Kiedy cię upał kąsa jak kobra,
a człowiek chciałby się zmienić w bobra,
bo mu zazdrości ciągłej ochłody
weź zimny prysznic lub wcinaj lody!
Lecz kiedy upał ma rozmiar klęski,
cierpi leniuszek, cierpi sportowiec,
nawet poeta tapla się w pocie
pragnąc rozwinąć temat – lodowiec.
Sam twór lodowy, czasem lądolód,
nim ostatecznie trafi do morza
ma swoją rzeźbę i swój rodowód,
pochodną miejsca oraz podłoża.
(tu wytłumaczę tych zjawisk racje,
gdyż mają swoją klasyfikację):
Cyrkowy z czapką na czubku głowy,
wywala jęzor przedlodowcowy,
mogą być z czaszą,
żeńskie lub męskie,
typu fiordowe lub szpicbergeńskie,
fieldowe, górskie (w tym himalajskie),
są kraterowe - ponoć jurajskie,
wiszące, płaskie, nawet szelfowe,
równo zmarszczone lub uskokowe,
obrosłe w bilans dodatniej masy,
lub spływające - skalne cieniasy.
Szybkie i wolne, bądź szarżujące,
politermalne lub zimno pnące.
Bywa turkmeński,
oraz alpejski,
także norweski
oligoceński,
denny,
dolinny,
grzbietowy, płaski
(co ilustrują liczne obrazki)
obrazki z netu
Gdyby mój utwór wykpił fachowiec
co już niejeden widział lodowiec,
niechaj krytyki treści unika
skoro licencją jest poetica.
Tu pragnę wysnuć chłodną pointę
aby obniżyć skalę powodu:
kiedy cię wkurza świat dookoła
połóż na czerep kawałek lodu!
@JanuszD.