byłoby wymieniać wiele.

Represje w stosunku do wierzącej kadry zawodowej, uległy zaostrzeniu w 1949 r. i dalszych latach. Było to wynikiem silnych nacisków ze strony władz politycznych i partyjnych, jak również kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej, Głównego Zarządu Politycznego, na czele których stanęli do-wódcy często niepolskiego pochodzenia.

Do walki z przejawem religianctwa, jak to wówczas nazywano, włączono Informację Wojskową współpracującą z Urzędem Bezpieczeństwa. Zgodnie z "wytycznymi" Szefa Zarządu Informacji z marca 1949 r., inwigilacją miały być objęte wszystkie korpusy osobowe żołnierzy zawodowych i ich rodziny. Rozpracowanie to miało doprowadzić do aresztowania ludzi aktywnych religijnie.

W podobnym duchu wydana została przez Szefa GZP WP gen. Naszkowskiego dyrektywa nr 001 z 30 maja 1951 r. w sprawie "polepszenia metod walki z naciskiem klerykalizmu w wojsku, w sprawie pracy nad krzewieniem naukowego światopoglądu wśród żołnierzy oraz postępowania w stosunku do wierzących żołnierzy. Dyrektywa utożsamiała ludzi wierzących z wrogiem klasowym, nakazywała rozwinięcie szerokiej ofensywy ideologicznej w walce z Kościołem, ukazywanie antypolskiej roli Watykanu jako wroga narodu polskiego.

Dyrektywa nr 001 stała się podstawowym dokumentem w zakresie indoktrynacji światopoglądowej w wojsku. Rozpoczęto wprowadzać jej postanowienia; zdjęto krzyże z sal żołnierskich, nie wydawano żołnierzom przepustek w niedziele i święta, zakazano urządzania wigilii, śpiewania kolęd, stawiania choinek w czasie świąt Bożego Naro-dzenia.

W latach pięćdziesiątych w Wojsku Polskim zaczyna się ofensywa nie przebierająca w środkach przeciwko Kościołowi katolickiemu i kadrze wyznającej światopogląd idealistyczny. Oskarża się Kościół o wrogą działalność skierowaną przeciwko państwu, o obskurantyzm, ciemnotę, zacofanie.

Ofensywa idzie w dwóch kierunkach. Jeden z nich to działania adminis-tracyjne, naciski na kadrę wierzącą, by zaprzestała praktyk religijnych, karanie partyjnymi i dyscyplinarnymi karami, nieawansowanie na wyższe stanowiska i stopnie, nieodznaczanie, niedawanie nagród, przenoszenie do tzw. zielonych garnizonów, a często wówczas zwalnianie z wojska. W każdej opinii służbowej obowiązkowo wpisuje się postawy światopoglądowe oraz stosunek do Związku Sowieckiego. A należy wiedzieć, że taka opinia była miarą przydatności żołnierza zawodowego na danym stanowisku służbowym.

Działania administracyjne dowództwa jedynie tylko zewnętrznie hamują afirmację światopoglądową kadry. Znacz-na część z nich zaczyna na zewnątrz prezentować światopogląd materialistyczny, nie ujawniają swoich przekonań religijnych, zamykając się wewnątrz włas-nego mieszkania, swojej rodziny czy we wnętrzu własnej duszy. Zaczyna zanikać życie towarzyskie. Kadra nie zaprasza swoich kolegów, a tym samym przełożonych, do swoich domów w obawie przed zadenuncjowaniem ich, że posiadają krzyże czy święte obrazy. Obrzędy religijne, szczególnie śluby, chrzty, komunie przeprowadzano najczęściej u rodziców, teściów zamieszkujących w innych miejscowościach, z dala od macierzystych garnizonów.

Drugi kierunek ofensywy władz państwowych i partyjnych to działania propagandowe, ideologiczne. Wykorzystuje się wszystkie dostępne środki masowego przekazu do propagowania laicyzacji. Wojsko zalewane jest materiałami propagandowymi w zakresie materialistycznego światopoglądu. Zaprasza się prelegentów i wykładowców z odczytami na ten temat, nawiązuje się kontakty ze Stowarzyszeniem Wolnomyślicieli i Ateistów, prezentuje się szereg pism i gazet o tematyce laickiej. Tworzy się nową instytucję dla indoktrynacji ateistycznej i politycznej kadry w postaci Wieczorowego Uniwersytetu Marksizmu-Leninizmu. W bibliotekach wojskowych obowiązkowo znajdują się książki propagujące ateizm, wrogie Kościołowi i religii.

Represje dotykały kadrę i w równym stopniu słuchaczy szkół oficerskich. Podchorążych chciano wychowywać jako przyszłych ateistów, którzy swoje poglądy, już jako oficerowie szerzyć będą wśród swoich podwładnych, żołnierzy służby zasadniczej. Ci , którzy nie chcieli wyzbyć się swojej wiary i przekonań, najczęściej byli wydalani ze szkoły, często bez zaliczenia służby wojskowej. Walczyli oni jednak o swoje prawa o czym świadczą meldunki ze Szkół Oficerskich do GZP WP. Wielu z nich wypowiadało się otwarcie nie zważając na szykany. Oto kilka przykładów: pchor. Dąbrowski stwierdził: "Nie dadzą człowiekowi chodzić do kościoła i człowiek chowa się jak świnia". Pchor. Stanicki mówił do kolegów: "Materializm to lipa, ja wierzę w Boga , a materializmu uczę się dlatego, żeby wyjść chociaż sierżantem". Pchor. Maliński starał się przekonać kolegów, aby nie odstępowali od swojej wiary mówiąc: "Wszyscy uczeni, mądrzy ludzie wierzą w Boga i Kościół".

Okres lat 1949-1956 to najcięższy okres dla wierzącej kadry kierowniczej, ich rodzin, podchorążych i żołnierzy zasadniczej służby wojskowej. Jednak pomimo nacisków, szykan, represji oraz indoktrynacji ateistycznej nie przebierających w środkach, żołnierze w większości nie ulegli i zachowali swoją wiarę i tożsamość religijną. Musieli często przyjmować postawę dwulicową, wynikało to jednak z sytuacji w której się znaleźli. Z jednej strony ulegali presji wyższych przełożonych i na użytek służbowy, oficjalnie reprezentowali postawy ateistyczne, natomiast w życiu rodzinnym, w sercu i duszy zachowali wiarę w Boga, ukrywając często swoje praktyki religijne. Na dłuższą jednak metę była to sytuacja trudna do wytrzymania na dłuższy czas, wykonywali swoje obowiązki bez większego zaangażowania, część z nich odeszła z wojska do cywila. Wielu z nich zaprzestało uczęszczać do koś-cioła stwierdzając, że są wierzący, ale nie praktykujący. Teraz, kiedy można otwarcie wyznać wiarę w wojsku, trudno im po latach przełamać się i powrócić do czynnego życia reli-gijnego.

Działania mające na celu doprowadzenie do całkowitego wykorzenienia wiary, w wojsku trwały aż do przemian październikowych w 1956 r.

Porozumienie między państwem a Kościołem zawarte w grudniu 1956 r. zaowocowało w wojsku pewną zmianą w stosunku do kadry wierzącej. Nie było jednak powrotu do sytuacji sprzed 1948 r., jeśli chodzi o możliwość oficjalnego uczestnictwa wojska w obrzędach religijnych.

Za google archiwum

http://nowezycie.archidiecezja.wroc.pl/numery/062003/06.html

 

Autor: Władysław Bronz

Licencja: Domena publiczna