Chciałbym napisać ciepły wiersz.
Chłód nie jest dobrym szalem,
zbyt dużo w nim dziurawych nut
z milczenia wieje żalem.
Co nie chce wybrzmieć - pustką jest
i ona słowom przeczy,
bo serce bije zawsze w przód
a pustka je kaleczy.
co zmieni nas w muzykę,
palcami zbudzi struny harf,
że aż zabolą krzykiem.
By móc pozbierać nowe dni
do kosza starych cnót,
wyplatać z wiersza ciepły szal
by nas nie dotknął chłód.
Muszę napisać taki wiersz
co zawsze nas obroni,
gdy poczujemy zimno stóp
i ból na brzegach skroni.
Kiedy zmęczony wpełznie czas
a myśl przestanie pisać,
zadźwięczy rytmem sekret słów
by znowu nas kołysać...
obrazki z netu
...pośród szeptów, których czas nie ocenia,
na gałęziach zaplątanych w marzenia,
w żółtych stogach nastroszonych gorącem
i w tych chłodach, które stają się drżącem,
w tych upałach, kiedy dumne są z cienia,
kradnąc krople ukrytego strumienia
i w tych echach, kiedy bawią się ciszą
i na mchach tak kołyszą - kołyszą....
Gdy poczujemy bezwład rzęs
ostatni zaśnie sen
zapomni wątków tamten rytm
umilknie myśli tren.
Zabierze nas do swoich gwiazd,
bo miejsce zrobić trzeba -
mój wiersz – kołyska, stary klucz
otworzy furtkę... nieba?
@Janusz D.