JustPaste.it

Mój syn fajtłapa

Śmierć dziecka nigdy nie jest czymś obojętnym. Śmierć to w życiu jedyna pewna rzecz.

Śmierć dziecka nigdy nie jest czymś obojętnym. Śmierć to w życiu jedyna pewna rzecz.

 

Wywiad Jarosława Mikołajewski z ojcem ks. Jana, z Józefem Kaczkowski jest pięknym przesłaniem, by dalej żyć. Z bólem ale i z radością.
 Daje mnóstwo nadziei chwilę po stracie własnego dziecka, syna, który tak wiele znaczył dla innych. 


Z wielką sympatią podszedł do tej jakże trudnej rozmownie. Podobnie jak robił to sam ks Jan. 
Tytuł wyraża ogromną miłość i sympatie do tego jaki był i czym się z taką pasją zajmował. 
Uważam, że taka rozmowa zaraz po śmierci osoby najbliższej jest najlepszym sposobem na oczyszczenia z tych różnych emocji, które są w ciągu tych trudnych dni nagromadziły. 
Wiele rzeczy, które ks Jan mówił innym ludziom podczas swoich rozlicznych spotkań i wykładów staną się często przekazywanym przesłaniem, by nie zakurzył je czas niepamięci. 
Fizycznie odszedł, ale duchowo pozostanie z nami w swoich książkach, prelekcjach, kazaniach. Bije od tego niesamowita mądrość dla następnych pokoleń. 


Coś co wprawiło mnie w niemałe zażenowanie. Arcybiskup Głódź chciał odwołać ks. Jana ze swojej posługi kapłańskiej z powodu rozwijającej się choroby. To bardzo dziwne postępowanie zważywszy na fakt, iż sam metropolita gdański również jest bardzo chory. Więc czemu nie pomyśli o własnej rezygnacji. Ma do tego takie same predyspozycji. 
Trochę jest to nie fair, patrząc na na ilość uczynionego przez ks. Kaczkowskiego. To mnie bardzo wzburzyło.

Józef Kaczkowski najprawdopodobniej tak szybko zgodził się na rozmowę, by tak na świeżo móc opowiedzieć o swoim tak znanym i tak kochanym synu.
Cieszę się, że mogłam przeczytać ten wywiad. Był bardzo przejmujący. Ks Jan na to sobie zasłużył.