Dziś wyjątkowa data, a za nią kryje się smutna rocznica. Brakuje Go bardzo.
11 lat temu dokładnie 5 kwietnia 2005 roku, o godzinie 21.37 odszedł do domu Pana nasz ukochany ojciec święty, Jan Paweł II. Dziś, tak jak wtedy była to sobota przed niedzielą Bożego Miłosierdzia. Teraz historia zatoczyła swoje koło.
A serca większości ludzi nadal są zamknięte i zatwardziałe. A deklaracje o byciu lepszym człowiekiem były tylko naiwną mrzonką. Doskonale pamiętam ten szczególny wieczór. Płakałam, modląc się o ten jeden jedyny cud dla Niego. Dla Papieża-Polaka, który był papieżem mojego pokolenia nazywanego pokoleniem JPII.
Za życia kochali go wszyscy. Patrząc z perspektywy upływającego czasu wydaje mi się, że niestety na pokaz. Nie pamiętamy już Jego słów pełnych miłości i Bożego miłosierdzia. Szkoda, że jesteśmy tak krótkowzroczni.
Teraz, gdy jest już świętym modlę się do Jana Pawła II pamiętając, co zrobił dla Polski i dla reszty Świata. Dziękuję Ci, Ojcze Święty!