Niedawno miałam okazje posłuchać przejmujący reportaż Magdaleny Skawińskiej w radiowej Jedynce.
O działalności wyjątkowego Teatru Arka z Wrocławia i jej wspaniałej Pani Dyrektor - Renacie Jasińskiej -
Nowak. Jest to piękny i wzruszający przykład o tym, jak hermetycznie zamknięty świat kultury łamie kolejne
konwenanse. Poprzez żmudną pracą i wielką determinacją, że tak też można. I tak trzeba.
Od przeszło 20 lat swej działalności Teatr Arka zaprasza w swoje sceniczne progi ludzi z
niepełnosprawnością, by w końcu pokazać jak bardzo różnorodny jest przekrój społeczny. I to jest ich
fantastyczny sukces! Bowiem żadna niepełnosprawność nie może być przeszkodą do realizacji marzeń,
oraz długo skrywanych pasji. Pod sprawiedliwym kierownictwem dyrektor Renaty Jasińskiej - Nowak
mieszają się dwa, postrzegane przez nas, jako tak odległe światy, przynosząc tak pozytywne rezultaty w
postaci wzruszających spektakli. Bez żadnej litościwej taryfy ulgowej.
To jedyna taka placówka kulturalna
w kraju, która nie wstydzi się, że połowa kadry aktorskiej to osoby z niepełnosprawności.
Repertuar nie różni się specjalnie od tego, co mają w swojej ofercie inne teatry. Nie zapominają też o
wymagającej, nieśmiertelnej klasyce.Takie wspaniałe przedsięwzięcia sprawiają, że wszystkie ludzkie,
codzienne problemy odchodzą w cień. Oby więcej takich inicjatyw.
Niedaleki Zachód, który próbujemy gonić, już dawno otworzył się na niepełnosprawność, inność,
oryginalność. Dwa przykłady ze światowych wybiegów - modelka chorująca na bielactwo - Chantelle
Brown, jej skóra jest w połowie czarna a w połowie biała. Inna modelka, będąca również aktorka Jamie
Brewer to kobieta z Zespołem Downa. Do tego zagościła na New York Fashion Week.
Nie bójmy się inności. Pokażmy wszystkim, jak można być pięknym, będąc trochę innym. Również w
Polsce.