JustPaste.it

Albert Einstein i bomba atomowa.

Kto nie zna i nie rozumie historii, skazany jest na to, żeby przeżyć ją raz jeszcze.

Kto nie zna i nie rozumie historii, skazany jest na to, żeby przeżyć ją raz jeszcze.

 

...

A. Einstein wykazał teoretycznie, że możliwa jest bezpośrednia przemiana masy w energię E=mc2.

Teoretyczne rozważania Einsteina doświadczalnie potwierdził niedługo przed wojną zespół uczonych niemieckich. Część z nich nadal pracowała w Niemczech, a niektórzy byli zwolennikami Hitlera. Einstein zdawał sobie sprawę jakie to stanowi zagrożenie. Nie posiadał jednak pełnej informacji o aktualnym stanie prac nad niemiecką bombą atomową. Mimo to, jego wiedza na ten temat była większa niż wiedza wszystkich służb specjalnych aliantów razem wziętych.

 

Niemieccy uczeni też wiedzieli o możliwości zbudowania bomby.

Później wywiad potwierdził, że podjęto działania, których celem mogła być jej budowa. Intensywnie wydobywano uran i produkowano tzw. ciężką wodę.

Einstein nie wiedział dokładnie na jakim  etapie są te prace i jakie fundusze Hitler przeznaczył na ten cel.

W tej samej sytuacji była grupa wybitnych fizyków, głównie uciekinierów z Europy żydowskiego pochodzenia, która zwróciła się do Einsteina o to, żeby pomógł przekonać establishment amerykański o konieczności podjęcia prac nad bombą atomową.

 

Dlaczego do Einsteina?

Prezydent Roosevelt i jego doradcy nie mieli oczywiście bladego pojęcia o najnowszych osiągnięciach fizyków. Jednak uznawali Einsteina za wielki autorytet. Dlatego poproszono go o pomoc. Einstein przekonał Roosevelta.

Potem żałował tego do końca życia. Okazało się, że Niemcy nie mieli zaawansowanych prac nad bombą atomową. A także szanse zbudowania przez nich bomby w ogóle były nikłe. Amerykańską bombę A zbudowano tylko dlatego, że po drodze dokonano kilku bardzo ważnych wynalazków. Bez tych wynalazków bomba nie mogła powstać. To oznacza, że Niemcy mogliby się nad tym męczyć bardzo długo. Nawet przy pełnej koncentracji sił i środków.

Co było dalej? Bombę na Nagasaki zrzucono tylko i wyłącznie w celu postraszenia Stalina. Tak uważał Einstein i ja też tak uważam. Japonia nie prowadziła żadnych prac nad bombą atomową, ale w Japonii było wielu fizyków, którzy rozumieli Teorię Względności i wiedzieli na 100%, że jeżeli nawet Amerykanie mają w tej chwili tylko jedną bombę, to wkrótce będą mieli następne i następne. A  rozpoczynać badania w Japonii teraz,  to kretynizm. Po ataku na Hiroszimę wystarczyła groźba użycia następnych bomb i najprawdopodobniej Japonia by skapitulowała.

Dziś spece od wybielania amerykańskich zbrodni piszę, że Japonia nie skapitulowałaby, ponieważ u władzy byli militaryści. Prawda jest taka, że nie podjęto żadnej próby nacisku, tylko od razu po Hiroszimie zrzucono drugą bombę.

 

Żałował tego do końca życia

Na skutek zbombardowania Nagasaki, fizycy pracujący przy projekcie Manhattan natychmiast przekazali wywiadowi sowieckiemu dokumentację dotyczącą bomby.

Amerykanie oskarżyli potem o to małżeństwo Rosenbergów, działaczy komunistycznych. Nie wiadomo, czy Rosenbergowie w ogóle mieli jakikolwiek związek z tą sprawą. Rosenbergowie nie mieli odpowiednich kwalifikacji, żeby z dokumentacji wybrać materiały konieczne do zbudowania kopii amerykańskich bomb. Nie pracowali w Los Alamos.

Wobec wielkiego oburzenia opinii publicznej w Stanach, kozioł ofiarny był koniecznością. Pierwsze radzieckie bomby atomowe były idealnymi kopiami bomb amerykańskich. Ta wiadomość przedostała się do opinii publicznej.

Prawdziwi sprawcy, fizycy z Los Alamos przyznali się później do przekazania akt sowieckiej ambasadzie.

  

Stan wyższej konieczności

Dziwne to jest to, że przed zrzuceniem bomby na Nagasaki nikt nie pomyślał o tym, że tak właśnie się stanie. Fizycy z Los Alamos nie pracowali tam dla przyjemności mordowania milionów ludzi, tylko w stanie wyższej konieczności. Średnio zdolny student psychologii powinien wiedzieć, że konsekwencją będzie przejście przynajmniej kilku fizyków na stronę Rosjan.

Motywem działania "zdrajców narodu amerykańskiego" było oczywiście dążenie do wyrównania sił z nadzieją, że zapobiegnie to wojnie atomowej.

 

Przeczytaj: >>> Polityka wedlug Alberta Einsteina

 

Adam Jezierski

...

.