JustPaste.it

Polska wychodzi na ulicę

Stało się! Polacy mówią dość takiej władzy. Trójwładzy rozdzielonej między Prezydenta, Premiera i Marszałka Sejmu z jednej tylko partii politycznej.

Stało się! Polacy mówią dość takiej władzy. Trójwładzy rozdzielonej między Prezydenta, Premiera i Marszałka Sejmu z jednej tylko partii politycznej.

 

Z inicjatywy Komitetu Obrany Demokracji na ulice Warszawy wyszła rzesza zbulwersowanych ludzi
obawiających się o swoją przyszłość i demokratyczne struktury organizacji państwowych. Z racji dużego
zainteresowania uczestnictwem demonstracja zmuszona była przejść jeszcze dalej - aż na Plac Zamkowy.

Uczestnicy marszu mieli brać w nim udział tylko jako obywatele Polski, bez żadnych partyjnych
transparentów. Miał to być wyraz zaniepokojenie sytuacją polityczną, a nie pokazywaniem własnych barw i
przynależności politycznej.Grupa kilkudziesięciu narodowców bezskutecznie próbowała zakłócić
przemarsz pod sztandarem KOD-u podrzucając świńskie łby na hasła demonstracji "Obywatele dla
demokracji". Ale Mazurek Dąbrowskiego połączył patriotycznie obie strony.


Nasz kraj, umęczony ostatnimi perypetiami związanymi z Trybunałem Konstytucyjnym, postanowił
zamanifestować swój sprzeciw wobec tego, co dzieje się podczas ostatniego miesiąca.Trybunał
Konstytucyjny, Pałac Prezydencki, Sejm. Właśnie tam płynęła dosłownie rzeka ludzi. W końcu chcemy żyć
w państwie prawa, a nie bać się każdej nocy, czy przypadkiem nie wybuchnie jakaś następna afera.
Sprawy zataczają coraz szersze kręgi rzeczy, które nie mają racji bytu.


Stołeczny Ratusz Miejski podał już liczbę uczestników biorących udział w przemarszu "Obywatele dla
demokracji" - 50 tys. osób, którym nie podoba się aktualna sytuacja. W pewnym momencie czara goryczy
musi się rozlać szeroką falą powszechnego niezadowolenia. Władza musi wiedzieć, że obywatele nie
pozwolą sobie na bezkarne rozrywanie demokracji.


Podobne przemarsze opozycyjne miały miejsce również w Szczecinie, Lublinie, Poznaniu, Wrocławiu,
Bielsku - Białej czy Gdańsku - będącym nadal matecznikiem PO.


Myślę, że to najwyższy czas, aby zacząć brać sprawy w swoje ręce. Inaczej jest to prosta droga do
krwawej powtórki z bolesnej historii. Tą wolność, którą teraz mamy kosztowała nas wiele pracy i
wyrzeczeń. Nie można pozwolić na rewolucyjny przewrót. Nie dajmy zniszczyć tego, co tak mozolnie
razem budowaliśmy.