JustPaste.it

Historie czadowo - czatowe

Czat internetowy według obiegowej, powszechnej opinii jest to rodzaj pogawędki za pośrednictwempołączenia internetowego z wykorzystaniem najnowszych urządzeń mobilnych,

Czat internetowy według obiegowej, powszechnej opinii jest to rodzaj pogawędki za pośrednictwempołączenia internetowego z wykorzystaniem najnowszych urządzeń mobilnych,

 

która swego czasu robiła olbrzymią furorę.

Prawie tak dużą jak te wszystkie współczesne i jakże modne społecznościowe cuda czy fony typu smart.
Oryginalna pisownia - chat, gdyż to klasyczne zapożyczenie z języka angielskiego, dotąd używane w
slangu komputerowym. Czy kryje się pod nim coś więcej oprócz botów, moderatorów, kąśliwych
desperatów, anonsów, których słuszności istnienia nikt nie rozumie, a i ignorować trudno, czy regulaminu,
którego i tak nikt nie czyta?


Zacznijmy od kilku niezbędnych oczywistości. Czat jest jednym z pierwszych sposobów kontaktu między
ludźmi i grupami w sieci. Poza oczywiście dwudziestoletnim komunikatorem o symbolu uśmiechniętego
słoneczka, które przypisywało rząd przypadkowych cyfr do danego użytkownika. Jeden maniak sieci mógł
mieć nawet kilka odrębnych numerów na tym samym komputerze. Co bystrzejsze mózgi, pilnie strzegące
swoich tajemnic szyfrowali je poprzez hasło dostępu, które w tamtych czasach mogło być imieniem
własnym, ciągiem pięciu pierwszych cyfr bądź szeregiem liter układający się w nic nieznaczący dotąd
napis QWERTY. Właśnie one nalezą do rankingu na "najlepsze" hasła do skrzynek poczty elektronicznej.
Ot to przecież takie banalne hasełko.


Wróćmy jednak do sedna tematu. Czat jest nadal jednym z współczesnych narzędzi do
wielkoformatowego uzależnienia, choć początkowo miał być przyjazny i jego zadaniem było, jak Nokia -
Connecting People. Można by rzec - ile witryn internetowych, tyle czatów, a w nich pokojów maści
wszelakiej, gdzieniegdzie nazywanych kanałami. Towarzyskie, hobbistyczne. Są szkolne, tematyczne,
regionalne, dla dzieci, dla dorosłych, dla poszczególnych grup wiekowych, a nawet dla osób z
niepełnosprawnością. Do wyboru, do koloru. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.


A zaczyna się tak. Po ówczesnym wybraniu pasującego nam portalu i pokoju logujemy się nickiem, czyli
takim określeniem własnym służącym do identyfikacji czatowej tego, co penetruje pokoje. Możemy wybrać
tymczasowy, taki na daną chwilę naszego czatowego pobytu. Jeśli jednak wybierzemy opcje logowania all
inclusive nasz nick będzie strzeżony wymyślonym hasłem przez nas hasłem i po wejściu do konkretnego
pokoju trafi na top listy zaraz z moderatorami. Jest to o tyle fajne, że wtedy już nikt niepowołany nie
zwłaszcza sobie ciekawego pseudonimu, którym ktoś inny posługuje się w sieci. Ja to roboczo nazywam
grupą VIP. Do takiego strzeżonego nicka można dokleić sobie jakiegoś sympatycznego avatara. Niekiedy
może to być osobiste zdjęcie tej osoby.


Nickiem może stać się wszystko, czego dusza zapragnie. Wszystko, co da się zamknąć w słowach i
znakach np. interpunkcyjnych. Od jednego wyrazu po bardziej złożone cytaty. Mogą być płciowe lub
bezpłciowe, czyli takie, przy których do końca nie wiemy z kim mamy do czynienia. Te ostatnie stają się
trudniejsze do dalszej identyfikacji. Bywają bardzo proste, ale i bardzo złożone. Ciekawe i te pospolite. Na
prawdę wiele zależy od inwencji twórcy. To jego przecież dostrzegamy na samym starcie i to on w dużej
mierze ma przyciągać i skupiać uwagę. A żeby przyciągać, musi mieć w sobie tajemnice i coś
fascynującego zarazem.


Członkowie vipowskiej, zalogowanej grupy w obrębie jednego pokoju dojść dobrze się znają z tzw.
widzenia. Często dochodzi między nimi do zatarć słownych, sprzeczek czy kłótni. To taka nieustająca
walka o zdobycie pozycji samca Alfa. Takie przewodnictwo w stadzie. Niezależnie od płci. Ban – zakaz
wchodzenia na czat nałożony przez moderatora za złamanie regulaminu. Można dostać go na 24 godziny,
do tygodnia albo i na miesiące.


Raz na jakiś czas ktoś tam rzuci hasło o jakimś wspólnym spotkaniu w większym gronie. I tak konstruuje
się właściwie pojęcie zlotu czatowego.


Słowo o moderatorach. Moderatorem jest ten, który czuwa nad spokojem i dobrą atmosferą panującą w
pokoju. Czasami zmuszony jest do usuwania tychże, którzy nagminnie łamią regulamin. Tak prezentuje się
teoria. W praktyce nie wszystkim się chcę tak mocno angażować. Dlatego nazwijmy to stanowiskiem
dochodzi do częstych roszad. Regulamin nakazu przestrzeganie zasad tzw. netykiety. Podaje się w niej
m.in. że nie wolno nikogo obrażać, stosować przemocy słownej, czy cały czas pisać caps lockiem.
Pamiętajmy, że w Internecie nagminne używanie wielkich liter utożsamiane jest z realnym krzykiem.

Jestem przekonana, że nikt nie lubi, jak się na niego podnosi głos, prawda? Rozmawiać można również
dwojako, a nawet na kilka sposobów:


* prywatnie - prowadzona na dowolny temat między dwoma osobami. W zasadzie nikt nie ma dostępu do
treści tego zapisu nie ma wstępu. Chyba, że moderator i administrator danego pokoju.


* publiczna - dostępna dla wszystkich użytkowników on line.


* viderozmowa - podobnie jak w skype, wykorzystuje się obraz z kamery internetowej, która może być
ustawiona zarówno w trybie publicznym, jak i prywatnym. Ale możliwości audio.

To podczas takich rozmów
pisanych stosuje się wyrażające emocje buźki złożone z różnej konfiguracji znaków, tzw. emoticony.
Najstarszy z nich ma już 20 lat. Z upływem czasu tworzą się rozliczne obrazki przypominające stany
wszelakie.

Rekordowo oblegane pokoju mieszczą po około tysiąc osób w porze późno wieczornej. Niestety
najczęściej są one o pewnym zabarwieniu, o którym nie wypada mówić przed 22. Zakładam również
podobną frekwencje nocami. Do spotkań po za czatem dochodzi w zależności od wcześniejszych planów i
zamiarów czatujących. Nie miejsce świadczy o poziomie ludzi, którzy tam przebywają.


Nowością internetowych schadzek są szybkie randki, udostępniane na portalu Interia.pl. wszystko, co jest
związane z procesem logowania mieści się maksymalnie w pięciu krokach. Formuła tej zabawy jest
banalna. Trzeba zaznaczyć optymalną dla każdego sferę w celu zawężenia grona osób podobnych do
czyichś pierwotnych oczekiwań. Idzie się po prostu na tzw żywioł. Wybierając kogoś "na czuja" dajemy się
ponieść chwili.


Jeden z największych portali społecznościowych odsyła za pośrednictwem wewnętrznego linka do portalu
6obcy.pl. Tu wybiera region, z którego mają być osoby, z jakimi mamy rozmawiać. Odbywa się to w formie
pisania. Przeciętnie przebywa tam około 300 osób, co jest liczba bardzo średnią, przypadająca na kanały
regionalne.


Nową alternatywą dla nieco przestarzałych form czatowych na największych portalach internetowych są
czaty anonimowe. Na m.czat.pl cała zabawa polega na tym, że w rozmowie pisanej biorą udział osoby
nazywane jedynie jako Nieznajomy. Nic więcej nie wiadomo, nawet płci i wieku. Wszystkiego dowiedzieć
się można podczas rozmowy. O ile w ogóle dojdzie do konserwacji.

Częstokroć spali się na panewce.
Rozmowy internetowe bywają trudne w swojej konstrukcji. Klawiatura komputera jest tylko bezdusznym
narzędziem, przy pomocy którego dochodzi do konstrukcyjnego kontaktu interaktywnego. Słowa wszelakie
płyną szerokim strumieniem. Potrzeba dużo szczęścia i szczerych chęci, aby zwrócić uwagę jakiejś
ciekawej osobowości. Żeby to się fajnie kleiło i to bez werbalizacji i elektryzującego kontaktu wzrokowego.
Losem tutaj też rządzi przypadek dobrego układu gwiazd. Nie zawsze rozumie się przesłanie ujęte w
słowach pisanych.


Bo liczy się szybkość
Chęć posiadania drugiego człowieka na długoletnia dzierżawę wedle uczuciowego układu zysków i strat.
Cytując innego autora tego – wszystko jest na sprzedaż! Niestety miłość też. Dlaczego tak jest? Nie od
dziś wiadomo, ze każda relacja wymaga zainteresowania zarówno czasu, energii jak i wspólnego
zaangażowania.


O materialnej stronie inwestycji uczuciowej nie wspominając. Strój, fryzura, miejsce. To również kosztuje
wyłożenie odpowiednich sum pieniędzy. Za wejście na imprezę pod znakiem Speed Dating uiszcza się
opłatę członkowską.


Zasada jest bardzo prosta – 15 facetów, 15 kobiet, 5 minut na jedną parę, a potem następuje zamiana. Na
malutkim kartoniku zapisuje się zaznacza się plusiki osobom, z którymi się rozmawia. Tak w skroicie
wygląda formuła szybkich randek.


Coraz częściej zamykając się na rzeczywisty świat, budujemy swój często nienaganny wizerunek w sieci.
Chcemy być trendy i cool, pozwalamy się lajkować, zawzięcie tępiąc trolli i hejterow. A ja jak zresztą widać,
lubię tematy i problemy, co do których wiem, że nikt inny o nich nawet nie pomyśli, a co dopiero, żeby o
nich pisać i się nimi zajmować. Wierzcie lub nie, czytałam jeszcze bardziej zakręcone od moich. Co
oczywiście potraktowałam jako komplement wynoszący moje artykuły ponad ten piśmienny grajdołek.

Dopóki się jeszcze Internet nie zapchał, swoje miejsce znajdzie każdy.