JustPaste.it

UE - baza wypadowa światowego terroryzmu

Czy UE "da radę" po przyjęciu setek zakamuflowanych terrorystów?

Czy UE "da radę" po przyjęciu setek zakamuflowanych terrorystów?

 

z17222553q_znicze-pod-ambsada-francji_small.jpg

Dzisiejszy zamach w Paryżu wymusza nowe spojrzenie tzw. uchodźców. Nie ma żadnych wątpliwości, że atak ten ma ścisły związek - nawet jeśli tylko czasowy - z ich napływem do Europy. Można też podejrzewać, że to dopiero początek.

Nie ma już mowy o stale pojawiającym się w mediach pojęciu Państwa Islamskiego, bo mowa tu o Islamie i Arabach. Ta religia i ci ludzie stanowią zagrożenie. Taka jest ich przekaz kulturowy: nienawidzić odmienności, likwidować, uznawać część własności każdego innego człowieka za wspólną (Koran) etc. Stosując analogię do znanych dobrze Polakom Cyganów (którzy oczywiście nie stanowią żadnego zagrożenia), pomimo zasymilowania się z wieloma kulturami światowymi kultywują oni swoją tradycję, w której m.in. kradzież jest poszanowania godnym czynem. Nie są oni jednak w żadnym sensie fanatykami, co sprowadza się do stwierdzenia, że znacząco łatwiej byłoby im zmienić zwyczaje, gdyby byli do tego zmuszeni. Z Arabami już tak łatwo nie pójdzie. My sami mamy wiele haniebnych przykładów z historii, do których nawet nie prowadził fanatyzm, a jedynie „głęboka wiara”: wojny krzyżowe, palenie czarownic. Nie każdy Arab jest fanatykiem, ale prawie każdy jest człowiekiem głęboko wierzącym, bardzo głęboko. Jaki może być koniec niezadowolonego z życia człowieka, jest na obczyźnie, który widzi każdego dnia jak się innym – niewiernym – powodzi, jacy są szczęśliwi, który wie, że gdy zabije pójdzie do raju?

Arabska wersja Islamu to rak. Do niedawna był to rak „zamrożony” w swoim ognisku, tj. Afryce Północnej i Azji. Niestety doszło do przerzutów. Każdy wie co to oznacza. Rak w postaci wielkiego guza zmienił swoją postać na drobnokomórkową. Nie można go już operować i nie można przewidzieć gdzie uderzy, którą tkankę zaatakuje. Nie ma jednak wątpliwości, że często będzie uderzał z Niemiec, bo tam też trafiło najwięcej jego komórek.