JustPaste.it

Bez tabu

Rzecz dzieje się na dalekim zachodzie i szczegółowo opisuje historię pewnej damy do towarzystwa, o cechach wyrafinowanej call girl.

Rzecz dzieje się na dalekim zachodzie i szczegółowo opisuje historię pewnej damy do towarzystwa, o cechach wyrafinowanej call girl.

 

Dokument o powszechnie znanym, ale lekko sparafrazowanym tytule "Seksmisja inaczej" opowiada historię, która świadczy usługi seksualne osobom niepełnosprawnym.

Zdaję sobie sprawę, że takich "przysługowych" procederów może być całe mnóstwo. Tylko autorowi tego
skądinąd odważnego reportażu, nie zabrakło dość odwagi, aby w tak śmiały i otwarty sposób opowiedzieć
o czymś, co w środowisku może być uważane za mocny temat tabu. Spójrzmy zatem prawdzie o oczy -
kwestia seksualności osób niepełnosprawnych bywa często zamiatana pod dywan i jest traktowana jako
coś, czego w ogóle nie ma. A skoro czegoś nie ma, to znaczy, że nie ma problemu! Otóż nie! Problem jest i
to nie taki błahy. Nawet pamiętam, że był tu kiedyś poruszany.


Osoba niepełnosprawna jest całością, połączeniem fizycznego ciała - jakby takiej ucieleśnionej formy oraz
metafizycznej duszy, wielopoziomowej materii, którą wypełniony jest kształtny obraz formy. A skoro taka
osoba jest całością, to jako owa całość winna być traktowana. Zatem zarówno potrzeby cielesne, jak i
duchowe, muszą być właściwie i po równo zaspokajane. W przeciwnym razie zaburza się biologiczną
równowagę psychę i anime.


Każdy człowiek potrzebuje miłości, bliskości, czułości czy namiętności. Niezależnie od stopnia
sprawności, rasy, religii czy orientacje seksualną. Do tej pory nie wiem, czy bardziej neguje ten dokument
za przekolorowani pewnych znaczących faktów, czy jednak popieram za prawdziwość i bezgraniczną
odwagę oraz dosłowność.


Jednym z wizerunków, który pozwala człowiekowi na pełna samorealizację jest życie osobiste i miłość,
jako wartość, która nadaje sens wszelkim naszym poczynaniom i powoduje, że życie jest godne, twórcze,
a sprawy dnia codziennego nabierają innego wymiaru i kolorytu. Wszystko byłoby niemalże bliskie ideału,
gdyby nie kontrowersja zawarta w pytaniu: dlaczego kontakty osób upośledzonych umysłowo z
osobnikami odmiennej płci od zawsze są tematem trudnym, wzbudzającym ogólne zainteresowanie?
Miłość osób upośledzonych umysłowo niekoniecznie musi łączyć się z seksem. Podkreśla się jej wartość
terapeutyczną, związaną z odczuwaniem bliskości, przynależności i poczucia bezpieczeństwa. Badania
pokazały, że umożliwienie osobom upośledzonym umysłowo przebywania z przyjacielem odmiennej płci
powodowało wzrost zainteresowania codziennymi sprawami, takimi jak: higiena osobista, dbałość o
wygląd zewnętrzny, wywiązanie się z pracy zawodowej.


Trudnym zagadnieniem związanym z seksualnością osób upośledzonych umysłowo jest dostęp do filmów
i pism pornograficznych, co przy niewystarczającym rozumieniu i dosłownym przekładaniu oglądanych
scen na własne zachowanie może wywołać konflikty ze społecznym systemem norm i wartości oraz
przynieść negatywne skutki dla życia i samych upośledzonych. Pobudzenie seksualne będące rezultatem
obejrzanego filmu wyzwala potrzebę seksualnego rozładowania, a przy małym rozumieniu etyczno-moralnego
kontekstu zachowani seksualnych i kulturalnych, zabezpieczonego sposobu zaspokajania
potrzeb seksualnych, osoba upośledzona umysłowo może się dopuszczać w tej sferze do nadużyć.


Zapobieganie niekorzystnym skutkom rozwijania zainteresowania seksualnością osób upośledzonych
umysłowo powinno znaleźć swoje odzwierciedlenie w odpowiednich uregulowaniach prawnych w systemie
wsparcia społecznego, a przede wszystkim w oddziaływaniach pedagogicznych. Nie wystarczą tu
przedmioty takie jak, wychowanie seksualne, czy też wychowanie do życia w rodzinie. Znacznie wcześniej
należy stwarzać w procesie edukacyjnym sytuacje uczące rozwiązywania problemów. Jest to możliwe już
w trakcie edukacji przedszkolnej. Akcent wychowawczy należałoby rozłożyć równomiernie na dzieci
zdrowe i niepełnosprawne. Większy nacisk powinno się położyć na zajęcia ułatwiające tworzenie
schematu ciała, obrazu siebie, własnej odrębności. Jest to punkt wyjścia do budowania świadomości
seksualnej szczególną uwagę należałoby zwrócić na pracę z młodzieżą w okresie dojrzewania.


Problem norm pojawia się wraz z pierwszymi manifestacjami seksualności. Im głębszy poziom
upośledzenia tym trudniej rozpoznać, co w zachowaniach seksualnych jest akceptowane, a czego ze
społecznego punktu widzenia nie wypada robić. Jednak im głębszy poziom upośledzenia tym trudniej
przekazywać te informacje osobie upośledzonej. W nauczaniu wykorzystuje się materiał filmowy, który w
dosłowny sposób pokazuje, w jakich okolicznościach i w jaki sposób można wyrażać swoje seksualne
zainteresowania. Jednak pod względem etycznym budzą wiele wątpliwości. Korzystanie z takich usług
biorąc, pod uwagę chociażby intelektualne ograniczenia klientów może przynieść skutki poważniejsze niż
w wypadku ludzi zdrowych.


Życie rodzinne osób dorosłych niepełnosprawnych intelektualnie to zagadnienie słabo poznane. Literatura
przedmiotu pokazuje, że matki niepełnosprawne zazwyczaj mają stałych partnerów, słabo kontrolują swoją
płodność, są obarczone licznym potomstwem, oraz chętnie i z dużym zaangażowaniem podejmują się ról
macierzyńskich. Większość tych matek wyraża pozytywne odczucia związane z życiem rodzinnym.
Kobiety (dziewczyny) niepełnosprawne są bardzo usatysfakcjonowane swoim macierzyństwem, mimo
nieprzyjaznych warunków bytowych i trudnej sytuacji rodzinnej.


Są one przekonane, że obowiązki wynikające z macierzyństwa pełnią prawidłowo, co nie zawsze jest
zgodne z prawdą. Matki niepełnosprawne koncentrują się na uregulowaniu swojego statusu małżeńskiego
oraz poprawie sytuacji materialnej rodziny, starsze matki skupiają się na przyszłości swoich dzieci. Często
bywa tak, że osoba niepełnosprawna boi się swoich własnych potrzeb emocjonalnych. Boi się własnego
ciała. Z płcią męską jest tak, że kobiety bardzo fascynują, ale w kontakcie z nimi mężczyźni nie potrafią się
odnaleźć. Jednocześnie pragną założyć rodzinę, ale odczuwają lęk przed bliskością kobiety. Ci
niepełnosprawni mężczyźni cierpią z powodu rozdarcia: z jednej strony pragnienie bycia z kobietą, z
drugiej lęk przed jej obecnością. Czasami jest to wynikiem zaburzonych relacji ojca z innymi kobietami.
Badania wykazują, że widok ślubu wzbudza w osobie niepełnosprawnej podatność na zranienie,
uświadamia niemożność stworzenia więzi małżeńskiej wzmacnia cierpienie.


Każdy z nas ma marzenia, nawet ten człowiek, którego społeczeństwo nazywa "kaleką", ma nadzieję
bycia kochanym, marzenie wejścia w intymną bliską relację z kimś, komu mogłoby się odsłonić swoją
tajemnicę. Jest to płaszczyzna niezmiernie osobista, bo istota ludzka nie spełnia się poprzez pracę, tworzy
się poprzez więzi. Osobę upośledzoną poszukującej miłości należy traktować z wielkim szacunkiem.
W niektórych nacjach istnieją wspólnoty, w których asystenci godzą się wejść w relacje z osobami
niepełnosprawnymi, aby choć przez chwilę osoby z dysfunkcjami mogły mieć świadomość, iż są
potrzebne, co daje im poczucie komfortu. radość i zadowolenie. Asystenci potrafią okazywać tym ludziom,
że ich kochają, dbają o nich, ubierają, a osoby niepełnosprawne przez to czują się szczęśliwe,
uświadamiają sobie, że przynależą do jakiejś grupy, w której mają jakieś miejsce.


Powinna się między nimi wytworzyć prawdziwa miłość, która wyzwala, w której jedno drugiemu przekazuje
życie. Ta relacja jest niezwykle delikatna. Często bywa tak, że mężczyzna po okresie narzeczeństwa albo
po upływie miodowego miesiąca już nie cieszy się swoją żoną, raczej rzuca się w wir pracy i w niej
znajduje radość, a w końcu odcina się uczuciowo od spotkań z żoną. Znamy wiele rozczarowanych żon,
które czując w sobie pustkę uczuciową na skutek braku zainteresowania ze strony męża, całą swoją
uczuciowość przenoszą na dzieci, by te pustkę zapełnić. Każdy z nas nosi w sobie jakieś braki w tej
dziedzinie, tylko, że u ludzi niepełnosprawnych one pozostają i będą się powiększać.

Chodzi o to byśmy towarzyszyli tym osobom i pomagali im, aby nie popadli w zbytnie poczucie winy czy depresję.
Niektóre osoby upośledzone zawierają związki małżeńskie. Wiele osób niepełnosprawnych rozmawia o
małżeństwie, ale uważają, że są nienormalni i dlatego nie zakładają rodzin. Dopóki żyjemy w
społeczeństwie, w którym osoby upośledzone są traktowane, jako upośledzeni, a nie jako osoby, dopóki
podpowiada im się ciągle jak powinni postępować, a nie pomaga im się w odnalezieniu prawdziwego
miejsca w rodzinie, kościele i społeczeństwie, dopóty będą przeżywać stałe depresje, będą trwać w
przekonaniu, że jeśli nie założą rodziny znaczy to, że są źli, kalecy, odrażający. Gdy mówią „chcę się
ożenić” chcą być uznani za osobę. Większość niepełnosprawnych niestety nigdy nie założy rodziny, gdyż
ich uczuciowość jest niedojrzała. Nie są w stanie osiągnąć miłości wyzwalającej pragnienia podjęcia
odpowiedzialności za drugą osobę. Bo po to, aby więź między kobietą a mężczyzną stała się rzeczywiście
intymna, bliska, trzeba stać się wzajemnie odpowiedzialnym.


Częstym widokiem we wspólnotach jest kobieta, która w pewien sposób manipuluje swoim ciałem,
oczami, życiem emocjonalnym, trzeba starać się zrozumieć, co się z nią dzieje. Nie można sądzić, że
dziewczyna poszukuje relacji z mężczyzną. Ona nie szuka takiej więzi. Ona chce użyć swojego kobiecego
ciała, by zrobić z tego widowisko. Tej dziewczynie należy pomóc w odnalezieniu pozytywnej tożsamości,
ale nie należy jej karać i zwracać uwagę, że czyni źle. Jeśli młody mężczyzna trafi do zakładu
opiekuńczego, w którym nie ma pracy, nie obchodzi się świąt, nie ma nic, co pomagałoby danej osobie
być szczęśliwą. W takim miejscu na pewno rozwinie się aktywność seksualna, lub homoseksualna, bo to
jest jedyny rodzaj przyjemności, który pozostaje, a istota ludzka potrzebuje przyjemności.


Do opiekunów należy, aby pomóc tym niepełnosprawnym w odnalezieniu ciekawej pracy, zapewnić im
klimat serdecznej uczuciowości, pomóc odnaleźć głębokie radości życia duchowego, pokazać jak można
przeżywać np.: święta, pomóc odkryć, że są kochani i szanowani, wtedy dopiero zaprzestaną poszukiwań
w tamtych kierunkach, bo aktywność seksualna tego rodzaju nie może im dać szczęścia. Zawsze trzeba
ludzi kierować w stronę wartości pozytywnych, umacniając wszystko, co w nich samych jest pozytywne. W
literaturze przedmiotu można znaleźć i takie przypadki, gdzie dziewczyny upośledzone w głębokim stopniu
są sterylizowane. Na takie przyzwolenie zgadzają się rodzice dziewcząt, kiedy obawiają się
niepożądanych ciąż u swoich córek. Często bywa i tak, że po tym zabiegu potrzeba związków
seksualnych bardzo maleje.


Jedno jest pewne, zjawisko opowiedziane tak dobitnie w tym dokumencie nigdy nie będzie miało jednego
koloru, tzn., że nigdy nie pozostanie tylko białe czy tylko czarne. Nigdy nie będzie albo dobre, albo złe!
Jest i będzie różnobarwne, tak jak ludzie! Seksualności osób niepełnosprawnych nigdy nie wolno
traktować nam jako, czegoś czego nie ma, albo czegoś, co trudno nazwać seksualnością. Bo ona jest,
tylko często ukryta i może też reagować inaczej, trzeba nieco bardziej nad nią popracować