JustPaste.it

Wolność Słowa w czasach Demokracji Telewizyjnej

Czy to teoria spiskowa? Czy może realny spisek?

.

Opisz to. Napisz na ten temat artykuł do internetu.- Powiedział do mnie naiwny kolega. – Nie tędy droga. – Odpowiedziałem. – Przecież umiesz dobrze pisać. Twoje argumenty są nie do podważenia,

 

Oj naiwny, naiwny. Długo musiałem tłumaczyć, zanim do niego dotarło. Ja napiszę. Opublikuję, albo nawet mi opublikują. Przecież nie ma cenzury.:)

 

Tyle, że prawie nikt tego nie przeczyta. Siły nieczyste mają mnie na oku. Zaraz zorientują się, że wrzuciłem temat, który może im zaszkodzić.

 

Nagle pojawi się kilka artykułów wybitnych dziennikarzy lewicowych, którzy zajmą stanowisko podobne do mojego. Chwilę po nich pojawią się polemiczne artykuły dziennikarzy prawicowych. Wszystkie na jedno kopyto i pełne argumentów ad personam.

 

Będą polemizować, ale nie ze mną. O mnie nikt się nawet nie zająknie. A tych moich niepodważalnych argumentów nie będzie w żadnym ich artykule, ani w żadnej wypowiedzi telewizyjnej. Zrobi się wielkie bicie piany. Dziesiątki, albo setki wypowiedzi na jedno kopyto.

 

Czytelnik przeczyta jeden artykuł, drugi, trzeci... Wszędzie to samo + inwektywy pod adresem konkurencji.

 

Namęczę się, a mój artykuł przeczyta kilkadziesiąt osób. Kilkanaście go zrozumie i dojdzie do wniosku, że sprawa jest beznadziejna, skoro „wszyscy” są innego zdania i na dodatek temat wywołuje agresję.

 

Czy to teoria spiskowa? Czy może realny spisek?

 

Pomyślcie trochę. Rozejrzyjcie się po blogach i artykułach Dziennikarzy Obywatelskich. Przypomnijcie sobie, kiedy was to spotkało.

 

Ale nie załamujcie się: „Szto napisano pierom, tawo nie wyrubisz toporom”*, - jak czasem wymsknie się jakiemuś putinowcowi podczas uroczystości na cześć...

 

Adam Jezierski

 

*”Nie wyrąbiesz siekierą, tego co zostało napisane piórem.” – Stare rosyjskie przysłowie.

.

 

Źródło: http://www.tokfm.pl/blogi/adam-jezierski/2012/06/wolnosc_slowa_w_czasach_demokracji_telewizyjnej/2