Wokół wieją bardzo silne wiatry, a w samym centrum wiru panuje cisza. Jak mówią żeglarze flauta.
...
Gdańsk to jest wir, który stale wyrzuca z siebie ludzi.
Oko cyklonu.
Cyklon to wir powietrza. Wokół wieją bardzo silne wiatry, a w samym centrum wiru panuje cisza. Jak mówią żeglarze flauta.
Wiry powietrzne i wodne wyrzucają ze swojego centrum różne przedmioty. Najlepiej można to zaobserwować na filmach pokazujących tornada, albo obserwując z góry, wiry tworzące się na rzece.
Ludzie z Gdańska trafiają do Sejmu i do rządu w Warszawie.
Wielu trafia za granice Polski. Emigrują. Robią wielkie kariery.
A w oku cyklonu panuje flauta, czyli zastój, marazm. Smutna cisza, która ożywa trochę w sezonie letnim, a ostatnio tylko podczas sierpniowego jarmarku.
Już we wrześniu zamiera ruch na ulicach śródmieścia. Hotele straszą czarnymi oknami, w których nie pali się żadne światło. Nie wykorzystane są walory historyczne i architektoniczne miasta. Nie wykorzystywane jest jego doskonałe położenie geograficzne, dzięki któremu niegdyś było potęgą ekonomiczną.
W sposób dramatyczny widać to, gdy przenosimy się do Gdańska z sąsiedniego, tętniącego życiem Sopotu.
Nawet niezbyt wielkim wysiłkiem można byłoby to zmienić. Wystarczy chcieć.
Żeby nie wszyscy ludzie twórczy stąd uciekali. Żeby może ktoś pełen energii wrócił, a po nim następni. Wielu jest takich, co swoje serca zostawili w Gdańsku i czekają tylko na taką okazję.
Żeby wreszcie pojawił się ten impuls wyzwalający inicjatywę i przedsiębiorczość.
Adam Jezierski
.
.