O Rzymie i okolicach napisano stosy przewodników. Zamiast czytać lepiej zobaczyć. I się zakochać.
Uwielbiam Włochy. Słońce, ciepło, ludzi, wino, biesiady do rana, lekkie jedzenie. Tam nawet chleb maczany w oliwie smakuje pysznie.
Uwielbiam Włochy dla ich zabytków i historii na każdym kroku. Lubię i ogromny Rzym i maleńkie Fiuggi, zakochałam się w Tivoli, a i papieski Watykan ma swój urok.
To kolejna z wycieczek, które odbyłam z biurem podróży. Wycieczka pt "Rzymskie wakacje" powinna zmienić nazwę na rzymski galop, bo tempo zwiedzania straszliwe. Oczywiście dla mnie to problem żaden, ale trzeba mieć naprawdę niezłą kondycję, żeby dać radę.
Noclegi zorganizowane w odległości ok 70 km od Rzymu w miejscowości Fiugii. Małe miasteczko uzdrowiskowe dzieli się na dwie części: młodszą czyli hotele, pensjonaty, bary i piękny park, oraz starą przycupniętą na wzgórzu z wąskimi uliczkami i zaułkami. Idealne miejsce na spacery, piękne widoki, niepowtarzalny klimat. Cisza i spokój.
Kolejnym punktem na mapie podróży staje się Anagni - średniowieczna rezydencja papieży. To tu uwięziony został papież Bonifacy VIII. Jedno z wielu miasteczek o pięknej zabudowie, pełne nastroju i magii.
Jedno z miejsc, które mnie urzekło najbardziej to oczywiście Tivoli i ogrody. Dawno, dawno temu to właśnie tu odpoczywała i sił nabierała rzymska elita. To właśnie w tym pięknie położonym miejscu cesarz Hadrian wzniósł kompleks budowli zwany Villa Adriana. Przez długi czas służyła ona jego następcom jako letnia rezydencja. to co wyróżnia Villę są zacienione alejki i szum wszędobylskiej wody. niesamowite wrażenie robi fontanna zwana Wielkim Kielichem z wodospadami. Polecam fontannę organów z 1611 roku - woda przepływając przez sieć rurek/kanalików wydaje odgłos podobny do dźwięków organowych.