JustPaste.it

Dobro zaklęte w diabelskie zioło

W jednej z dużej sieciowej drogerii natknęłam się na sporej wielkości pudełko, a na nim napis – Balsam zdiabelskiego pazura. Brzmi całkiem mrocznie. Mimo to zachęcam do lektury.

W jednej z dużej sieciowej drogerii natknęłam się na sporej wielkości pudełko, a na nim napis – Balsam zdiabelskiego pazura. Brzmi całkiem mrocznie. Mimo to zachęcam do lektury.

 

Zacznijmy zatem od początku, i to tego wizualnego. Opakowanie wygląda nieco siermiężnie. Po
odkręceniu wieczka napotykamy na hermetycznie obklejone sreberkiem, a po jego oderwaniu znajduje się
galaretowata substancja koloru pomarańczowego.

Dobrze się wchłania i nie pozostawia tłustych plam.
Działanie pazura diabelskiego wspomaga reumatyzm, bóle mięśniowe czy stawowe. Rozluźnia zbolały
kręgosłup. Nawet po krótkotrwałym stosowaniu odczuwalna jest znacząca poprawa stanów bólowych we
wszystkich obszarach ciała. Pozytywne rezultaty na prawdę mogą miło zaskoczyć. Podobnie jak cena.
Preparat dostępny w dwóch objętościach pudełka – 250 ml i 350 ml.


Pod nazwą czarciego pazura kryje się roślina lecznicza pochodząca z południa Afryki. Naukowcy już
dawno odkryli jej drogocenne właściwości. Dlatego teraz staje się coraz bardziej rozpowszechniona. W
sklepach zielarskich dostępny jest również suszony korzeń z diabelskiego pazura. Zaparza się go tak jak
przeciętną herbatkę ziołową.


Spektrum jego zastosowanie jest szerokie:
* bóle reumatyczne
* ból mięśniowe
* bóle pleców
* nerwobóle
* zapalenia stawów i stany zapalne
* osłabienie odporności
* gościec
* dna moczanowa
* alergie
* kłopoty trawienne

Myślę, że warto spróbować ten produkt, bo jego spektrum działania niweluje ewentualne wady, których jak
dotąd nie dostrzegłam.


Z racji tego, że służba zdrowia stała się bardziej elitarna, bo leczą tylko tych z elit. Przeciętniacy ratują się
sami tym czym mogą. Ziołolecznictwo jest teraz panaceum na wszystkie ludzkie bolączki. Inaczej na
lekarzy POZ nie ma co liczyć.