JustPaste.it

Wypalenie – jak nie przenosić swoich problemów na podopiecznych

Wypalenie zawodowe w pracy opiekunki może pojawić się dość szybko.

Wypalenie zawodowe w pracy opiekunki może pojawić się dość szybko.

 

Wiele osób, które decydują się na pracę w tym niełatwym zawodzie, dość szybko przez głębokie zaangażowanie emocjonalne, wypala się i nie jest w stanie dalej służyć pomocą swoim podopiecznym. Problem jest tym większy, że opiekunki wyjeżdżające do Niemiec zwykle wywożą ze sobą pewien bagaż problemów – finansowych, emocjonalnych, różnych innych. To może przyspieszyć wypalenie, a przede wszystkim znacznie obniżyć komfort podopiecznego.

Oczywiście najskuteczniejszą metodą, która zapobiegłaby przeniesieniu problemów opiekunki na podopiecznych byłoby zostawienie kłopotów w domu. Tak jednak zrobić się nie da i trzeba nauczyć się oddzielać życie prywatne od zawodowego, bo choć oba są ważne, nie zawsze jest dobrze, aby się głęboko przenikały.

Jakiś czas temu pisaliśmy o uporządkowaniu spraw opiekunki. Jest ono ważne i w tym przypadku, ponieważ pozwala postawić mniej lub skuteczna barierę – teraz jestem w pracy, nie myślę o kłopotach „prywatnych”, a teraz mam chwilę wolnego, więc mogę zająć się tym, co mi w życiu prywatnym nie wyszło, ale kiedy wracam do podopiecznego, znów jestem przy nim całą sobą.

Bardzo ważne jest, aby zafrasowanie, smutek czy żal „prywatny” nie były widoczne dla podopiecznego, nawet jeśli żyje on w dobrej komitywie z opiekunką. I choć powody można mnożyć, w praktyce chodzi o jedno: zachowanie profesjonalizmu. Opiekunka nie może stać się przyczyną pogorszenia nastroju podopiecznego, a stawanie przy nim z problemami pogarsza skuteczność opiekunki. Co więcej, nieumiejętność rozdzielenia życia prywatnego i zawodowego może powodować częstsze pomyłki albo osłabić uważność opiekunki. To trudny zawód – opiekunka nie jest pomocą domową, choć czasem oczywiście pomaga podopiecznym w różnych pracach, jednak zawsze, ale to zawsze musi być skupioną na swoich zadaniach profesjonalistką. Cała uwaga musi być skupiona na potrzebach podopiecznego, nie można jej rozpraszać na sprawy prywatne.

Właśnie dlatego opiekunki mogą zwykle liczyć na określoną ilość wolnego czasu – nie ma sensu marnować go na oglądanie telewizji, jeśli do rozwiązania pozostają problemy prywatne, choć od czasu do czasu odrobina relaksu też będzie miała zbawienne skutki. Stres jest wrogiem wysokiej jakości opieki.

Opiekunka „przychodząca do pracy” musi być wypoczęta, pewna siebie i emocjonalnie silna. Dla podopiecznego, który często nawet podświadomie wyczuwa zmiany nastroju opiekunki, jest to znak, że może liczyć na profesjonalną opiekę w każdej sytuacji. To podnosi komfort, dzięki czemu podopieczny uśmiecha się częściej i jest pogodny, a opiekunka nie musi się tak bardzo martwić jego stanem. Jeśli jednak podopieczny „zarazi się” problemami opiekunki, nie będzie to korzystne dla nikogo. Skuteczność opieki spadnie, podobnie jak komfort podopiecznego, a to będzie kolejnym źródłem zmartwień dla opiekunki, która wypali się jeszcze szybciej. Najlepiej jest przeciwdziałać tej spirali, bo kiedy już się w nią wpadnie, wyjść jest bardzo trudno.