JustPaste.it

Zawodowy dress code

Nasze ubranie czy chcemy tego, czy nie, wyraża nasz stosunek do pracy, tworząc tym samym naszą wiarygodność w branży.

Nasze ubranie czy chcemy tego, czy nie, wyraża nasz stosunek do pracy, tworząc tym samym naszą wiarygodność w branży.

 

Dress code – klasyczny fason, dobre gatunkowo rzeczy, stonowane kolory. To właśnie jest to!

Od zawsze albo od bardzo dawna pod uwagę brana była schludność i zadbanie. Kolejnym elementem jest
polityka firmy i zajmowanego stanowiska, czy okoliczności pracy. Ważny jest też szacunek, odbierany jako
stosowny element profesjonalizmu zawodowego.


Przysłowie "jak cię widzą, tak cię piszą" najbardziej potwierdza się podczas tak ważnych rozmów
kwalifikacyjnych. Tu najczęściej liczy się pierwsze wrażenie. Pierwsze 7 sekund już determinuje
formowaną ocenę o danej osobie. 90% informacji o nas przekazujemy innym w sposób pozawerbalny.


Kreowanie własnego wizerunku pozwala przedstawić otoczeniu zamierzone wcześniej wartości.
W ciągu roku, bez względu na rodzaj pogody, w zawodowym kręgu pracowników istnieje niepisana
zasada o nazwie "smart casual friday", która pozwala wprowadzić odrobinę nonszalancji w typowy, dość
hermetyczny stylowo strój biurowy. Smart casual to z angielskiego, który tak uwielbiamy, klasyka, ale w
wersji light, nieco lżejszej, stylem pozwalającym na lekką dowolność i wygodę.


Ponad 30. stopniowy upał musi okazać się stosownym argumentem do tego, aby spuścić nieco ze
służbowego tonu. Mężczyźni nawet tutaj mają mniej zasad do przestrzegania.
Można zrezygnować z krawatów i ciężkawych marynarek. Na rzecz koszulek polo lub stonowanych
t – shirtów.


Jeśli upał, to tylko spodnie lniane. Jednak obowiązuje bezwzględny zakaz noszenia jeansów i
krótkich spodenek.


Nie można też pozwolić sobie na sandały i typowo letnie japonki.
Trendy typowo plażowe w urzędach czy bankach nie są dopuszczalne.
Spodnie pozostawmy w wersji długiej albo przynajmniej o długości 7/8 , czyli do połowy łydki, ale w
jasnych kolorach. Z nogawkami na kant, opadającymi na buty.
Nie wolno nam rezygnować z oficjalnego stylu. Jednakże wybierane lekkie tkaniny nie oznacza, że
mogą być one prześwitujące.


Rajstopy można jeszcze zamienić na cieniutkie pończochy.
Można nawet zakładać koszulki bez rękawków, ale tylko pod dwoma niewykluczającymi się
warunkami. Nie mogą być ani krzykliwe, ani za bogato zdobione. Tu też wskazany jest umiar!
Buty – jedynie w stylu peep – toe. Sandały i japonki tylko wtedy, gdy szanowana "góra" wie i
zezwoli na nasze modowe ekscesy. Buty na niewielkim obcasie, zakrywające najlepiej całą stopę.
Dopuszczalne kolory to beż, czekolada, stal, ciemna zieleń, czy kolor bakłażana.


Nie pozwala się na odkrywanie ramion, noszenie wyeksponowanych dekoltów, czy ciężkiej biżuterii.
Dodatki takie jak zegarek, teczka, biżuteria, a nawet długopis również ogrywają znaczącą rolę.
Bielizna nie od parady nazywana jest underwear, żeby ją nagminnie odsłaniać i pokazywać
niezainteresowanemu tym światu.


Spódnice nie mogą być krótsze, niż te do kolan.
Dłonie mogą ozdabiać jedynie jeden pierścionek. Zadbajmy o to, aby był to wyjątkowy egzemplarz.
Panie mogą zdecydować się na jeden mocny, acz barwny detal np. w postaci śliwkowej apaszki
pod szyję. Reszta musi być już neutralna.

Takiej wiedzy nigdy nie jest za wiele. Szczególnie teraz. Pamiętajmy zatem o zasadach, jak należy ubrać
się do pracy, żeby nie gorszyć swoim "gołym pępkiem", pamiętając o pełnionym stanowisku.