Odpowiednio dobrane kosmetyki dla dzieci, będą zapewniały im nie tylko ochronę przed szkodliwymi czynnikami, ale także pozwolą oczyścić skórę i zapobiegną jej przesuszeniu.
Czytanie etykiet to podstawa
Kosmetyki powinny być pozbawione barwników, konserwantów, parabenów oraz alkoholu, gdyż są one nieodpowiednie dla skóry dzieci. Dlaczego? Mogą ją podrażnić, spowodować reakcję uczuleniową, a nawet alergię, lub przesuszyć. Czytanie etykiet wcale nie jest prostym zadaniem, jednakże powinniśmy zwracać na to uwagę, bo często bywa tak, że produkty z szatą graficzną, dedykowaną dzieciom, wcale nie zawierają w sobie bezpiecznych substancji.
Rekomendacja może być przydatna
Chodzi tutaj o rekomendację podmiotów, które zajmują się ochroną zdrowia dzieci. Centrum Zdrowia Dziecka, Instytut Matki i Dziecka czy Państwowy Zakład Higieny, to podstawowe jednostki, które badają kosmetyki wprowadzane na rynek i udzielają im swoich poręczeń, jeżeli spełniają wymagane normy, czyli są bezpieczne dla delikatnej, dziecięcej skóry. Jeżeli sami nie posiadamy na tyle szczegółowej wiedzy, by móc zweryfikować skład produktu, to możemy oprzeć się na opinii takich, godnych zaufania podmiotów.
Polecenia od znajomych
Wymiana doświadczeń to jeden z podstawowych motorów rozwojowych ludzkości. Szczególnie ważna jest w zakresie sprawowania opieki nad dziećmi. Młode mamy, zasypywane niezliczoną ilością reklam, mogą czuć się zagubione i wpędzane w poczucie winy, że nie gwarantują swoim dzieciom tego co najlepsze. Jeżeli mają w swoim gronie bardziej doświadczone koleżanki, to spokojnie mogą korzystać z ich rad i nie wyważać, już kiedyś otwartych drzwi. Jednakże rekomendacje te mają jedną wadę – dzieci. Posiadają one zróżnicowane typy skóry i nie zawsze to, co jest dobre dla jednego z nich, okaże się odpowiednie dla drugiego. Ale zawsze warto słuchać o doświadczeniach innych i wyciągać z tego własne wnioski.
Ochrona przeciwsłoneczna to „must have”
Delikatna skóra dzieci jest wyjątkowo wrażliwa na działanie promieni słonecznych. Dlatego też kremy ochronne, z wysokim faktorem, minimum SPF 30 a najlepiej SPF 50, to podstawa – nie tylko w lato, ale praktycznie od marca do października włącznie. Poparzenia, podrażnienia, wysypka i zaczerwienienia, to tylko kilka z możliwych powikłań, związanych z niewłaściwą ochroną przeciwsłoneczną najmłodszych.
Data przydatności nie jest bez powodu
Jeżeli kosmetyk posiada datę przydatności, to szczególnie w przypadku dzieci, należy zwracać na nią uwagę. Dlaczego? Po pierwsze, przeterminowany kosmetyk nie będzie posiadał takich właściwości ochronnych, jakie deklaruje producent, a po drugie jego, zjełczała dla przykładu konsystencja, może powodować zatykanie porów i tworzenie się wysypki, czy reakcje uczuleniowe. Jeżeli tylko zaniepokoi nas odmienny kolor, struktura czy zapach, używanego kosmetyku, zrezygnujmy z niego, dla bezpieczeństwa.
Kolory i zapachy kuszą
Zwłaszcza starsze dzieci, są łase na różnego typu kosmetyki, które będą oferowały np. pachnącą truskawkami czy gumą balonową pianę do kąpieli, umożliwią mycie rąk niebieskim mydłem o zapachu waty cukrowej lub zaoferują szampon z ulubiona postacią z bajki, na opakowaniu. Można sobie pozwolić czasem na takie szaleństwo, pod warunkiem, że skład nie będzie budził w nas niepokoju.
Więcej na www.ekosmetyk.com
Licencja: Creative Commons