Ostateczny raport Komisji Weneckiej nie pozostawia suchej nitki na pseudodemokratycznych poczynaniach kraju pod biało - czerwoną banderą.

Winnych należałoby szukać w obrębie granic Rzeczypospolitej. Nie wiadomo, czy jeszcze nie Ludowej. 
Po cóż nam były te nadzwyczajne dobre zmiany na wszystkich możliwych płaszczyznach, skoro nic dobrego z nich nie wychodzi. Nie wiadomo jeszcze, czy nie dojdzie do pospolitej wojenki.

Boję się nieobliczalnych działań i decyzji, na które już nikt nie będzie miał wpływu. 
Polska przeistacza się w w dość szybkim tempie w niereformowalny twór zawłaszczony tylko przez jedną stronę. Wszystkie ważne organy i instytucje zauważają, że źle się dzieje, a rządzący w ogóle nie biorą tych opinii pod rozwagę. 



Kolejna odsłona tego, co dzieje się na ulicach mocno uciśnionego ludu polskiego. Nie wiadomo, czy następny dzień nie przyniesie zamachu stanu za nie zrealizowanie postulatów zawartych w opinii KW.



Władza tak się rozsierdziła, że za nic ma to, że ludzie domagają się swoich demokratycznych praw podczas demonstracji. Marsze rozgniewanego tłumu to wciąż za mało, by cokolwiek móc zmienić.