...
Ulicom szłem, do kiosku wlazłem,
choć w kiosku drzwi nie znalazłem.
Pod pazuchę dwa winiacze wzięłem
ale szklaneczek tam nie dostrzegłem.
Za to kupiłem świeżych brukowców plik
i na ławeczce na eiobę weszłem w mig.
Gazety wertowałem szukając sensacyji
by powklejać na serwis szereg informacyji.
Choć od zajebania w ciul wyhaczyłem newsów
to od Harecarza Hamiltona nie uniknąłem ciosów.
I tak donosi Liwa z Treborem i wielu innych na czele z Serpico
'wszak to nie z poglądów lewych lecz z wina mam czerwone lico.'
Tłumaczę im o tym lecz nie wiem czy w pełni zrozumiale
bo odpowiadają do mnie jak profesory uczelniane.
'A kij tam z nimi niech ich cholera weźnie
ja na eiobie wkleję co tylko zechce!'