JustPaste.it

Handbike – szansa na przygodę

Kilka słów o tym, co to jest i czemu ma służyć tym, którzy już nie mogą być zwykłymi cyklistami.

Kilka słów o tym, co to jest i czemu ma służyć tym, którzy już nie mogą być zwykłymi cyklistami.

 

Dla niepełnosprawnych sportowców to rozwiązanie, jakie pozwala dalej cieszyć się z jazdy na rowerze. Tyle tylko, że nie jest to zwykły jednoślad. Handbike jest "skrzyżowaniem" wózka inwalidzkiego, będącego tyłem, oraz roweru z przodu o napędowo – skrętnym kole. Jego szybkość uzależniona jest od kilku czynników. Przede wszystkim chodzi o możliwość treningu, czy ciężar własny pojazdu, który wynosi trochę ponad 10 kg. Optymalna pozycja to taka półleżąca, która zmniejsza opór powietrza.  Sporo też zależy od wielkości kół oraz średnicy opon.

Handbike to specjalny pojazd rowerowy, napędzany siłą mięśni rąk. Siła mięśni rąk jest dużo mniejsza od tej wytwarzanej przez nogi osoby zdrowej. To jednak nie przeszkadza rozwijać całkiem imponujących prędkości do 35 km/h. Niestety to jeszcze niezwykła rzadkość na polskich drogach.

Jest kilka rodzajów takiego sprzętu. Konstruuje się go indywidualnie do każdego użytkownika. W zależności od stopnia bezwładu kończyn dolnych bądź po całkowitej lub częściowej amputacji.

Koszt takiego handbike'a polskich producentów waha się od 3000 - 18000 zł, gdzie w Stanach Zjednoczonych wynosi on ok. 1500 – 3000 $. Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zapewnia częściowe dofinansowanie kosztów zakupu. Oczywiście przy spełnieniu jednego z dwóch kryteriów:

s  50% przeciętnego wynagrodzenia na osobę w gospodarstwie domowym,

s  60% przeciętnego wynagrodzenia w przypadku osób samotnych.

Takiego sprzętu nie można zakupić w pospolitym salonie rowerowym. Każdy handbike może różnic się od siebie konstrukcja siedziska czy jego poszczególnymi elementami. Jedynymi elementami występującymi we wszystkich dostępnych modelach są koła oraz pedały sterowane tylko i wyłącznie rękami. Stad taka geneza nazwy.

Ale przecież dla wielkiej pasji życia zrobi się naprawdę bardzo wiele. Ludzie po wypadkach, po chorobach, których pasją jest kolarstwo mogą nadal czerpać radość z tego, co było miłością ich życia. Raduje fakt, że w końcu polscy niepełnosprawni cykliści mogą doganiać czołówkę w Europie. Niepełnosprawność nie może przekreślać czerpania garściami  z życia, w tym z tej sportowej, aktywnej sfery.