To całkiem sporo, jak na istnienie jednego telewizyjnego serialu.
Długo dla widza, który na samym
początku przygody z serialem, żył w czasoprzestrzennej pustce i niszy. Jeszcze dłużej dla całej ekipy
złożonej z aktorów, producentów, realizatorów czy reżyserów.
Osobiście znam takich fanów - maniaków, którzy nie żyją niczym innym, jak tylko perypetiami bohaterów
dwójkowego tasiemca. Jak zachwalają swoje dziecko producenci (w tej roli nieodzownie od początku
Tadeusz Lampka), reżyserzy i scenarzyści (Ilona Łepkowska była pierwszą Naj - Matką, ale nie została ani
jedyną, ani też ostatnią.)
"M jak Miłość" swego czasu miało rekordową oglądalność rzędu 10 milionów widzów! Jest ikoną i chyba niezatapialnym symbolem wśród wszystkich seriali, choć nie trwa najdłużej. Jednym z najbardziej pamiętnych momentów w historii "M jak miłość" była śmierć Hanki Mostowiaków, którą oglądało ponad 8,3 mln widzów. Przez 16 lat wyprodukowano ponad 1200 odcinków "M jak miłość". I nic nie wskazuje na to, by serial miał się skończyć.
M jak Miłość nie należy do moich naj z kategorii top serial. Ale jeśli ja czegoś nie lubię, to końcowy rezultat wygląda całkiem dobrze. A, że piszę o tym, o czym chcę, lubię, potrafię i jestem w stanie napisać więcej niż tylko jedno zdanie, to czemu mam tracić taką szansę? Pewnie nikogo to nie zainteresuje, tylko mnie samą, ale taki pewnie mój urok.