JustPaste.it

Nowa religia

Nasz świat to perpetum mobile poruszane przez kolejne byty.

 Przedstawiam fragment mojej książki pt. Człowiek i klimat dostępnej w Internecie w Repozytorium CEON i na mojej stronie internetowej www.bogdangoralski.manifo.com 

 

3.Ewolucja człowieka i jego społeczeństwa

Przez procesy przystosowywania  gatunków do zmieniającego się środowiska życiowego (cierpienie, stres jest procesem życiowym wywołującym dostosowywanie się organizmu do środowiska), natura doprowadziła min. do udoskonalenia mózgu człowieka i jego zachowań oraz do utworzenia społeczeństwa i cywilizacji homo sapiens. Ludzkie społeczeństwo zaś, przez swoje zespołowe działania, wyzwoliło człowieka spod całkowitego panowania natury. Można powiedzieć, że nasz świat jest doskonały, ponieważ w procesie ewolucji dzięki plastyczności genomu DOSKONALE się do niego przystosowujemy. Ludzkość wykształciła, uniezależniające od środowiska przyrodniczego, umiejętności produkowania żywności i wykorzystywania energii. Jednakże zmiany środowiskowe np. zmiany klimatu powodowały okresowo  spadki podaży żywności co przekraczało czasami zdolności adaptacyjne populacji ludzi. Prowadziło to zróżnicowane grupy ludzkie, kierujące się instynktem (popędem), do wojen  o tereny zasobne w żywność.

Przeniesienie teorii ewolucyjnej na teren zjawisk społecznych było również przeniesieniem zasady adaptacji. Założeniem był konflikt pomiędzy „organizmem” społecznym a środowiskiem (przede wszystkim środowiskiem naturalnym). Zmiany zachodzące w środowisku naruszały istniejącą równowagę, zmuszały społeczeństwo do znalezienia nowych form zachowania, które by umożliwiły w nowych warunkach spełnienie podstawowych funkcji, do których należy przede wszystkim podtrzymywanie gatunku. Spencer wyraźnie podkreśla, iż w społeczeństwach podobnie, jak w organizmach, ewolucja trwa dopóty,  dopóki równowaga z otaczającymi warunkami nie będzie osiągnięta, po czym ewolucja praktycznie ustaje. Mówiąc o zmianie warunków Spencer ma na myśli takie jak: klimat, imigracje, agresja innych ras (Bieńkowski 1966:24).

 Rozwój cywilizacji, w tym  sposobów produkcji żywności przy wykorzystaniu zewnętrznych źródeł energii, pozwolił na skokowy rozwój populacji człowieka. Dzięki temu, oprócz natury, środowiskiem dla człowieka stało się społeczeństwo, zapewniające mu wszelkie potrzebne do życia środki i możliwości indywidualnego rozwoju. Wszelkie indywidualne działania człowieka w obrębie społeczności wynikają z naszej wiedzy o potrzebach zbiorowości. Wszelkie działania człowieka w środowisku przyrodniczym muszą wynikać z wiedzy o nim.. Wiedza jest potrzebna do stworzenia nowego środowiska życia wykorzystującego naturę.

Cywilizacje rodzą się i umierają w rytm zmian klimatu. Jeżeli umierają bez następców, następują wieki ciemne. Okresy rozwoju cywilizacji trwają długo a kończą je okresy upadku i chaosu w których dorobek intelektualny bywa tracony często bezpowrotnie.

Jeśli proces postępującej ewolucji uznamy za prawo rządzące życiem społecznym, natkniemy się na  trudności wyjaśnienia zjawisk długotrwałego zastoju stwierdzonego w licznych przypadkach; jak wyjaśnimy stwierdzone w historii recesje, czyli procesy wsteczne, czym wytłumaczymy przykłady zmierzchu i upadku kultur, staniemy również wobec trudnej zagadki wyjaśnienia liczącej cztery tysiące lat zmiennej historii Egiptu (Bieńkowski 1966:21).

 Historia Egiptu jest pisana przez proces nawadniania doliny Nilu, który zależy od opadów deszczu w jego źródliskach. Okresy odpowiednich wylewów Nilu przynosiły prosperity Egiptowi i odwrotnie, brak wylewów albo zbyt małe powodowały głód i dekoniunkturę. Siedem lat tłustych i siedem chudych, które następowały w rytm zmian klimatu Ziemi.

3.1. Narodziny i śmierć cywilizacji

Co czyni cywilizację żywą i pełną sił do rozwoju? Prawo regulujące stosunki społeczne zapewniające ludziom twórczym warunki rozwoju a przeciętnym obywatelom dostatni byt. Prawa są odkrywane przez wybitne jednostki przewodzące społecznościom, których pojawienie się jest dziejową wypadkową nieustającego łańcucha przyczyn. Jednostki te czerpiąc z dorobku przeszłości ustanawiają nowe prawo ulepszające przyszłość. Prawo zmierza do ustanowienia nowego świata, nowej cywilizacji. Ponieważ świat jest wieczny prawo nim rządzące musi być doskonałe. Naszym zadaniem jest odczytać to prawo, wtedy nasz nowy świat będzie wieczny. To prawo powinno nas uniezależniać od zmian klimatu, od zmian podaży żywności. Powinno nas czynić nieśmiertelnymi.

4. Wolna wola i stwarzanie światów

Można stwierdzić, że przyczyną cywilizacyjnych, materialnych zmian środowiska, jest zawsze czyjeś pragnienie, czyjaś wola. Pragnienie wynika z niezaspokojenia, z odczuwania niedoskonałości, jakiegoś braku przeżywanego świata. Pragnienie musi być zaspokojone (np. pragnienie energii), więc jest motorem postępu cywilizacyjnego, napędem służącym doskonaleniu środowiska życiowego. Pragnienie wyraża wolną wolę, która skłania nas do niezależnego formułowania życzeń. Zatem można stwierdzić, że to wolna ludzka wola będąca produktem świadomości jest sprawcą rozwoju cywilizacji. Wolna wola jednostki wyrażona w pragnieniu musi jednak uzyskać społeczną akceptację, aby stała się katalizatorem postępu. Nasza wolna wola jest zatem ograniczona przez społeczeństwo-nasze środowisko. Społeczeństwo zaś jest ograniczone przez warunki środowiskowe, przez świat materialny. Ten nasz materialny świat (jak każda materialna rzecz ) przed powstaniem musiał być pomyślany, tzn. też musiał być efektem czyjegoś pragnienia, które zyskało akceptację społeczną. Pragnienie stworzenia materialnego świata było wynikiem potrzeby, a potrzeba pokusy. Nasz świat służy zatem jakiemuś celowi, jest potrzebny. Nasz świat jest efektem czyjejś woli i jest przez nią ograniczony. Efektem takiego myślenia jest koncepcja nieskończoności bytów społecznych. Koncepcja taka pojawia się w pracach współczesnych fizyków:

 Innymi słowy, fizycy w coraz większym stopniu akceptują koncepcję nieskończonej liczby rzeczywistości przesuwających się równolegle jak strony niekończącej się książki. I nieskończonej liczby wersji każdego z nas, przeżywających nieskończoną liczbę różnych osobistych historii w nieskończonej liczbie równoległych rzeczywistości (Chown2004:40,138).

 Świadomość tworzy byt, który tworzy nową świadomość, a ta nowo utworzona świadomość tworzy nowy, doskonalszy (?) byt. I tak bez końca. A co było na początku, tego nie wiem, ale być może to była buddyjska pustka wypełniona niezmąconą,  niczego nie pragnącą wieczną świadomością. Prawdę mówiąc, jeżeli coś nie ma początku ani końca, to jest kołem.

5. Nasz świat to perpetum mobile poruszane przez kolejne byty.

Mówi  o tym Heraklit z Efezu:

Wszechświata nie stworzył żaden bóg ani żaden człowiek, lecz był on zawsze, jest i będzie zawsze żywym ogniem (Tatarkiewicz 2005) (prawdopodobnie chodziło mu o energię*).

Hierarchiczna piramida pożerających się organizmów (zbudowanych ze stałej liczby ziemskich atomów) świadczy o tym, że materia ewoluuje tworząc z tych samych atomów coraz bardziej złożone organizmy i świadomości, co raz bardziej przekształcające środowisko. Jaka świadomość powstanie na końcu łańcucha ewolucji ziemskiej materii? Wszystko jest uwarunkowane, wszystko ma swoją przyczynę. Nasz świat powstał z jakiejś przyczyny. Nasza dobra i zła wola wynika z pierwotnej przyczyny- powstania świata i nie powinna podlegać ocenie. Dobra wola umacnia jednak społeczeństwo i usprawnia jego działanie- gdzie jest granica owej sprawności ludzkiego społeczeństwa? -w doskonałości??? A co jest doskonałe? To co trwa wiecznie. Dobra wola człowieka uczyni go nieśmiertelnym.

Materia jest formą energii i kreuję świadomość, a wiedza tej świadomości kreuje nowe materialne światy, które tworzą nowe Ja. Jeżeli czas nie istnieje to i przestrzeń nie istnieje. Droga S=Vt (iloczyn prędkości i czasu), gdy „t” nie istnieje, to nie ma drogi. Wszystko jest w jednym punkcie, wszystko dzieje się w jednym punkcie i w jednej chwili . Nasz świat jest punktową projekcją ( w komputerze kwantowym?) innego świata. Jeżeli ten nasz punkt, nasz świat, wytworzy nowy świat, to wniesie nową energię, która podtrzyma ten poprzedni byt - stworzy się perpetum mobile, które podtrzymuje dobra wola. Wolna wola jest funkcją świadomości, musi więc istnieć ciągłość strumienia świadomości, aby tworzenie się światów było ponawiane, aby odtwarzała się energia, która podtrzymuje życie w kolejnych światach.

Od Heraklita renesansowi filozofowie przyrody (min. Bruno i Della Porta) przyjęli dialektyczną wizję świata, pojęcie continuus fluxus, ujęcie rzeczywistości jako „strumienia” ciągłych zmian, jako procesu nieustannego przepływania. Z filozofii przyrody Parmenidesa brali monizm materialistyczny, myśl, że „wszystko jest jednością”, a od Anaksagorasa-jakościową teorię przyrody (że rzeczywistość ma nie cztery składniki, lecz tyle, ile jest odrębnych jakości) i myśl, że ze wszystkiego może powstać wszystko” (omnia ex omnibus)( Dobrowolski 1990:68).

Wydaje się, że przestrzeń można zdefiniować jedynie za pomocą terminów dotyczących objętości zajmowanej przez ciała. Objętość ciała ma jakąś masę. Jeżeli masa materii jest formą energii, to jest tylko zmysłowym wyobrażeniem. W braku ciał materialnych nie istnieje nic, za pomocą czego można by zdefiniować przestrzeń. Wydaje się, że nie może ona istnieć sama przez się. Materia i przestrzeń są nierozłączne. Przestrzeń nie może istnieć bez materii.

Teza Arystotelesa brzmiała: Skoro miejsce rzeczy jest powierzchnią tego, co obejmuje, i skoro nie ma powierzchni obejmującej punkt, wobec tego punkt nie ma miejsca, chociaż ma je ciało.

Koncepcja wypełnionego wszechświata: Przyroda działa zawsze tak aby nie dopuścić do powstania próżni.

5.1. Układ Słoneczny to prawdopodobnie komputer kwantowy?

Zapis poniższy jest zapisem intuicji dojrzewającej we mnie od lat. Skrystalizowała się ona pod wpływem lektury książki  o fizyce współczesnego świata (Wadhawan 2010) i jest logiczną konsekwencją wnioskowania, wyników badań, znanych podstawowych zasad fizyki.

Teza, że Układ Słoneczny jest komputerem kwantowym (?) jest bardzo śmiała, dlatego postaram się przedstawić logiczne rozumowanie potwierdzające takie przypuszczenie  Na początek kilka cytatów:

Szilard (konstruując silnik teoretyczny) (1929, 1964) pokazał związek pomiędzy entropią a informacją. Pokazał, że entropia związana z jednostką informacji, a mianowicie z jednym bitem,  wynosi  k log 2. Obserwacja (czyli pomiar) cząstki sondującym lub oświetlającym fotonem  pociąga za sobą wydatek energii. Było to zgodne z przekonaniem Szilarda, że uzyskiwanie danej ilości informacji jest równoznaczne z produkowaniem pewnej ilości entropii (Wadhawan 2010:50).

Entropia Shannona  S jest wielkością negatywną informacji  Shannona  I ( I= -S ). Znak minus odzwierciedla fakt, że entropia jest miarą ignorancji lub braku informacji („brakująca informacja”) i jej wielkość ujemna, tj. negatywna entropia lub negentropia jest miarą dostępnej informacji (Wadhawan 2010:42).

Im układ jest bardziej uporządkowany etyką tym ilość informacji w nim zawarta jest większa i tym mniejsza jest entropia układu.

Prace Rolfa Landauera o termodynamice przetwarzania danych ustaliły, że operacje przetwarzania danych, takie jak kopiowanie z jednego urządzenia do drugiego, są jak pomiary: jedno urządzenie uzyskuje informacje o stanie drugiego.(…) Landauer twierdził, że różne stany logiczne komputera muszą odpowiadać różnym stanom  fizycznym sprzętu komputerowego (hardware). Na przykład, usunięcie n-bitów pamięci jest równoznaczne ze ściśnięciem wielu stanów logicznych w jeden, podobnie do tłoku ściskającego gaz. Wynika z tego, że nie można wymazać rejestru pamięci bez wytworzenia ciepła i dodania do entropii otoczenia w sposób nieodwracalny. Landauer zidentyfikował kilka operacji, termodynamicznie nieodwracalnych. Wszystkie one usuwają informacje o przeszłym stanie komputera, tj. są „logicznie nieodwracalne”. Krok wymazywania pamięci w silniku Szilarda jest logicznie nieodwracalny. Ściska on (niszczy) określoną informację o cząstce będącej na lewo (lub na prawo) do stanu „nie wiem”.  Dlatego też silnik nie może zresetować pamięci do stanu czystego bez dodania przynajmniej jednego bitu entropii do otoczenia. To zaś zamienia pracę wykonaną przez tłok w ciepło. Nic nie przychodzi za darmo! Tak więc wyjaśnieniem, dlaczego silnik Szilarda, jak też zresztą demon Maxwella, nie narusza drugiej zasady termodynamiki  jest, że aby „zobaczyć” cząstkę silnik lub demon muszą najpierw zapomnieć wyniki poprzednich pomiarów, a ten fakt odrzucania informacji jest kosztowny w kategoriach termodynamicznych. Na zakończenie możemy teraz podać nieco inaczej sformułowaną odpowiedź na pytanie „ Dlaczego ziemska złożoność wzrasta nieustannie?” Odpowiedzią jest, że dzieje się tak dlatego, iż Słońce bombarduje naszą ekosferę informacją (w postaci promieniowania negatywnej entropii), z której część zostaje składowana lub uwięziona w coraz bardziej złożone sposoby. W miarę jak nabudowuje się coraz więcej informacji, wzrasta stopień złożoności. Tribus i McIrvine (1971) oszacowali, że Słońce promieniuje w przestrzeń ~1,6x1015megawatogodzin energii. Ma to zdolność zmniejszania entropii (przy przeciętnej temperaturze ziemskiej) o ~3,2x1022dżuli na stopień Kelvina rocznie; albo 1038 bitów na sekundę. W miarę zmniejszania się entropii nabudowuje się informacja i dlatego wzrasta stopień złożoności (Wadhawan 2010:50-51).

Koniec istnienia Układu Słonecznego (US) – wybuch supernowej, który w ekosferze gromadził informację (np. wiedzę o środowisku różnych ziemskich społeczności), jest logicznie wymazaniem informacji zgromadzonej w Układzie. Zgodnie z tezą Landauera, że nie można wymazać z pamięci informacji bez generowania ciepła do otoczenia, wytwarza to ogromne ilości ciepła przekształcającego materię US w obłok gazowy, który następnie formuje nowy Układ Słoneczny z wymazaną pamięcią i ogromną entropią. Układ ten charakteryzuje się ogromną energią początkową. Zgodnie z zasadą Shannona I= -S, rośnie ilość informacji w nowym układzie (nowe cywilizacje w US rozwijają się) co zmniejsza entropię układu, zwiększając jego uporządkowanie-wiedza społeczeństw o zagrożeniach ze środowiska życia zmusza je do współdziałania i powszechnego podporządkowania się uniwersalnej etyce, co zwiększa uporządkowanie układu. Zmniejszanie entropii nowego US  wymaga wykorzystywania energii gwiazdy, która przekształca się w informację gromadzoną przez system (np. wiedza ludzkiej społeczności), aż zostanie osiągnięta granica dostępnej energii gwiazdy, odpowiadająca jednocześnie granicznej wielkości informacji – końcowej samoświadomości Systemu Słonecznego, będącej świadomością jego ekosystemu, który ewoluując osiągnął doskonałość. Naturalny kres Układu Słonecznego wyzerowuje pamięć  systemu logicznego funkcjonującego w nim co powoduje kolejny cykl narodzin. Widzimy więc, że narodziny nowego Układu Słonecznego są w istocie powstaniem komputera kwantowego sterującego procesami życia. Słońce jest sercem tego układu dającym energię, która jest czystą wyabstrahowaną wiedzą, świadomością rozwijającą się według kosmicznych zasad, które kiedyś na końcu dziejów odkryjemy. Prawdopodobnie odkryjemy te zasady aby dzięki nim przekształcić się w etyczną świadomość -czystą energią napędzającą odradzający się komputer kwantowy- nasz nowy Układ Słoneczny.

Myślenie takie podważa II zasadę termodynamiki, według której nie jest możliwe istnienie perpetum mobile drugiego stopnia.Moim zdaniem jest prawdopodobne twierdzenie:

Perpetum mobile drugiego rodzaju to komputer kwantowy, gdzie do doskonałej zamiany ciepła na pracę zatrudniana jest inteligencja społeczeństw kierowanych naturą.

Powstaje pytanie, co dzieje się z informacją –wiedzą dojrzałej cywilizacji „starego” Układu Słonecznego? Prawdopodobnie jest ona przekopiowana do układu komputerowego wyższego rzędu, który zyskuje z tej operacji energię potrzebną do podtrzymania informacji-wiedzy tzw. Boga czyli nadrzędnej świadomości nadrzędnego komputera. Widzimy więc, że narodziny gwiazd i ich systemów planetarnych w istocie odpowiadają przepływom informacji pomiędzy komputerami kwantowymi tworzonymi przez te systemy gwiazdowe. Narodziny gwiazd i generowane wcześniej przy wybuchach supernowych ogromne ilości ciepła odpowiadają operacjom informatycznym- kopiowania informacji i zerowania jej, potrzebnego przy starcie nowego komputera kwantowego wytwarzającego nowe zasoby energii, powodującej ekspansję Wszechświata. Koncepcja taka zakłada istnienie świata niedostępnego naszym zmysłom, utworzonym po to abyśmy gromadzili wiedzę i osiągali doskonałość, i postuluje takie działania ludzkości aby ekosfera Układu Słonecznego osiągnęła zakładany optymistyczny cel i stworzyła nowy komputer kwantowy. Pozwoli to naszemu światu powstać po raz kolejny ( według prof. Wolszczana Układ Słoneczny istniał już raz*) i przeżyć nasze życie, które jest inteligentnie zmiennym algorytmem, od nowa. W przeciwnym razie prawdopodobnie przemienimy się w ciemną energię niewiedzy, która jest złem, i nie odrodzimy się dla wieczności -nasz świat zginie na zawsze.

 

Jakuszowice, dnia 15 sierpnia 2013 roku godzina 7:13                            Bogdan Góralski