JustPaste.it

Ekspertyza

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. - Ten tekst jest oparty na faktach. Szczegóły zostały zmienione.

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. - Ten tekst jest oparty na faktach. Szczegóły zostały zmienione.

 

...

Niektórzy ludzie uważają, że praca antykwariusza jest łatwa, lekka, przyjemna i wysoko dochodowa. Niektórzy ludzie uważają, że praca prawnika (sędziego) jest lekka, przyjemna i wysoko dochodowa. Niektórzy ludzie uważają, że praca dobrego artysty malarza jest lekka, przyjemna i wysoko dochodowa...

 

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Ten tekst jest oparty na faktach. Szczegóły zostały zmienione.

     Wysoki  Sądzie

Po przekroczeniu progu domu Państwa Malesa, stwierdzam od razu, że jestem w firmie. Firma produkuje kopie obrazów wielkich mistrzów oraz oryginalne grafiki i kopie grafik.

Towar jest wysokiej jakości, są wykończone i niedokończone obrazy, oprawione i nieoprawione grafiki, ramy, surowce. Częścią majątku firmy jest prasa do produkcji grafik, oraz biblioteka fachowa. Oczywiście w skład majątku firmy wchodzi logo, nawiązane kontakty, renoma itp. Ale także długi i wierzytelności, jak to w firmie.

 

Jaka jest wartość tej firmy? Prawdopodobnie niewielka, jak obecnie wartość wszystkich firm, łącznie z moją własną, ale w żadnym wypadku nie należy jej traktować jak firmę upadłą Nie mówiąc o doprowadzaniu siłą do upadłości.

Właściciele są optymistycznie nastawieni co do przyszłości firmy. Pan Malesa intensywnie pracuje. Pani Malesa głęboko wierzy w jego talent i doskonałość jako artysty.

Był okres kiedy firma dobrze prosperowała. Stwierdzam to na podstawie oceny wypracowanego przez państwa Malesa majątku.

Prawdopodobnie pan Malesa, podobnie jak ja, liczy na poprawę koniunktury i dlatego pracuje tak intensywnie. 

Wysoki Sąd stoi przed bardzo trudnym zadaniem pogodzenia interesów Pani i Pana Malesa oraz interesu społecznego, w którym niewątpliwie jest zachowanie miejsca pracy pana Malesa.

Państwo Malesa niezupełnie zdają sobie sprawę z sytuacji w jakiej się znajdują. Nie wiedzą np. że w zasadzie wartość kwiaciarni jest taka sama rano jak i wieczorem, mimo że wieczorem kwiaty cięte są warte o wiele mniej. Od zasady tej są wyjątki np. jeżeli był pożar.

Tak, że nie ma znaczenia, o której godzinie wspólnicy się pokłócili, czy też ewentualnie, o której godzinie sąd orzekł rozwód. Państwo Malesa nie widzą analogii z tym specjalnie przejaskrawionym przykładem.

Pan Malesa racjonalnie zrobił kończąc, po rozwodzie, niedokończone obrazy, sprzedając, to co ludzie chcieli kupić , oraz malując nowe. Pani Malesa także racjonalnie postąpiła nie zabierając mężowi obrazów, szczególnie niedokończonych, czego teraz żałuje.

Działała w ten sposób na korzyść firmy, której jest współwłaścicielką.

Od tego momentu obie strony podjęły szereg nieracjonalnych działań, które zagrażają ich własnej firmie. 

Twórcy dosyć często nie rozumieją jak duży, jest udział współmałżonków w ich twórczości. Np. żona ma udział w napisaniu przez profesora matematyki podręcznika dla studentów, z którego sama nie rozumie ani słowa.

Albo np. lekarz ma udział w twórczości żony, która pisze wiersze dla dzieci, albo jest piosenkarką. Kapitał jakim jest wiara w genialność współmałżonka, bardzo często łatwo się spienięża.

 W skład majątku państwa Malesa wchodzi biblioteka, której trzon stanowi biblioteka fachowa.

Inne książki znajdujące się w tej bibliotece nie posiadają wartości handlowej (z wyjątkiem kilkunastu pozycji wartości po 10 PLN.).

Biblioteka fachowa składa się z książek współczesnych (wydanych po 1950 roku), głównie pozycji albumowych, których cena jednostkowa waży się od 10 do 50 PLN., ze zdecydowaną przewagą książek o wartości od 10 do 20 PLN.

Wartość biblioteki wyceniam na 4.000 PLN. Jest to cena powstała poprzez zsumowanie cen poszczególnych książek. Cena tych książek w antykwariacie byłaby około 2 razy wyższa i wynosiłaby 8.000 PLN.

Ze względu na wielką nierównowagę na rynku antykwarycznym, polegającą na nadmiarze ofert sprzedaży przy spadającym popycie, realnie antykwariaty byłyby zainteresowane zakupem około połowy tych książek (na dziś), dlatego wycena na zasadzie masy upadłościowej (płatne natychmiast gotówką, egzekucja komornicza itp.) wynosi 2.000 PLN. (Firma prowadzona przez pana Malesa nie jest w stanie upadłości).

Biblioteka fachowa ma także pewną wartość dodatkową, jako całość, i gdyby pan Malesa zaoferował ją firmie konkurencyjnej (mającej profil podobny do jego firmy) mógłby, być może, uzyskać za nią np. 5.000 PLN. Byłoby to jednak kolejne działanie na swoją szkodę. W chwili obecnej pan Malesa powiększa bibliotekę fachową, w ograniczonym, ze względu na brak zarobków, zakresie.

Obiecałem panu Malesa, że pieniądze uzyskane za wykonaną dla Sądu ekspertyzę przeznaczę na coś, co fachowo nazywa się przewietrzeniem biblioteki pana Malesa.

Polega to na tym , że pan Malesa posiada pewną ilość książek, które nie są mu już potrzebne wykorzystał je , kupił takie, które zawierają lepsze reprodukcje, lub opisy interesujących go dzieł sztuki.

Niektóre kupił, bo była okazja na przecenie i od początku nie były mu zbytnio potrzebne.

Kupię te książki po cenach skupu antykwarycznego i umożliwię Panu Malesa zakup pozycji, które w obecnej chwili, są mu bardziej potrzebne.

Swoją obietnice podtrzymuje na piśmie pod dwoma warunkami:

  1. dopiero po otrzymaniu honorarium
  2. że Pan Malesa nie będzie kwestionował oczywistości zawartych w niniejszym raporcie, albo dyskutował, czy dana konkretna książka jest warta 10 PLN. czy 20 PLN.

Zapoznanie się z problemami państwa Malesa umożliwiło mi głębsze zrozumienie swojej własnej sytuacji. Sam jestem współwłaścicielem firmy nie posiadającej osobowości prawnej. Oraz właścicielem praw autorskich do dwóch książek, które napisałem i wydałem, dwóch które napisałem a nie wydałem. Oraz trzech książek, które zacząłem pisać, i mam nadzieję dokończyć.

Swoją pracę (wykonaną do tej pory) wyceniam na 600 PLN. netto. Część tej pracy wykonywana (w domu państwa Malesa) była w warunkach wybitnie szkodliwych dla zdrowia fizycznego i psychicznego. W temperaturze +12 C wewnątrz lokalu. W atmosferze naładowanej wybuchającym, co chwila na nowo konfliktem między Panem a Panią Malesa. Wykonywanie pracy umysłowej w takich warunkach stanowi ogromny wysiłek.

Obie strony wierzą, że Wysoki Sąd sprawiedliwie osądzi ich sprawę.

Jestem wręcz przeciwnego zdania. Uważam , że bez zgodnej współpracy stron, Wysoki Sąd nie ma możliwości znalezienia rozwiązania, które byłoby

Zgodne z prawem.
Zgodne z interesem społecznym (w interesie społecznym jest aby w Polsce nie likwidowano miejsc pracy).
Uhonorowano zasługi pani Malesa.
Nie zostało oprotestowane przez którąś ze stron, albo przez obie strony.
Moją dalszą prace nad wyceną książek z biblioteki fachowej firmy prowadzonej przez pana Malesa uważam za niecelową. Nie należy dzielić narzędzia pracy pana Malesa na dwie równe części.

Proszę Wysoki Sąd o wybaczenie, ale mając wybór, wolę zajmować się budowaniem swojej firmy, od zajmowania się niszczeniem firmy cudzej.

Za niecelową uważam też wycenę dzieł sztuki, które były w posiadaniu państwa Malesa w chwili rozwodu. Ceny, które pan Malesa uzyskuje za swoje obrazy mają pewne znaczenie dla określenia istotnych dla wyceny firmy parametrów jakimi są obrot i zysk, ale nie chodzi tu o cenę tego, czy innego konkretnego obrazu.

Przykład z wycenianiem zwiędłych kwiatów jest drastyczny i karykaturalny, ale podam inny. Ktoś kto chciałby wycenić mój Antykwariat nie powinien zatrudniać wybitnego eksperta do wyceny książek, których nikt nie chce kupić.

Prawdopodobnie w chwili obecnej firma prowadzona przez pana Malesa nie przynosi żadnych zysków, ale jeśliby państwo Malesa wykazali minimum kupieckiego rozsądku, to jest szansa (nie pewność), że już wkrótce zamiast małych pieniędzy zaczną znowu liczyć duże pieniądze, jak to już niegdyś było.

Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę Wysokiego Sądu na pewien (mający duże znaczenie społeczne) aspekt tej sprawy.

Za kilkanaście lat w Sądach będzie bardzo dużo spraw o działy (np. spadkowych) w których częścią majątku do podziału, będzie firma rodzinna nie posiadająca osobowości prawnej (działalność na własne nazwisko, działalność artystyczna) itp. W takich firmach pracują miliony ludzi jako właściciele, współwłaściciele i pracownicy.

Jeżeli system prawny nie wypracuje sposobu na sprawne rozstrzyganie tego rodzaju spraw, tysiące i dziesiątki tysięcy ludzi w Polsce, będą traciły prace z tego właśnie powodu.

 

Adam Jezierski

...

.