Książka Brada Greena to pozycja dla wszystkich początkujących programistów. Dzięki niej nauczycie się tworzyć aplikacje internetowe współpracujące z wieloma przeglądarkami.
Od zera do ... programisty
Robert jest młodym chłopakiem, który zdecydował się nie pójść na studia. Pięć lat spędzonych w akademickiej ławie, setki godzin spędzone na nauce, zaśmiecenie głowy nikomu nie potrzebną wiedzą. To nie było dla niego. Wolał od razu znaleźć pracę i łapać doświadczenie. Po godzinach siadał w domu i studiował książki. Wierzył, że studia w niczym mu nie pomogą.
Z drugiej strony mamy Darka. On od zawsze wiedział, że po szkole średniej, koniecznie technikum, pójdzie na studia. Maturę zdał dość dobrze i dzięki temu dostał się na wymarzony kierunek. Kiedy rozpoczęły się zajęcia był nieco rozczarowany poziomem nauki w technikum, do którego uczęszczał. Wykładowcy wymagali więcej i więcej, a wiedzy brakowało. On także, wzorem Roberta, siadał wieczorami w fotelu i studiował te same książki, którymi zaczytywał się Robert.
Dwie drogi programisty
Robert zdobywał doświadczenie, z wiedzą było odrobinę gorzej. Nie mógł i nie potrafił poświęcać na naukę tyle czasu, ile chciał. Darek był jego przeciwieństwem. Zatapiał się w teorii, ale nie zdobywał niemal żadnego doświadczenia. Bał się, że sama teoria nie zapewni mu pracy.
Wreszcie nadszedł ten czas, kiedy Darek skończył studia. Zdobył dyplom i mógł ruszać w świat, szukać wymarzonego zawodu. Miał przecież tytuł magistra inżyniera i dziesiątki godzin praktyki za sobą. Pisał programy na potrzeby pracy magisterskiej i inżynierskiej, prowadził własne projekty. Na tle Roberta, który nie posiadał tak obszernej wiedzy z dziedziny programowania wypadał korzystnie.
Rozmowa kwalifikacyjna
Tak się złożyło, że Robert i Darek stanęli w szranki o jedno stanowisko. Młodszego programisty w pewnej agencji interaktywnej. Chodziło o proste prace, dotyczące budowania koszyka sklepu internetowego. Darek był pewny swego, zadziwił rekruterów elokwencją i wiedzą. Brak mu jednak było doświadczenia w pracy z ludźmi, był raczej introwertykiem bez zdolności komunikacyjnych.
Robert zaś potrafił się komunikować i dobrze wychodziła mu współpraca z ludźmi. Brak mu było jednak wiedzy w niektórych aspektach. Dlatego rekruterzy zdecydowali, że zaproszą obu kandydatów do drugiego etapu. Mieli stworzyć prostą aplikację internetową, która działała by we wszystkich przeglądarkach. Miała umożliwiać dodawanie produktu do koszyka sklepu po kliknięciu w nią na facebooku.
Oboje trochę się męczyli, lepiej poszło oczywiście Darkowi, który posiadł już wiedzę na trzecim roku studiów. Jednak wynik podobny, choć z mniej czystym kodem uzyskał Robert.
Wszystko dzięki książce AngularJS
Rekruterzy byli zaskoczeni jak podobny efekt uzyskali obaj programiści. Zarówno aplikacja Roberta jak i oferta Darka działały sprawnie. Obie prace pozwalały na dodanie produktu do koszyka, klikając w link w aplikacji na facebooku.
Pracę dostali oboje. Darek programisty, Robert młodszego programisty.