JustPaste.it

Chcesz szybciej umrzeć?Oglądaj telewizję.

Chcesz szybciej umrzeć? Oglądaj telewizję!

 

 
 
 
 
 
 

 

 

 


Jak staram się uświadomić społeczeństwo nad Wisłą, od około ćwierć wieku nie ma polskich czasopism medycznych. Po 1990 roku w „dziwny” sposób znikły rodzime informatory, a pojawiły się polskojęzyczne reklamówki przemysłu farmaceutycznego, preferowane przez władze polityczne tego kraju, ”który istnieje tylko formalnie”.

            Zdecydowaną większość czasopism na rynku polskim posiada wydawnictwo Urban & Partner, będące córką światowego potentata Elsevier, będącego właścicielem około 2460 tytułów, zwanych naukowymi. Jak to już podawałem, Medycyna Praktyczna, to reklamówka GlaukoShmitKline, Nowartis i Sanofil, tj. głównych handlarzy szczepionek.

            W tą propagandową nagonkę doskonale wpisują się rozmaitej treści wywiady, prezentowane na tzw. portalach medycznych, czy to w „Medexpressie”, czy „Służbie Zdrowia”, czy „Medycynie Praktycznej”, tubie najważniejszych koncernów szczepionkarskich.

            Ostatnio, 18 lipca 2014 roku, właśnie „Medexpres” zaprezentował wystąpienie p.prof. Magdaleny Oszanieckiej- Glinianowicz, Grzegorza Dzidy, Zbigniewa Gaciąga i dr inż. Joanny Myszkowskiej – Ryciag, którzy według starej zasady: „sam jesteś sobie winien”, usiłowali udowodnić, że wszystkiemu jest winne samo społeczeństwo, ponieważ nie przestrzega mądrych [inaczej] rad ekspertów. Sprawa dotyczyła wybielania tzw. słodzików. Według w/w ekspertów słodziki są cacy, a ludzie niepotrzebnie ignorują łatwy sposób zapobiegania chorobom, nie stosując słodzików. I dla tych „ekspertów” nie mają żadnego znaczenia setki prac naukowych, udowadniających szkodliwość stosowania słodzików. Jedyne, czym się podpierają, to zalecenia urzędników rozmaitej treści. Czyli typowi przedstawiciele cywilizacji bizantyjskiej w wydaniu pruskim. Kto płaci, ten ma rację. Po to urzędnicy wszelkiej maści stworzyli granty: od wójta począwszy, na rządach skończywszy, lub odwrotnie, aby „naukowcy” uzasadniali ich decyzje.

http://www.dlapolski.pl/majatek-panstwowy-jest-zarzadzany-przez-urzednikow

            Wywiad ten był tylko i wyłącznie reklamą handlową, ponieważ problem słodzenia cukrem ma marginalne znaczenie w utrzymywaniu zdrowia. Problem występuje podczas konsumpcji tzw. chlorowcopochodnych fruktozy, cukru klonowego, który jest 600 razy słodszy, a więc zdecydowanie tańszy. Czasami nosi on nazwę  handlową „cukier naturalny”. Jak wiemy, żadni  ”eksperci” nie ostrzegają ludności przed konsumpcją takich produktów. Wśród moich pacjentów, wyleczenie cukrzycy typu drugiego było powszechne wśród osób, które zrezygnowały z konsumpcji tak przetworzonych produktów.

            A ministerstwo zwane Ministerstwem Zdrowia daje punkty preferencyjne lekarzom za czytanie – kupowanie tych reklamówek medycznych.

            Ale po co wąchać formalinę, lepiej pomyszkować w internecie. Pisałem już nieraz, że w przeciągu ostatnich 40 lat, dzięki staraniom naszego Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Nauki obniżono liczbę godzin nauki medycyny o ponad 1000. W latach 70-tych ubiegłego wieku nauka anatomii prawidłowej odbywała się od poniedziałku do piątku, a i w soboty były prowadzone specjalne konsultacje. Obecnie studenci mają takie zajęcia tylko dwa razy w tygodniu. Biofizyka miała 220 godzin, a obecnie 45. Podobne redukcje liczby godzin nauczania zanotowano na innych uczelniach. Niebagatelne zasługi w tym zakresie ma obecna p. marszałek E. Kopacz, redukując medycynę do 5 lat. Wzrost liczby przedmiotów i ilości materiałów do nauczenia, w połączeniu z redukcją czasu nauczania, sprowadza lekarza do poziomu sprzedawcy usług firm farmaceutycznych. Do roli trybika w maszynie handlowej.

             Możemy za to spokojnie obserwować wzrost liczby absolwentów wszelkiego rodzaju paramedycznych przedmiotów w rodzaju ratownictwo, zdrowie publiczne, rehabilitacja. Absolwenci tych kierunków mają często problemy z określeniem, po której stronie ciała znajduje się na przykład wątroba. Ale mają zaliczenia i mogą obsługiwać mniej wartościowy naród [St. Michalkiewicz].

Jak powtarza profesor B.Wolniewicz, prawo fizyczne Newtona wskazuje jednoznacznie, że ”masa ciągnie w dół”.

             Jakie są tego skutki, unaocznia praca, która ukazała się w Journal of American Health Association 2014.

            Autorzy tej pracy udowodnili, na podstawie przeprowadzonych badań, a nie jak krajowi eksperci, na podstawie szacunków, że osoba spędzająca więcej aniżeli 3 godziny dziennie przy telewizorze, ma o 100 % większe szanse na  przedwczesną śmierć, aniżeli osoba, która spędza mniej aniżeli godzinę przed telewizorem.

Badania w/w łączą się z pracami opublikowanymi w 2009 roku, w których udowodniono, że całkowity czas spędzony przed telewizorem koreluje z częstotliwością występowania cukrzycy typu drugiego, chorób serca i innych przewlekłych chorób, jak otyłość, czy zwyrodnienia stawowe.

            Autorzy dokonali także porównania, czy choroby te związane są z „jedzeniem” w czasie „sesji telewizyjnych”, brakiem ruchu, czy też nie. Do porównania wzięli oddzielne grupy: kierowców ciężarówek, obsługujących długie trasy oraz  informatyków.

            Okazało się, że czas spędzony przed komputerem oraz za kierownicą nie wpływał na wzrost wymienionych przewlekłych chorób.

            Stąd wniosek jednoznaczny, że to  wpływ  telewizora jest odpowiedzialny za powstawanie cukrzycy, otyłości, zwyrodnień stawowych, chorób serca, otępienia.

Autorzy dokładnie ocenili wpływ czasu spędzania przed telewizorem na zawał mięśnia sercowego, który wzrasta o 44% przy oglądaniu telewizji powyżej 3 godzin dziennie, a także na powstawanie raka. Wzrost w przypadku raka wynosił 21% u osób które przesiadywały powyżej 3 godzin/ dziennie przed telewizorem.

Zależność jest liniowa i z każdą godziną siedzenia przed telewizorem korelacja się zwiększa.

            Badacze byli wyjątkowo sceptyczni i sprawdzili dodatkowo, czy na przykład spożywanie przetworzonej żywności podczas siedzenia przy telewizorze nie ma znaczenia dla rozwoju tych chorób. Nie miało.

            Wyniki łączące czas spędzony przed telewizorem z przedwczesną śmiercią nadal trzymały się mocno.

            Informacje zawarte w fali elektromagnetycznej emitowanej przez telewizję, mają zdecydowany wpływ także na nasz mózg. Badania dr Sigmana pozwoliły zidentyfikować aż 15 negatywnych skutków zdrowotnych oglądania telewizji. Działalność tych częstotliwości nieomal paraliżująco wpływa na obszary mózgu stymulowane poprzez czytanie. Może to jest powodem zanikania czytelnictwa także w Polsce, co szeroko nagłaśniają bibliotekarze i czemu w żaden sposób nie przeciwdziała ministerstwo zwane Ministerstwem Oświaty.

            Badania dr Sigmana ujawniły negatywny wpływ fal elektromagnetycznych o częstotliwościach emitowanych przez telewizję,na powstawanie otyłości, uszkodzenia wzroku, choroby serca, demencję mózgu, zaburzenia hormonalne, raka, zaburzenia metabolizmu, przedwczesne dojrzewanie, trudności ze snem, wzrost apetytu, ograniczenie wzrostu mózgu i synaps oraz cukrzycę,

             I teraz, Szanowny Czytelniku, musisz sam wyciągnąć wnioski.

            Po pierwsze: większość rodziców pozwala swoim pociechom spędzać przed telewizorem praktycznie nieograniczony czas. Matka, babcia, piastunka, włączają telewizor w celu zapewnienia sobie świętego spokoju na babskie plotki.

            W przedszkolach wychowawcy włączają „ciekawe” bajki, aby mieć święty spokój z dziećmi. Jak twierdzą niektóre osoby, to dobrze robi przed snem, dziecko, czy to dorosły, szybciej zasypia przy grającym telewizorze.

            Po drugie: Najlepsze są decyzje tych „naszych” psycholożek, które na przykład w więzieniach, jako czas relaksu, stosują zajęcia w postaci oglądania telewizji. Od razu widać, jak programy nauczania „odgórnie” wprowadzane, wygładzają fałdy mózgowe tym absolwentom.

            Pod wypływem tych pseudopsychologicznych wypocin, sądy „polskie”, jako winę rodzica, podczas rozpraw, podają wprowadzanie zakazu oglądania telewizji.

Oczywiście,

ta wiedza jest niedostępna np.  krajowym ekspertom od żywności.

            Już 20 lat temu, w pierwszym w Polsce podręczniku „Zarys Ekotoksykologii” [J.Namieśnik. J.Jaśkowski] wyjaśnialiśmy mechanizm uszkadzania komórek ludzkich przez pola elektromagnetyczne, związane z telewizorami, czy telefonami komórkowymi. Nie muszę wyjaśniać, że podręcznik nie zdobył sympatii Ministerstwa Nauki i Oświaty.

            Sprawa była pilna, ponieważ w stanie wojennym hunta, sprowadzała do Polski masę kolorowych telewizorów z Sowietów, typy Rubin i podobnych. Telewizory te miały transformatory o napięciu 27 000 volt i „siały” dodatkowo miękkim promieniowaniem rentgenowskim.  Jak zapewne niektórzy z Państwa pamiętają, nie spowodowało to żadnej reakcji instytucji odpowiedzialnych za zdrowie człowieka, typu San-epidy, PZH, czy Inspekcje Pracy.

            Miękkie promieniowanie rentgenowskie indukuje białaczki. Najczęściej pokoiki – sypialnie dziecięce były usytuowane w najmniejszych pomieszczeniach, łóżeczka stały przy ścianach, a po drugiej stronie ściany umieszczano z trudem zdobyty telewizor kolorowy. Tak więc dziecko gotowało się w tym polu. A jak wiemy, czas snu dziecka wynosi po 8- 12 godzin dziennie. Zasięg mierzonego pola elektromagnetycznego, powyżej normy, od takiego telewizora wynosił 5-6 m.

            Otóż pomiary wykazywały, że składowa magnetyczna pola elektromagnetycznego przekraczała dopuszczalne normy 2-5-krotnie. Zakupiony po 1990 roku sprzęt pomiarowy firmy Teksas Instrument pozwolił nam jeszcze dokładniej pomierzyć  niebezpieczeństwo. Podam tylko, że wartości mierzone wg polskich mierników na działkę w miernikach amerykańskich, zajmowały całą skale, taka była różnica dokładności. Przypomnę, że krajowe instytucje, zajmujące się pomiarem pół elektromagnetycznych, posiadały mierniki mogące wskazać tylko wartości wg dużo/mało, jest/nie ma.

O ile wiem, nic się nie zmieniło do tej pory.

            Jaki jest mechanizm uszkadzania komórek organizmu ludzkiego? Każda komórka na powierzchni błony komórkowej posiadaładunek powierzchniowy ujemny. Można go łatwo mierzyć na przykład fluorescencją ANS-u. Od wielkości tego ładunku zależy transport bierny przez błonę komórkową. Jeżeli komórka znajdzie się w polu elektromagnetycznym, to ładunek ten ulega zmianie. Jeżeli on wzrośnie, to więcej jonów dodatnich i wody wejdzie do komórki. Mechanizmem obronnym jest albo wydalanie produktów przemiany materii albo dzielenie się komórki, w celu zapewnienia stałego stosunku objętości do powierzchni .

            Ale zaczynają się problemy. Dwutlenek węgla jest usuwany tylko biernie i wielkość ta jest stała. Czyli, jeżeli komórka spala więcej i przez to produkuje więcej dwutlenku węgla, to zmienia się jej ph. Jeżeli ph, czyli kwasowość, się zmieni, to występuje krystalizacja.

            A co spala głownie mięsień serca, czy mózg? Oczywiście, tylko glukozę. Czyli spalając więcej, więcej produkuje CO2. A  krystalizacja powoduje uszkodzenie tętnic. To z kolei powoduje odczyn naprawczy, w rodzaju tworzenia się blaszki miażdżycowej. Blaszka miażdżycowa posiada ładunek obojętny, a więc nie przyciąga ujemnie naładowanych krwinek. Jest to rodzaj samoobrony organizmu. Przyciąganie bowiem krwinek mogłoby być przyczyną zakrzepów, a to z kolei zmniejszenia średnicy naczynia i wzrostu oporów. Przypomnę, że opór wzrasta do potęgi czwartej wraz z promieniem rurki.

            Jeżeli nasz mózg, serce, trzustka, dostanie się w takie silne pole elektromagnetyczne, to skutki muszą być takie, a nie inne.

I teraz już wiesz, dlaczego musisz szybciej umrzeć.

 Ps1. Drzewiej lekarze wymieniali uwagi na tematy medyczne na stronach branżowych wydawnictw. Od 20 lat brak polskich czasopism medycznych uniemożliwia taką wymianę. Jedynym sposobem poinformowania społeczeństwa jest jeszcze internet.

Ps 2 Jak się załatwia niepokornych lekarzy świadczy poniższy wpis:

“Myślisz, że tak łatwo lekarzom rzetelnie przedstawiać pacjentom wiedzę o szczepieniach. Jestem lekarzem i z tego między innymi powodu musiałam zmienić miejsce pracy – z powodu szczepień, zaczęłam rozpoznawać powikłania, wysyłać na konsultacje itp. Niestety procedura jest taka, że idzie to przez sanepid. I jak moja szefowa otrzymała pismo zwrotne z sanepidu, to jej wody odpłynęły, od następnego dnia zostałam odsunięta od szczepień, a ponieważ nie byłam zatrudniona na stałe, to przyszedł czas na mnie i nie przedłużono ze mną umowy, bez tłumaczenia. W ostatnim miejscu mam zapowiedziane, że jak będę zniechęcać (a to dzięki pacjentom niestety, którzy od razu poszli skonfrontować informacje ode mnie z szefową) zostanę odsunięta po raz kolejny od szczepień. Łatwo jest krytykować, ale nie jest to takie proste. Lekarze są przestraszeni. Pozdrawiam.” Koniec cytatu.

Ps 3. Dlaczego od około 15 lat GUS nie publikuje danych dotyczących zachorowań, w rozbiciu na poszczególne powiaty? Przecież GUS utrzymuje się ze społecznych, naszych pieniędzy? Podział na powiaty jest oficjalnym administracyjnym podziałem, w jeszcze istniejącym kraju. Ktoś mu zakazał?

Ps 4. Wiadomo natomiast, że kary finansowe, nałożone na przemysł farmaceutyczny, w 53% dotyczyły 4 z największych przedsiębiorstw produkujących szczepionki. Na przykład GSK zapłacił 3 miliardy dolarów kar, co przy dochodach 28 miliardów stanowi niewielki procent.

 Ps 5. Dysponuję kopią pisma Ministerstwa Zdrowia z 2014 roku, w którym to piśmie Ministerstwo stwierdza:”Ministerstwo Zdrowianie jest organem uprawnionym do prowadzenia postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarza na jakimkolwiek jego etapie, jak również nie ma możliwości wpłynięcia na toczące się postępowanie. Takie działanie byłoby zatem naruszeniem konstytucyjnego obowiązku działania przez organy władzy publicznej na podstawie i w granicach prawa”

Pytanie: to dlaczego Minister Zdrowia zabiera głos, i to w dodatku „politycznie poprawny , a merytorycznie bez sensu, w tzw. sprawie profesora Chazana?