Trebor jotko youngcontrarian...planowali coś do kupy
Trebor jotko youngcontrarian
planowali coś do kupy
jeden z nich to wegetarian
poszedl najpierw na zakupy
Kiedy tych dwóch, co zostali
zjedli pili moc bez liku
wzięli i pozasypili
każdy z ręką w swym nocniku
Spali snem sprawiedliwego
Nic nie mogło im przeszkodzić
słońce niebo przeorało
szykujac się by zachodzić
Wegetarian w między czasie
co się udał na zakupy
zapłaciwszy wszystko w kasie
wegetarnej zechciał zupy
Ale zaraz po powrocie
widząc sprawiedliwie śpiących
zmienił swoje zupne plany
i powiedzial do leżących
Wstawać brać do kurwy mamy
planujemy pohulanke
wstawaj ty i ty mój bracie
własnie napełniłem szlanke
Ale tych dwóch co zostali
i zapili się bez liku
całkiem sztywni pozostali
każdy z ręką w swym nocniku
Wegetarian nogą tupie
kto wam we łbie zrobił kuku
jeśli mnie wkurwicie bardzo
pozostawię was na bruku
Ale tych dwóch co zostali
i na trupa się zapili
wcale nie reagowali
ani w tej czy innej chwili
Co tu robić myslał trzeźwy
jakich metod mam próbować
musze sięgnąć po rezerwy
albo ich do szafy schować
Kiedy trzeźwy już powątpił
w tej zagadki rozwikłanie
nagle słyszy głos znajomy
jak ci pomóc mości panie
Trzeźwy zadrżał ze zdziwienia
gdzie ja ten głos już słyszałem
Myśli mu wiruja szybko
a może się przesłyszałem
zaczyna już wątpic w siebie
Brak tu przeciez tych progostyk
Patrzy a tu za im stoi
szatan Lucek i ...re-gnostyk
Poetyka re-gnostyka
Trzeźwy spotkał razy wiele
lecz nie z Luckiem ramię w ramię
zawsze było to w kościele
Trzeźwy patrzy ze zdziwieniem
i formuje swe pytanie
regnostyku co sie stalo
czy zmieniłeś swe wyznanie ?
Drogi bracie mowi re-gno
Bóg czy Lucek wszystko jedno
Jeden cuda obiecuje
drugi tylko przytakuje
Każdy bredzi o wieczności
kto ma większe możliwości
Obaj mówia same bzdury
jeden z dołu drugi z góry
Jeden prosi o modlitwę
drugi się z modlitwy śmieje
kto z nich wygra o mnie bitwę
to drugiego moc zmaleje
Tak się Lucek z bogiem bili
o mą nieśmiertelną duszę
Ja im mówie w pewnej chwili
że im coś powiedzieć muszę
Powstrzymajcie swoją walkę
ja wam mojej duszy nie dam
cokolwiek mi zapłacicie
ja tej duszy i tak nie mam
Na to moje oświadczenie
bóg już zniknął w złotej bramie
ale Lucek chytra sztuka
już podaje mi swe ramie
I jak widzisz my tu razem
hulamy oboje
ale, ale powiedz bracie
w czym problemy twoje
Trzeźwy wiedzie Lucka z re-gno
do tych dwóch co się upili
ale im to wszystko jedno
świadomość i tak zgubili
Poradź bracie co z tym zrobić
jak im dodać świadomości
Lucek na to nie ma sprawy
w mig obudzę twoich gości
Bies to bardzo zdolna sztuka
posiadł wiadomości wiele
pewnej normy w księgach szuka
nie tych jednak co w kościele
Jego księgi prawdę mówią
trzeba tylko znaleść formę
to że działają bezbłędnie
trzeba przyjąć jako normę
Nagle lico Lucka płonie
znlazł to co pilnie szuka
zacierając czarne dłonie
krzywym palcem w księgę stuka
Tu mam wszystko co potrzeba
aby tym dwom życia dodać
tu nie trzeba tego z nieba
żeby mu sie przypodobać
Kamolingo zubilango
lagozino ronomucek
brobrabrubri bribrubrango
krekluzundo...rzecze Lucek
Gdy ostatnie słowa Lucka
rozległy się w pustej sali
siła chyba ponadludzka
budzi tych co oniemiali
Trzeźwy zdębiał jak to bywa
gdy sie widzi siły czarne
patrzył jak mu czas upływa
a wysiłki szły na marne
Co się teraz z Luckiem stanie
dowie się ten na eioba
który sledząc to zadanie
nie nabawił się z.....!
CDN.