JustPaste.it

Flow, Flow i się zesroł*

Eee tam wasze fakultety… (Seksmisja)

Eee tam wasze fakultety… (Seksmisja)

 

FLOW. Popularny termin. Wziął się za niego względem dzieci i systemu ich edukacji terapeuta Przemek Różański na łamach dwumiesięcznika Coaching Extra („Co zabija flow” nr.2/2015)
Jako wykształcona w „opresyjnym” systemie edukacji, nie zostałam jednak pozbawiona myślenia krytycznego i z chęcią podjęłam się polemiki z poglądami tego Pana. Mianowicie człowiek ten stawia odważne tezy, które skrótowo mówiąc są w wielu aspektach ahistoryczne i przekłamują rzeczywistość. Z drugiej strony, system ten, jak widzimy, potrafi wykształcić jednostkę, która ten system kwestionuje (jak Pan Różański), co oznacza, że nie jest jednak tak zły i opresyjny, jak autor wypowiedzi uważa….
Idzie to tak:
Coaching Extra: „Czemu problemy psychiczne są dziś tak powszechne u ludzi wkraczających w dorosłość?”
No no odważna teza, skąd te przekonanie?
P.Różański: „Jedno z podstawowych założeń psychologii humanistycznej mówi, że duża część naszych zaburzeń jest wynikiem zatrzymanego rozwoju (…) Interakcja ze światem powoduje, że ten rozwój jest wspieramy lub zostaje zahamowany.”
Nie można stawiać człowieka w opozycji do społeczeństwa. Człowiek był i jest istotą społeczną. I czy rozwój niewspierany jest zawsze zahamowany? 
Coaching Extra: Co go hamuje?
P.Różański: „Społeczeństwo bardzo wcześnie zaczyna narzucać dziecku różne formy opresji i kontroli. Na początku są to np. działania rodziców, którzy nie pozwalają dziecku na płacz, na przeżywanie złości, na ekspansję rozumianą jako podążanie za sobą. Po kilku latach dziecko trafia do systemu edukacji, który w dużej mierze oparty jest na przymusie. W latach 40. I na początku 50. komunistom udało się skolektywizować edukację. Od tego czasu praktycznie 100 proc. naszego społeczeństwa przeszło przez system będący kontynuacją modelu pruskiego (…)”
Skąd te bzdurne tezy, że współczesny system edukacji to zbrodnia komunistów? Może powinien zająć się tym IPN? Poza tym ten opresyjny model kto w końcu stworzył komuniści, czy Prusacy? (To, jakby nie było, różne czasy i różne ustroje, zbyt łatwo tu zestawione. No i co oznacza „skolektywizować edukację”? Wcześniej była indywidualna, a nie kolektywna?) 
Znów ci wredni Rosjanie i Niemcy knuli przeciw Polakom? Może psychologia powinna się zająć leczeniem typowo polskiej fiksacji na punkcie Niemiec i Rosji? Może przestańmy wreszcie bezmyślnie o wszystko co naszym zdaniem złe obwiniać komunizm (i uczuć takiego myślenia następne pokolenia). Wg tego Pana przez latami 40 nie było szkół, ławek, nauczycieli-kaprali, dopiero ci wredni komuniści taki system wprowadzili? Chyba Pan nie zna historii (a wystarczy czasem sięgnąć po zwykłą klasykę literatury). Od kiedy powstała szkoła, istniała przecież w takiej formie. Fakt, nie jest to system idealny, ale gdyby był tak zły, opresyjny i niszczący dla jednostki, jak próbuje Pan wykazać, to skąd by się brało mnóstwo wybitnych i wolno myślących Polaków? Poza tym, ten znienawidzony pruski system, był lokomotywą sukcesu gospodarczego i kulturalnego Niemiec (nie licząc wojen). I to, że Niemcy zjednoczyły się pod przewodnictwem Prus, a nie np. Bawarii czy Austrii, pokazało siłę tego systemu, społeczno-twórczą i państwowo-twórczą. Aha, i nie przeszkadzało to objawić się w pruskim Berlinie swobodom obyczajowym, które w Polsce się nawet nie śniły, do dzisiaj!
Coaching Extra: „Czemu to służy?”
P.Różański: „(…) Kiedyś służyło wychowywaniu posłusznych obywateli, którzy nie zadają pytań, tylko realizują z góry określoną wizję świata. Myślę, że obecnie szkoła funkcjonuje tak siłą bezwładu.”
Gdyby nie ta straszna szkoła mielibyśmy świadome, twórcze, nonkonformistyczne, idealnie współpracujące, żyjące w bezpiecznej przestrzeni wolno myślące dzieci? Nie mam pojęcia skąd P. Różański wziął tezę o bezmyślnych poddanych (bo raczej z sensu wypowiedzi wynika, że o nich chodziła, a nie o obywateli. Termin ten został tu błędnie użyty). Czyżby P.Różański nic nie wiedział o fermentach i ruchach społecznych w XIX i XX w.? Nic mu nie mówią takie terminy jak: komuna paryska, wiosna ludów, dekabryści, anarchizm, ruch sufrażystek i wiele innych. Czy takie ruchy oddolne mogły zostać stworzone przez posłusznych poddanych, czy jak chce P. Różański obywateli?
Coaching Extra: „Można inaczej?”
P.Różański: „(…) Wystarczy więc stworzyć optymalne warunki, a młody człowiek będzie się rozwijał, odkrywają i realizując swój unikalny potencjał”.
W ten sposób stworzymy zbiór unikalnych jednostek, wybitnych i znakomitych, w którym każda będzie tak unikalna, że nie będzie miejsca na wspólnotę. Poza tym, czy przez wieki, gdzie nie było tych idealnych wg. Pana warunków, czy ludzie się nie rozwijali i nie realizowali swoich potencjałów? W ten sposób obraża Pan: Bartoszewskiego, Szymborską, Kuronia, Środę, Skargę, Lema, Michnika, małżeństwo Hansenów, Grechutę, oraz tych wszystkich nieznanych z imienia i nazwiska, którzy osiągnęli sukcesy w wielu dziedzinach życia! 
Taki sposób myślenia to czysta, klasyczna utopia. Bo jest czystą utopią mniemanie, że wystarczy człowiekowi coś dać, albo mu czegoś nie odbierać, by ten wykształcił w sobie i rozwinął włącznie dobre cechy. Zapominając, że człowiek równie spontanicznie potrafi uwolnić w sobie cechy złe. P. Różański będąc kolejnym w historii ludzkości utopistą, zdaje się nie dostrzegać, że słowo „utopia” ma podwójne znaczenie. To zarówno eutopia – miejsce dobre, jak i outopia – miejsce nieistniejące. Nie uczmy dzieci utopii, nie eksperymentujmy na nich. Uczmy je życia w społeczeństwie. I to nie takim, jakim byśmy chcieli, by było. Ale w takim jakie jest, bo w takim przyjdzie im żyć.
Coaching Extra: Co zabija FLOW?
P.Różański: „Bezustanna kontrola. (…) Jeśli dziecko napotka w swoim rozwoju brak akceptacji ze strony rodziców, jest ganione za swoje naturalne reakcje i żywiołowość, to reakcją na to jest lęk. (…) Jedyną możliwością, by usunąć go z pola świadomości, jest odcięcie się od niego. Stąd już krok do życia w trybie automatycznym, gdzie nie ma miejsca na spontaniczność i swobodne eksplorowanie rzeczywistości, co jest niezbędne do doświadczenia flow”.
Kolejna teza, wzięta nie wiadomo skąd. Jeśli naturalną reakcją dziecka jest włożenie gwoździa do ust, palca do ognia, wlezienie pod koła na ulicy, nieubieranie się lub ubieranie nieracjonalne, jedzenie wszystkiego co się znajdzie dokoła, bo tak dzieci swobodnie poznają świat, to nie mamy tego kontrolować, bo wywołamy lęki i stąd prosta droga do zrobienia z dziecka robota. 
Jeśli chodzi o dzieci starsze, bywają takie, które chcą rządzić innymi, są agresywne, nastawiające grupę przeciwko jednostce, to należy im nie przeszkadzać w tym naturalnym FLOW?
Coaching Extra: Czemu tak trudno odpowiedzieć rodzicom na dziecięce emocje?
P.Różański: „Emocjonalnie dostępnie dorośli to dziś rzadkość”.
Kurwa, a kiedy byli emocjonalnie dostępni dorośli? W jakiś mitycznych czy biblijnych czasach? Bo, jeśli kiedykolwiek byli dostępni, to właśnie w dzisiejszych!


* Skąd się wziął tytuł? Ano postanowiłam swojemu niemowlakowi dać FLOW, czyli pozwolić na swobodę bez pieluchy, której założenie jest ewidentnie dla niego przymusem. Jak się skończyło, zgadnijcie?

road-sign-799141_6401_small.jpg