JustPaste.it

Coś nowego na rozruch

Ma zdetronizować popularna i energetyczną Zumbę, sensualny styl pole dance, czy kolorową irozkołysaną salsę. Orientalizm rytmów ma szturmem zdobyć europejskie parkiety.

Ma zdetronizować popularna i energetyczną Zumbę, sensualny styl pole dance, czy kolorową irozkołysaną salsę. Orientalizm rytmów ma szturmem zdobyć europejskie parkiety.

 

Rutyna - również na sali treningowej nie jest wskazana. Aby urozmaicić sesje na siłowni trzeba
wprowadzać świeże, innowacyjne rozwiązania, by wesoło i radośnie było.


Bokwa
Jeśli wykażesz choć trochę poczucia rytmu, umiesz liczyć, daj się porwać bokwie. Brzmi niezbyt
zachęcająco, ale zabawa przy tym przednia. Jest to oryginalne połączenie sztuk walki oraz afrykańskiego
tańca. Hipnotyzuje i porywa. Bo jest inne i całkiem nowe, świeże, nieznane. Sama nazwa składa się z
dwóch części:
· Bo – to od light kickboxing;
· Kwa - przyrostek pochodzący od nazwy tańca afrykańskiego Kwaito. To energetyczna kombinacja
tańca wojennego z południowej Afryki, stepu i kicboxingu.


Podczas rytmicznych ruchów wykonuje się kształty przypominające litery, cyfry, figury czy uniwersalne
symbole amerykańskiego języka migowego. Podkład muzyczny to najczęściej gorąca latynoska
afrykańska czy popowa nuta. Twórca stylu bokwa jest światowej sławy tancerz Paul Mawi.


Każdy rodzaj ruchu jest wskazany a wręcz zbawienny, bo uwalnia skostniałe ciało ze swoich sztywnych
ram. Sygnały wysyłane przez ludzkie ciało są naprawdę bardzo mądre i gdybyśmy je potrafili odpowiednio
odczytywać, we wszechświecie zapanowałaby i zdrowie i harmonia. Uwalniane są wtedy niespotykane
dotąd pokłady energetyczne. Zaczynają buzować hormony szczęścia – endorfiny i wszystko wydaje się
prostsze.


Twórcą tego tańca jest Adam Adomanis – Krawczyk. W ciało wpisana jest rola, która wspiera w
codziennym życiu. Gdy brak w nim harmonii uaktywnia się umysł jako źródło dezakceptacji nas samych.

Zumba, pole dance, salsa – to wszystko już było. Teraz już modne są ćwiczenia zapewniający prawdziwy
kontakt z własnym ciałem, gwarantują wejście w głąb siebie. Wszystko odbywa się jedynie w płytkim
naskórku, bez dostępu do siebie. Nie umiemy obserwować ani siebie, ani własnego organizmu. Nie
analizujemy jego sygnałów. Zauważa się ewidentny brak równowagi miedzy ciałem a mięśniami.


Przyczyna tych mentalnych plotki jest ciągle porównywanie z innymi. A wynikających z różnic postrzegania
rzeczywistości. Sen i pobudka do nowego dnia powinny być takim napędzającym nas regeneratorem. Po
dobrze przespanej nocy nasze ciało jest nasycone świeżą energią.


Każdy rusza się tak, jak czuje. Będąc dziećmi większość czasu spędzamy blisko ziemi, robiąc fikołki,
turlając się i tarzając się po podłożu, po którym najczęściej stąpamy nogami. Nie zapominajmy o tym
ziemskim kontakcie będąc już dorosłymi. Warto z uśmiechem i pozytywną energią wstawać z łóżka. Wtedy
ciało stając się bardziej rozluźnione, daje więcej z siebie.


Poprzez jego maksymalne rozciągniecie. Dojmująca taśma pobrzmiewająca w naszej głowie, jeśli ja tylko
usłyszymy – od razu wyłączamy! Do momentu, w którym pojawi się coś innego – miłego