JustPaste.it

Mona Liza - wierszyk stricte seksistowski

Jedynym miejscem, które zabezpiecza mężczyzn, jest maksymalnie strzeżone więzienie = Germaine Greer

c71d7790967d72e55d844db173a7e594.jpgobrazek z netu

Żona to takie urządzenie, które dopieszcza podniebienie,
stępia junacką naszą czujność - mając na względzie związku spójność,
mami bogactwem nowych smaków ( w zastępstwie braków),
zwiększa opłatę od jej kształtu - w formie ryczałtu
i czując zagubienie nasze,
dmucha nam w kaszę !

By zawsze, niczym Liza Mona (a jednak żona),
gdy nam na dłużej znika z oczu, niech się okazja inna chowa,
gorszym przypadkiem jej absencji - tylko teściowa,
przez to
natura samcza nasza protesty zgłasza !

Szydzi z nas nasze męskie ego...chciałeś kolego !!

W tym rozważaniu o problemie, trudno poecie myśleć prozą
gdy zmaga się z abstrakcją faktu, aż wieje grozą.

Bo gdy miłować chce z kulturą, zderza się z jej dezynwolturą,
przez co w zaniku obyczaju - nie chce do raju.

Gdy w gąszczu pokus, które wokół (wzorem mu jest Sulejman Wielki),
chciałby w seraju pełnym haustem, ona podsuwa mu...
kropelki !

Wplatając w tiule swoja kibić swym okiem czujnym go podgląda
czy jest dla niego Wenus z Milo i la Gioconda

A on ukradkiem sącząc  piwko, studiuje swych podbojów mapę
dumając, czy nie było lepiej ... „
na kocią łapę”

@Janusz D.