JustPaste.it

Seksualny misz masz

To, czym jest ten cały seks pytają już nawet najmłodsze dzieci. Współczesny świat nasycony, a może nawet przesycony jest seksem w każdym jego wymiarze.

To, czym jest ten cały seks pytają już nawet najmłodsze dzieci. Współczesny świat nasycony, a może nawet przesycony jest seksem w każdym jego wymiarze.

 

Tematem tabu już dawno przestał być. Większość dojrzałych ludzi, w sile wieku przekonuje, że jest on ważny. Bo oprócz funkcji prokreacyjnej – scala partnerski związek.

Zatem spróbujmy określić czym jest seks. Usystematyzujmy najpierw samą pisownie. W krajach anglojęzycznych stosuje się zapis sex, co w tłumaczeniu na język polski oznacza niewinnie płeć. U nas płeć i seks łączą się ze sobą, ale nikt nie ma chyba wątpliwości, że te dwa pojęcia nie są sobie tożsame. W języku polskim X zapisuje się jako dwugłoskę „KS”.

Rodzimy seks jest zatem czynnością często nazywaną współżyciem. W mniemaniu niektórych to określenie ze słownika medycznego, ale nie tylko. Jeszcze nie tak dawno temat dość skrywany i długo traktowany jako tabu, którego nie można poruszać. Pewnie wynika to z naszej głębokiej tradycji chrześcijańskiej. Jego pierwotne znaczenie miało dać rodzinie upragnionego potomka, będącego owocem wielkiej miłości i jednocześnie darem od Boga. Tutaj zawsze przeważała ta funkcja prokreacyjna współżycia kobiety i mężczyzny.

Anatomia człowieka jest jedna. Różnice, jakie istnieją nie wpływają zasadniczo na emocje związane z poczuciem bliskości. Czy coś jest duże czy małe tak naprawdę nie ma znaczenia. Szanując siebie, nie uprawiamy fizycznej miłości wyczynowo. Ważniejsze jest to, że kobieta i mężczyzna  kochają się również całościowo. Okazując sobie codzienną czułość, ciągłą chęć przebywania razem, robiąc wszystko we dwoje. Nie zabieramy przecież w ten sposób żadnej ze stron przypisanej sobie wolności osobistej.

Zastanówmy się teraz skąd bierze się takie wysokie zainteresowanie treściami przeznaczonymi tylko dla dorosłych. Z przesytu? Z niewiedzy? Akurat to powinno być najbardziej intymną sferą życia człowieka.

Aktywnością seksualną w żadnej mierze nie powinno się chwalić, bijąc kolejne całkiem ekstremalne rekordy.

O tym, jak to wygląda w obrazie, można było się przekonać, oglądając np. film „I kto to mówi?” Bardzo obrazowo, a zarazem zabawnie pokazano moment połączenia żeńskiej komórki jajowej oraz jednego tylko plemnika, „jednego na milion”. Tyle o anatomii i tej filmowej dygresji.

Obecnie pojęcie seksu dla każdego z nas może być zupełnie czym innym. Niektórzy ludzie nie wyobrażają sobie życia bez fizycznej bliskości dwojga ciał, traktując go dość wyczynowo, albo wręcz przedmiotowo. Na szczęście istnieje jeszcze dość duża grupa osób, która łączy seks z uczuciem miłości i oddania drugiemu człowiekowi.

Dlaczego boimy się o tym mówić? Z obawy zapewne przed tym, że nasze zdanie może zostać wyśmiane. Boimy się, że nasz światopogląd będzie wystawiony na publiczny osąd.

TV w swoich programach, nie tylko tych komercyjnych, ale i publicznych, pokazuje dużo nagości, poprzez skąpe stroje czy często niecenzuralne teledyski. Tutaj seks wyłania się z każdego narożnika, czy chcemy tego czy nie. O pozytywnych korzyściach aktywności seksualnej pisano już naprawdę wiele. Poradniki, blogi o bogatym życiu seksualnym mają duże rzesze fanów. Dlaczego? Bo to może okazać się dużo ciekawsze od przeciętnego życia szarego Kowalskiego.

Tak na prawdę ludzka nagość jest naturalnym elementem ciała. Anatomia i biologia ludzkiego organizmu jest taka sama. Możemy tylko poprzez odpowiednie bodźce je potęgować lub niwelować. Nie od dziś wiemy jak wygląda nagie żeńskie bądź męskie ciało. Wiemy też o ich istotnych różnicach fizycznych. I to niezależnie od wielu różnych czynników.

Jako przykład przywołajmy tutaj pewną sytuacje, która bez wątpienia przydarzyła się nie raz każdemu z nas. Jesteśmy przeziębieni i idziemy się przebadać. Znana każdemu niemal z autopsji sytuacja. Wiadomo, że relacja lekarz-pacjent jest relacją bliskiego kontaktu. Bo do wielu badań, czy chcemy tego czy też nie, musimy się rozebrać. Taka jest procedura i praktyka. Wtedy też nie traktuje się tej nagości w kategorii pociągu seksualnego. Innym przykładem potwierdzającym tą regułę jest pacjent na stole operacyjnym. Niezależnie od obszaru, w obrębie którego wykonuje się dany zabieg, chory również jest bezwzględnie nagi. Tutaj też nikomu nie przychodzi na myśl patrzenie w kategorii obiektu seksualnego. Stan zdrowia człowieka po prostu wymaga operacji i naprawdę nikt wtedy nie pomyśli o tym jak ten ktoś wygląda nago.

Zatem jeśli chcemy, to potrafimy dostrzec sytuacje, w których ten krzykliwy seks nagle staje się bezpłciowy i przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Dochodzimy do jednoznacznego wniosku, że nie wszędzie seks jest dostrzegalny. Następująca konkluzja wydaje się być zupełnie trafna. Nie wszyscy i nie wszędzie dostrzegamy jedynie seks. To tylko jeden z mniejszych aspektów ludzkiego życia. Nic ponad to i nic, co może uwłaczać ludzkiej godności.