JustPaste.it

05 12 2015

Zawsze ciepło się wypowiadam nt. Rosji jako dalekiego kuzyna katolicko-protestanckiej europy, który jako pierwszy powinien pomóc nam w walce z islamem.

Zawsze ciepło się wypowiadam nt. Rosji jako dalekiego kuzyna katolicko-protestanckiej europy, który jako pierwszy powinien pomóc nam w walce z islamem.

 

Europa, a raczej Unia Europejska jednoczy się w sprawie "kryzysu muzułmańskiego". Początkowy program przyjmowania emigrantów i ich przystosowania okazał się nie wypałem. Polska, Macedonia, Węgry a nawet Dania zamyka swoje granice na nowych emigrantów muzułmańskich. Wielu muzułmanów jest zmuszonych do opuszczenia swoich domów po przez konflikty wywołane pośrednio, przez angażowanie się USA i jej sojuszników w wewnętrzną politykę tych krajów. 
Obecnie Unia chce uporać się z problemem rękoma Turcji. Oczywiści nic nie jest to za darmo i ma swoją cenę, ale może to być krok który będzie brzemienny w skutkach. 
Aby pokazać tragizm sytuacji należy przytoczyć parę faktów. wg. Samuela Huntington'a Świat dzieli się na okręgi cywilizacyjne oparte na religii. Wcześniejszy kryzys finansowy pokazał, iż więzy kulturowe oparte na religii są ważniejsze niż względy "prestiżowe". Otóż w chwili trudności prawosławnemu Cyprowi w pomocy finansowej przyszła .... a jakże prawosławna Rosja. Fakt w tym wyspiarskim kraju jest dużo lokat pieniężnych rosyjskich milionerów, ale ważniejsze jest to, że Rosja zrobiła wyłom i ekspansje swojej dominacji na kraj unii. Podobnie rzeczy się mają z Macedonią, Bułgarią. Dotychczas te kraje miały aspiracje pro unijne, i wchodziły w strefę wpływów nadal aspirującej o miano przywódcy świata prawosławnego - Grecji. Niestety Grecja poprzez własne problemy finansowe prosi o wejście w dominium Rosji... 
Turcja od przejęcia władzy przez partię Erdogana wróciła do historycznych aspiracji przewodzenia światu islamskiemu, który sięgał pod Wiedeń. Z jednej strony chce pozbyć się przeciwnika jakim jest Państwo islamskie, z drugiej strony chce wejść do Unii Europejskiej jako koń trojański. Dotychczas jednym ze spornych punktów blokujących negocjacje akcesyjne Turcji były wschodnie tereny wyspy Cypr okupujące przez Turcję. Akcesję również blokowała Grecja która miała niewyjaśnione do dziś zaszłości z Turcją.
Obecnie władze Unii stawiają interes własnych krajów, nad interes Grecji, Cypru, a w perspektywie dłuższego czasu i samej Unii.
Opuszczone kraje z kręgu prawosławnego - Grecja i Cypr mogą wejść w ścisłą współpracę z Rosją która nie tylko finansowo, ale też militarnie może wspomóc zagrożone tereny co stworzy rozłam za zachodzie.
Tym czasem Europa zamiast budować pozycję silnego gracza w tej części świata, osłabia się tworząc egzotyczny sojusz z Turcją ... która jest islamskim koniem trojańskim. Im dalej będziemy się osłabiać i odsuwać od Rosji tym większą cenę poniesiemy za udzieloną pomoc z Moskwy bo o taką będziemy prosić. Prędzej czy później Turcja pokaże swoją prawdziwą twarz  wroga naszej cywilizacji. Oby wtedy nie było za późno dla Cypru i Grecji, a Rosja chciała nadal nam pomóc.