JustPaste.it

Co Prezydent USA może zrobić dla Polski i Polaków?

Swobodę działania ogranicza Kongres, Senat, Sąd Najwyższy, Konstytucja przyznająca samodzielność poszczególnym Stanom, rozliczne koterie i innego rodzaju grupy nacisku.

Swobodę działania ogranicza Kongres, Senat, Sąd Najwyższy, Konstytucja przyznająca samodzielność poszczególnym Stanom, rozliczne koterie i innego rodzaju grupy nacisku.

 

 

...

Prezydent niewiele może w USA.

Swobodę działania ogranicza Kongres, Senat, Sąd Najwyższy, Konstytucja przyznająca samodzielność poszczególnym Stanom, rozliczne koterie i innego rodzaju grupy nacisku.

Prezydent USA niewiele może zmienić w USA, ale nie pytając specjalnie nikogo o zdanie może kazać zbombardować zagraniczne miasto, albo zorganizować wojnę prewencyjną pod byle pretekstem.

Przy okazji poprzednich wyborów Brzeziński stwierdził, że z punktu widzenia polskiego interesu, wszystko jedno kto wygra wybory w USA.

Jeżeli ktoś uważa, że interes Polski i polski interes polega na tym, żeby Amerykanie znieśli obowiązek wizowy dla Polaków, to w rzeczy samej: - Wszystko jedno kto jest prezydentem.

 

Kiedyś byłem na spotkaniu z Korwinem Mikke. Na Politechnice Gdańskiej. Pełna aula. Kilkaset osób. Sami zwolennicy JKM. Jak to często wśród tak zwanych „umysłów ściśniętych”. Głównie byli tam studenci, ale też trochę pracowników PG.

JKM wychwalał USA. Podawał USA za przykład w różnych dziedzinach. Dyskusja nie była moderowana.

Zadałem pytanie:

- Kto z kandydatów byłby najlepszy dla Polski? – Było ich wtedy troje Obama, Mc.Cain i Hilary Clinton. - JKM odpowiedział – Wszyscy są beznadziejni. To są komuniści.

Po spotkaniu JKM zaczepił mnie i powiedział:

- Nie odpowiedziałem na pytanie, bo się nad tym nie zastanawiałem. - A ja mu na to wkurzony z mańki – Jako brydżysta powinien Pan wiedzieć, że należy grać takimi kartami jakie się ma.

Nie wiem czy zrozumiał co chciałem mu przekazać. Zwolennicy "porwali" go i zaczęli kadzić i podtykać różne karteluszki, żeby dostać autograf.

Wspominam tę scenę, bo wygląda na to, że głupota nadal króluje w narodzie.

 

Prezydent USA niewiele może zmienić w USA, ale nie pytając specjalnie nikogo o zdanie może kazać zbombardować zagraniczne miasto, albo zorganizować wojnę prewencyjną pod byle pretekstem. W tych wyborach polski interes jest jednoznaczny. Żadnej wojny nie potrzebujemy.

Obama jaki jest taki jest. Na żadną pokojową nagrodę nie zasłużył. - W wojnie w Libii wziął udział. Wspomaga najemników w Syrii. Ale stawia opór Netanjahu dążącemu do ataku na Iran, czyli dążącemu do III Wojny Światowej.

 

Ten, kto zostanie następnym prezydentem zrobi to, co będzie uważał. Kiedy znowu słyszę albo czytam, że to jest wszystko jedno dla Polski, to szlag mnie trafia.

 

Adam Jezierski

...

.