Polska rozdaje karty na forum ONZ
( ͡° ͜ʖ ͡°)
"Sikorski: - Taka murzyńskość.
Rostowski: - Jak, jak?"
Wystąpienie - władającego językiem angielskim - Jarosława Dudy na forum ONZ nie odbiło się szerokim echem w świecie albowiem odbyło się prawie przy pustej sali... Członkowie polskiej delegacji twierdzą, że robiło się już późno a jego przemówienie było w tym dniu jednym z ostatnich w harmonogramie dnia. Na domiar złego dość niefortunnie wyznaczono je tuż przed zamknięciem ONZ-etowskiego bufetu, gdzie "przypadkowo rzucono" na półki astrachański kawior. (Sprzedawano tylko jedna puszkę na delegata).
Antoni Macierewicz powoła specjalną komisję do zbadania okoliczności dostawy rosyjskiego kawioru do kantyny ONZ i to w momencie gdy rozstrzygała się genetyczno-biologiczna przyszłość Polski i świata.
Mimo oczywistego putinowskiego sabotażu Pan Duda przysięga na Matkę Boską Częstochowską, że otrzymał stojącą owację od - ponoć biegle mówiących po polsku - delegacji Burkina Faso i Bhutanu. Jego expose było jednak szeroko komentowane przez Kosowską Stację TV Klan Kosova i wydawany w Prisztinie dziennik "Koha Ditore".
fot. Google images
Jednakże gwoździem sesji nadzwyczajnej ONZ i prawdziwym majstersztykiem dyplomatycznym była osobista audiencja Jarosława Dudy u niekwestionowanego lidera wolnego świata Baracka Obamy.
Zdjęcie przedstawiające obu mężów stanu w towarzystwie - wyraźnie znudzonej - tłumaczki(?) Pana Dudy obiegły pierwsze strony gazet na całym świecie.
Nikt lepej nie określił geopolitycznych rozmiarów wizyty Jarosława Dudy w Nowym Jorku od formowicza z "Gazety Wyborczej" "maxthebrindle":
CYTUJĘ: