JustPaste.it

Wojna w Libii

Człowiek rozsądny rozpoczyna wojnę wtedy, gdy jest pewien wygranej? Niby racja. Ale nie dla USA.

Człowiek rozsądny rozpoczyna wojnę wtedy, gdy jest pewien wygranej? Niby racja. Ale nie dla USA.

 

 

...

Kto za tym stoi?

"Koalicja" zaatakowała Libię. Koalicja to lepiej brzmi.

Kadafi to niesympatyczny typ. Też wolałbym, żeby tacy jak on nigdzie nie byli u władzy. W rzeczywistości Libię zaatakowały samoloty włoskie i francuskie.

Kto za tym stoi? - USA. - Rzecz oczywista.

 

Człowiek rozsądny rozpoczyna wojnę wtedy, gdy jest pewien wygranej?

Niby racja. Ale nie dla USA. Amerykański system gospodarczy, podobny do obowiązującego w Europie, rózni się od tego z czym spotykamy się w UE, kilkoma istotnymi szczegółami. A diabeł tkwi w szczegółach. Jak powszechnie wiadomo.

Gospodarka USA zyskuje na każdej wojnie. Nie tylko na wygranej wojnie, ale również na takiej, która skończyła się sromotną klęską. Nie brakuje przykładów historycznych. Od czasu II Wojny Światowej USA przegrywały wszystkie wojny, w których wzięły udział. Żołnierze amerykańscy wykazywali się tchórzostwem uciekając z pola bitwy w Korei, Wietnamie, Somalli i gdzie tylko się dało. A gospodarka amerykańska rosła w siłę.

Juliusz Cezar przekraczając Rubikon, powiedział - Alea iacta est (Kości zostały rzucone). W tłumaczeniu na łatwy język - Rozpoczynam rozróbę. Nie wiem co z tego wyniknie, ale na tym bajzlu znowu zrobimy kasę. On też nie wiedział, czy wygra. Wiedział tylko, że wojna opłaca się jemu i Rzymowi.

Imperium Amerykańskie przypomina do złudzenia Starożytny Rzym. - Upadające Cesarstwo Rzymskie.

Wojna z Libią opłaci się Amerykanom. Im dłużej będzie trwała, tym bardziej się opłaci. Amerykanie są średnio zainteresowani zwycięstwem. Jak zawsze. Każda wojna im się opłaci pod jednym, jedynym warunkiem - Nie może być prowadzona na amerykańskim terytorium. Również stuprocentowa analogia z upadającym Cesarstwam Rzymskim.

Dobrze, że my nie wzięliśmy w tym udziału. Nareszcie !

Należy przestać bać się USA.
Już widać na horyzoncie historycznym nieunikniony koniec Amerykańskiego Imperium. Koniec jest nieunikniony, ponieważ społeczeństwo amerykańskie zupełnie nie rozumie sytuacji. Jest przekonane o niezwykłej, niepodważalnej potędze swojego państwa. Zapatrzone w siebie, niczego nie dostrzega.

Co  z dynastią Bushów, która zrobiła wielką kasę na drogiej ropie?  Ropa była droga ponieważ Bush'owie zoorganizowali wojnę w Iraku. Można nie pamiętać tego, co działo się w Cesarstwie Rzymskim. Wojny bushystów chyba pamiętacie. Ale...

Ostateczny upadek dynastii Bushów już wyłania się zza horyzontu.

Amerykanom udało się postawić na swoim. Są nowe władze w Trypolisie, ale stare władze nie przestały istnieć. Było wiele ofiar. Każda strona ma swoich bohaterów i swoich męczenników. Jest się za co mścić. Amerykanie mogą zacierać ręce. Można sprzedawać przestarzałą broń, opróżniać magazyny, a uzyskane dochody inwestować w nową produkcję i eksperymentować z następnymi "wunderwaffe". 

Broń kupią obie strony. Nowy rząd i partyzanci. Broń kupią również inni. Przestraszeni, że wojna może do nich się przenieść. Mam nadzieję, że my nie kupimy przestarzałych samolotów bezzałogowych Predator, które już usiłowali nam wcisnąć.

Klasyczna zagrywka administracji amerykańskiej. Ktoś jeszcze powinien dostać pokojową nagrodę Nobla za podszczucie do tej wojny i byłby komplecik.

 

Ale...,

już mało kto da się nabrać na bełkotliwe wynurzenia o amerykańskiej misji zapewniania pokoju na świecie.

Żeby ktoś nie pomyślał, że to jakaś nowa teoria spiskowa. I owszem. Rewolucje arabskie, szczególnie ta egipska były przygotowane przez spiskowców. Jawnie  przygotowują rewolucje jedynie samobójcy, którzy nie mają odwagi powiesić się własnoręcznie. Ale to nie Amerykanie przygotowali arabską wiosnę. Świat się zmienił. Inicjatywy polityczne powstają poza amerykańską kontrolą. I już tak będzie.

Jednak. 

Rewolta w Libii wybuchła spontanicznie na wieść o sukcesach Tunezyjczyków i Egipcjan. Amerykanie jedynie wykorzystali sytuację. Dowiedzieli się całkiem niedawno, że Irańczycy mają na wypadek agresji, doskonale zaprogramowany odwet, który zostanie przeprowadzony na terytorium amerykańskim i byli w kropce. 

Kolejne administracje doprowadziły do sytuacji, w której ten kraj nie może istnieć bez prowadzenia wojny, ale przeniesienie wojny na terytorium USA oznacza pogrzeb "demokracji amerykańskiej". 

Tym razem sukces Amerykanów jest przejściowy. Już się nie uda nakręcić koniunktury robiąc z Libii nową Koreę, Wietnam, Irak czy Afganistan.

Imperium chyli się ku upadkowi. To jest pozytywna wiadomość. Ale. Musimy być bardzo uważni: Gdzie kują żelazo tam iskry lecą. 

Musimy być bardzo uważni, żeby jakaś iskra nie spowodowała pożaru u nas.



 

Adam Jezierski

Przeczytaj również: >>> O wojnie

..

.