JustPaste.it

Sylwestrowy zawrót głowy

Noc z 31 grudnia na 1 stycznia jest wyjątkowa pod kilkoma względami.

Noc z 31 grudnia na 1 stycznia jest wyjątkowa pod kilkoma względami.

 

Szykujemy się do niej nawet parę dobrych tygodni. Do tego, aby spędzić doskonale tą ostatnią przejściową noc, a niekiedy także i ranek, trzeba się odpowiednio dobrze przygotować.

Czy spędzamy ją w gronie przyjaciół, czy w rodzinnym domu, zawsze mamy się dobrze bawić. I w jeszcze lepszej formie powitać północ. A następnego dnia nie cierpieć katuszy.

Warto poprzedniego dnia położyć się wcześniej spać i, o ile to w ogóle możliwe, spać dotąd, dokąd się sami nie obudzimy. Nie planujmy też żadnych ciężkich prac fizycznych, które po prostu mogą zwalić nas z nóg.

Lekkie posiłki i zero drinków

Skoro przed nami długi i wyczerpujący wieczór, to lepiej zrezygnować z obfitych racji żywieniowych, które spowodują przeciążenie żołądka, a to poskutkuje długotrwałą ospałością. Najlepiej nie mieszać ze sobą różnych typów alkoholi.

Pogotowie urody

Przed godziną ZERO dbamy o to, żeby nasze ciała i umysły (!) prezentowały się niezwykle dostojnie. Na jakieś radykalne zabiegi kosmetyczne jest już za późno. Ale zawsze można, a w tym wypadku nawet trzeba, zastosować ekspresową maseczkę nawilżająco - rozświetlającą. Pomocna będzie też maseczka z plasterków ogórka, który można zastosować w zabiegach wybielających. Okłady z kostek lodu pomogą zniwelować opuchniecia wokół oczu.

Piękna, a zarazem oryginalna kreacja, oraz czarne smokingi na wykwintne bale. Mniej wymagające suknie na domówkach. Ciepłe czapki, wełniane rękawiczki, puchowe kurtki będą bardzo pożądane na imprezach organizowanych pod gołym, mroźnym niebem.

A kiedy dzień nadchodzi…

Natomiast dzień po, a w zasadzie kilka godzin po, też potrzebujemy odpowiedniego wspomagania sił witalnych. Ponieważ jesteśmy jakby nieco wypompowani z życia i energii, którą tryskaliśmy na salonach.

Wtedy najczęściej przyjmowany jest potężny zastrzyk witaminy C oraz napoi wysokoenergetycznych. Częściej jednak leczymy się tym, co spowodowało nasze niedysponowanie, tzw. syndrom dnia drugiego.

Należy przede wszystkim porządnie się wyspać! Zaraz po przebudzeniu w pierwszej kolejności wziąć prysznic. Zjeść lekki posiłek, wyjść na spacer, najlepiej długi. Czym się leczyć? Sporą ilością soków owocowych – bo fruktoza w nich zawarta przyspiesza rozkładanie aldehydu octowego, pomidorowych – bo zawiera potas, który jest nam w takim niedysponowanym momencie potrzebny. Warto połknąć też kilka pastylek magnezu, alkohol wypłukuje go z naszego organizmu. Jajecznica jest również wskazana, ze względu na zawartą w jajkach cysteinę, która pomaga wątrobie w rozkładaniu alkoholu.

Jeśli nie możemy nic przełknąć, to jasny znak, że zapadliśmy na zatrucie alkoholowe. Wtedy też swoje trzeba wycierpieć.