Podobno Syzyf w ramach KARY miał wtaczać głaz na szczyt góry, a gdy był już bliski wierzchołka, głaz staczał się w dół by ten pchał go od nowa.
Zwrotu "syzyfowa praca" używa się do dnia dzisiejszego.
Czy to oznacza, że całe mnóstwo ludzi zostało pokaranych przez boga/bogów czy po prostu jest to konsekwencja źle dokonywanych wyborów?
W czym rzecz?
Do pracy chodzi większość osób dorosłych, które ukończyły edukację.
Praca polega na wykonywaniu najczęściej tych samych - powtarzalnych lub podobnych czynności.
Miesiąc w miesiąc, od pierwszego do pierwszego na polecenie szefa tysiące ludzi dzień w dzień robi niemal to samo.
Czy to nie syzyfowa praca?
Szczególnie do takich wniosków mogą dojść osoby pracujące na targetach (np. sprzedażowych).
Jest określony plan sprzedaży i trzeba go zrealizować. Miesiąc się kończy i znów to samo - od nowa rozpoczynająca się walka o klienta i realizację targetu.
Co wielu współczesnych ludzi odróżnia od Syzyfa?
Syzyf najpierw coś uczynił, później dostał karę.
Człowiek współczesny najpierw pcha kamień pod górę, dopiero potem może coś uczynić.
A jak to się stało, że człowiek jeszcze nie zwariował/oszalał?
W tym szaleństwie wielu widzi cel:
- utrzymanie rodziny
- zapewnienie dachu nad głową
- korzystanie z dóbr współczesnego świata
- rozwój intelektualny
i wiele innych.
Takie spojrzenie wcale nie sprawia, że człowiek czuje się lepiej wychodząc do pracy i zaczynając od nowa kolejny miesiąc, ale tłumi niezadowolenie w ramach idei wyższych - celu, który ma przed oczami.
Na szczęście, to tylko praca - syzyfowa - ale TYLKO praca.
Na co dzień możemy poza pracą wykonywać całe mnóstwo innych rzeczy, które będą odskocznią i odpoczynkiem ..
Tak wiem ... co to za odpoczynek, gdy w głowie wciąż pozostaje pytanie
"ile jeszcze do tego szczytu i czy tym razem kamień się nie stoczy?"