JustPaste.it

Nie taki second hand straszny, jak go malują

Nie od dziś wiadomo, że wiele osób nawet nie zbliżała się w okolice sklepów z używaną odzieżą ze względu na rzekome brudne i nieładnie pachnące ubrania.

Nie od dziś wiadomo, że wiele osób nawet nie zbliżała się w okolice sklepów z używaną odzieżą ze względu na rzekome brudne i nieładnie pachnące ubrania.

 

To problem który nie zniknął do dziś, z którym faktycznie muszą borykać się lumpeksy, ale jak wiadomo nie oznacza, to, że nie potrafią z tym walczyć. Przede wszystkim sklepy te nie zawsze mogą zweryfikować zakupiony towar. Jeżeli decydują się na niesort, to jego jakość może mieć naprawdę wiele do życzenia, aczkolwiek tego typu hurtownie odzieży używanej powinny posiadać odpowiednie certyfikaty.

 

Certyfikaty, dokumentacja i cała ta papierologia

Dawniej z problemami zdrowotnymi, jakie pojawiły się u klientów sklepów z odzieżą używaną, każdy mógł zgłosić się do sanepidu. Niestety, w tej chwili kontrola sklepów odzieżowych nie należy już do ich kompetencji i rzadko kiedy pojawiają się jakiekolwiek skargi. Jednak jeżeli ktoś zdecyduje się zgłosić taką sprawę, to sanepid może zainterweniować i przeprowadzić należytą kontrolę we wskazanym miejscu.

A sklepy, choć powinny posiadać odpowiednie zaświadczenia, nie dają nam żadnej gwarancji, że mają one jakiekolwiek podstawy. Teraz gdy granice są otwarte, towar przewożony do Polski nie podlega tak rygorystycznym metodom sprawdzania jak dawniej. Brak też gwarancji, że dokumenty poświadczające faktycznie są zgodne z rzeczywistością. W związku z tym trzeba uważać co i gdzie się kupuje, a osobom z wrażliwą skórą raczej odradzam decydowanie się na kupowanie obuwia w tego typu sklepach, ponieważ może to przynieść więcej szkód niż pożytku.


Prawo a wymogi sanitarne dotyczące sprowadzania odzieży używanej

Oczywiście, ta kwestia została uregulowana prawnie. Po pierwsze odzież przewozi się czystą (wypraną), poskładaną i wyselekcjonowaną. Po drugie, jak już wcześniej wspomniałam, osoby przewożące towar powinny posiadać odpowiednie dokumenty potwierdzające poddanie odzieży dezynsekcji i dezynfekcji. Po trzecie, a także najważniejsze: „dokumenty dotyczące dezynfekcji i dezynsekcji muszą być w oryginale (nie kserokopia, kopia) z wyraźną pieczątka instytucji, która ten zabieg przeprowadziła, z podaniem metody i temperatury procesu, na dokumencie winno być nazwisko i adres importera, wielkość ładunku, znaki rejestracyjne samochodu, którym odzież jest przewożona, oraz nazwisko i adres eksportera”1. Prawo poniekąd rozwiązuje kwestię obuwia - co prawda sprowadzanie tego typu asortymentu uważa się za niewskazane, ponieważ grozi to narażeniem zdrowia klientów, niemniej jednak prawo tego nie zabrania..
Jak mówi angielskie przysłowie: „if I were in your shoes”
Niektórzy uważają, że z używanie butów wygląda tak, jak posiadanie pióra – nikt poza właścicielem nie powinien nim pisać. Buty, w przeciwieństwie do bluzek czy innych ubrań, dostosowują się do swojego „właściciela”. Przede wszystkim, jeżeli często się w nich chodzi, to pozostawia się swój unikalny ślad stopy, ich wnętrze kształtuje się w taki sposób, że podczas codziennego nacisku struktura obuwia ulega deformacji, by w tym miejscu się odkształcić.

Według jednych osób to jasny sygnał, że należy nabyć nowe, ponieważ te już się zużyły. Z kolei innych zadowoli fakt, że wreszcie ich stopy czują się komfortowo, a buty się do nich dostosowały. Może jednak powodować to pewne problemy, jeżeli spojrzymy z perspektywy sklepów z używaną odzieżą. Odzież da się w łatwy sposób wyczyścić, wystarczy włożyć do pralki a bardziej wymagające ubrania oddać do pralni chemicznej. W przypadku obuwia nie tak łatwo przełamać się, żeby je zakupić od nieznanego właściciela.


Czy bać się zakupów w second handach?

Oczywiście należy podchodzić do zakupów w sklepach z używaną odzieżą rozsądnie, ale nie wynika to tylko z tego, że czasami pojawiają się pogłoski, o nabawieniu się chorób po zakupie takiej odzieży. Istnieje ryzyko zarażenia się w second handzie lecz tak jak i w każdym innym sklepie. Jeżeli faktycznie obawiamy się, że coś złapiemy podczas „polowania na perełki”, to możemy wyposażyć się w rękawiczki i metr krawiecki. Taki ekwipunek sprawi, ze poczujemy się pewniej i bardziej komfortowo podczas przeszukiwania wieszaków. Warto też zabrać ze sobą swoje wymiary, które pozwolą nam bez przymierzania ubrań wybrać, te które powinny na nas dobrze leżeć.

W ten prosty sposób możemy zmniejszymy ryzyko złapania jakiejś niechcianej choroby. Dodatkowo zaraz po przyjściu do domu warto wrzucić ubrania do pralki. Jeśli ktoś charakteryzuje się wyjątkowo wrażliwą skórą lub po prostu nie czuje się przekonany co do jednego prania, można zdecydować się na pierwsze pranie w wysokiej temperatura, a już drugie w standardowej. Dzięki temu z przyjemnością po raz kolejny wybierzemy się na ponowne zakupy do sklepów z używaną odzieżą, gdzie nie tylko zaoszczędzimy pieniądze, ale znajdziemy coś unikatowego.

 

Artykuł napisany we współpracy z firmą NEDEXIM