Okruchy
Cywilizacja kłamstwa;
bardziej eufemistycznie -
wszechobecnego udawania.
Kłamiemy wszyscy.
Kto twierdzi, że nie kłamie,
niech pierwszy rzuci kamieniem.
Są kłamstwa konieczne i nieświadome;
zwyczajowe, chroniące i uspokajające,
zapobiegające i kreatywne;
perfidne i przekonane
o swej bezwzględnej potrzebie -
prowokujące do pożądanych zachowań;
niszczące, podtrzymujące nadzieję
i odbierające życie.
Ponoć kłamstwo nie doczeka starości,
albo ma krótkie nogi.
Przeczą temu zdegradowane prawdy.
Stare jak świat i z niewiarygodnie długimi nogami
są kłamstwa piorące mózgi
w wymiarze indywidualnym i społecznym,
zagnieżdżone w bezwzględnych umysłach
władców i polityków oraz tak zwanych autorytetów.
Polityka i władza to dwie nierządnice
na usługach kłamstwa,
zaspokajające niewyżyte potrzeby,
zachcianki i wynaturzenia
niezdolnych do prawdziwej empatii i miłości
niemoralnych degeneratów.
Załganie rodzi zło.
Zło permanentne to stan ducha
i przyszły grobowiec planetarnej populacji.
***
Nasza codzienność nie jest tylko sumą przeżywanych wydarzeń.
Istotą jest odczuwanie tego, co nas spotyka.
Każdy indywidualnie ma więc swoją prawdę,
a prawda obiektywna nie jest nawet
sumą naszych wyobrażeń.
Dlatego wydaje się, że coś znamy,
o czymś wiemy, podczas gdy okresowo życie
weryfikuje to ludzkie poznawanie,
często negatywnie, a każde nowe odkrycie
odsłania coraz to inne otchłanie niepoznanego.
Autor: Piotr Stanisław Issel