Złoto zwykło kojarzyć się z niesmacznym przepychem i ekstrawaganckim snobizmem. Na szczęście, stereotyp ten odchodzi już na dobre w zapomnienie…
Oczywiście, ludzie, którym zależy na maksimum burżuazyjnej ekstrawagancji nadal mogą pływać w złocie, osiągając efekt pożądanego przepychu właściwego dla stylu Art Deco. Złote ściany, ręcznie malowane złote reliefy na suficie, rzeźby ze złota, całe meble błyszczące się jak letnie słońce – przy odrobinie przesady naprawdę łatwo jest zamienić dom w pałac legendarnego Midasa.
Ale jeśli złoto polubimy z umiarem, a wręcz oszczędnie, może się okazać, że stworzymy po prostu ciepłe, przytulne wnętrza, które będą raczej zapraszające niż onieśmielające…
Fot. – teocera.com
Gięty metal
Przede wszystkim więc złoto, nie musi się świecić jak wypolerowana sztabka. Modna ostatnimi czasy metaloplastyka pozwala udekorować dom wciąż ciepłym w wyglądzie, ale zgaszonym dzięki efektowi patyny złotem, które zdobić może każde pomieszczenie - od przedpokoju po łazienkę. Artystycznie gięte metalowe pręty dają się zmienić nie tylko w ozdobne wieszaki czy szafki na buty, ale także zupełnie poetyczne ramy do luster, stojaki na parasole, gazetniki czy akcesoria kominkowe. Zdobne esy-floresy, ornamenty roślinne a nawet bajkowe wręcz konstrukcje rowerów czy wózków pozwalają stworzyć stelaż dla donic z kwiatami, który sam w sobie jest ozdobą wnętrza.
Absolutnie uroczą złotą dekoracją z misternie kutego metalu są też ramy do luster, które mogą przybierać postać od delikatnych splotów po ciężkie, oszałamiające wręcz pierścienie, przypominające promienie słoneczne. Jeśli zaś lustra nam nie potrzeba, można postawić na wiszący na ścianie dekor ze złoconych gałązek, motyli czy geometrycznych abstrakcji.
Fot. – town-n-country-living.com
Fot. – lushome.com
Świecące złoto
Magia złota polega na jego niesamowitym odblasku, który potrafi całkowicie zmienić wygląd szarych czy chłodnych z pozoru wnętrz. Nic więc dziwnego, że ten szlachetny kruszec chętnie łączony jest ze źródłami światła. Mniej lub bardziej tradycyjne świeczniki są nie tylko przepiękną ozdobą świątecznego stołu, ale także wspaniałym akcentem codziennych wnętrz. Pozłacane abażury dodają atmosferze w pokoju ciepłej przytulności, która z powodzeniem zastępuje brak kominka, zaś stojące lampy o eleganckich porcelanowych nogach pokrytych złotą warstwą wydają się świecić nawet w dzień. Nawet jeśli całkowity wystrój pomieszczenia nie ma nic wspólnego z odcieniem szlachetnego kruszcu, warto i tak postawić na złocone lampy i świeczniki, bo to rozwiązanie daje zawsze dwa razy więcej pozytywnego światła.
Fot. - lushome.com
Fot. – houzz.com
Fot. – hominow.com
Złote tkaniny
Bardzo subtelnym pomysłem na wykorzystanie błyszczącej magii złota jest sięgnięcie po farbowane tekstylia. Zasłony czy delikatne firanki z brokatowym połyskiem nie tylko wspaniale zdobią okno, ale pomagają tchnąć nieco słońca do pokoju, nawet w pochmurne dni. Złote ozdobne poduszki świetnie komponują się z czernią, granatem, czekoladowym brązem, zielenią, czerwienią i bielą i mogą stanowić osamotniony, optymistyczny akcent na nudnej, jednolitej kanapie. W wersji odwróconej, możemy również pomyśleć o złotym obiciu dla sofy i wykorzystaniu łatwych połączeń kolorystycznych poprzez dobór dodatków w zdecydowanych kolorach.
Złote mogą być także obrusy, podkładki pod naczynia, koce i deki na łóżko a nawet dywany. W każdej z tych sytuacji niepotrzebna jest przemyślna koncepcja rozmieszczenia błyszczących akcentów w pomieszczeniu – złoto jest na tyle uniwersalne, że broni się nawet w postaci pojedynczej poduchy na skórzanym fotelu.
Fot. - homedesigns.today
Fot. – mylittlesecrets.ca
Złote wykończenie
Wreszcie, najciekawszym chyba wykorzystaniem złotej farby są detale, które same w sobie nie rzucają się w oczy, ale razem tworzą uroczą, przytulną i pełną ciepła całość. Złote ramki do zdjęć czy obrazów, nawet najcieńsze, optycznie powiększą ściany i zaakcentują zawartość bez nadużywania surowej geometrii czarnych obramowań. Złote karnisze do firanek niby nie dają się zauważyć, ale jednocześnie pomagają uniknąć chłodnej, mdłej stali wystającej ze ściany. Z kolei żaluzje w kolorze złota to nie tylko kolejne wykorzystanie uroczych refleksów słonecznych na błyszczącej powierzchni, ale także zdecydowanie najprzytulniejsze wykończenie okna.
Nawet w kuchni i w łazience da się z powodzeniem „chlapnąć złotą farbą”. Proste białe meble ożyją i nabiorą splendoru, jeśli zamiast nudnych białych czy stalowych uchwytów dobierzemy do nich metalowe rączki malowane na złoty kolor. Niektórzy cenią sobie także pozłacaną czy mosiężną armaturę, która jest atrakcyjną alternatywą dla nużącego się czasem chromu czy niklu. Idąc dalej tym tropem, projektanci sprzętów kuchennych wymyślili nawet kuchenki ze złotymi pokrętłami czy szlachetnie emaliowane sztućce! A wziąwszy pod uwagę fakt, że z psychologicznego punktu widzenia złota barwa emanuje wyłącznie pozytywnymi emocjami, nie ma w takim osładzaniu sobie szarej codzienność na pewno nic zdrożnego.
Fot. Jessica Bennett Interiors
Fot. – PPDS-Inc.
Fot.- http://decoart24.pl/lampa-40x56cm-lampy-stolowe 
Fot. - http://decoart24.pl/lampka-nocna-zloto-kremowa-25x51cm-DecoArt24
Fot. - http://decoart24.pl/lampa-stolowa-47cm-lampy-stolowe
Źródło: http://decoart24.pl/_blog/61-Zlote_ozdoby_%E2%80%93_nie_tylko_do_palacu.html
Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne - bez utworów zależnych