JustPaste.it

Alimendy - nowum w przestrzeni publicznej

Jakiś czas temu miałam wątpliwą przyjemność napisania pozwu alimentacyjnego. Długo, soczyście, ale zwyłuszczeniem najważniejszych faktów, czyli same konkrety.

Jakiś czas temu miałam wątpliwą przyjemność napisania pozwu alimentacyjnego. Długo, soczyście, ale zwyłuszczeniem najważniejszych faktów, czyli same konkrety.

 

Na forum internetowym pod nazwą Alimendy można poczytać opinie kobiet, których dawni partnerzy nie
płacą żadnych pieniędzy na ich wspólne dziecko lub dzieci, co w ich matkach wzbudza olbrzymią złość,
niechęć i żal, które wylewają w niewybrednych epitetach pod adresem ojca dziecka. Frajer, burak - to
najdelikatniejsze określenia, jakie można tam wyczytać.

Na innym portalu zatytułowanym Alimenty, tym
razem jest już bardziej zamknięta grupa zainteresowanych, kobiety wspierają się na wzajem, dzieląc
ważnymi informacjami, np. gdzie szukać pomocy w takiej sytuacji, jak dobrze napisać pozew i co musi
zawierać, by w ogóle był brany pod uwagę przez sąd. One same uważają, że niealimentacja to przemoc.

W sumie żadna przyjemność. Zadłużenie alimentacyjne rodzica na dziecko wciąż rośnie i stanowi niebagatelną jak na te czasy sumkę
4.6 mld zł, co w przeliczeniu na konkretne inwestycje nie może nie mieć znaczenia. Za taką oto kwotę
można by wybudować ponownie drugą linię stołecznego metra, albo zakupić 56 sztuk nowiutkich jak spod
igły składów Pendolino. Alimenciarze stanowią spory odsetek zadłużonych, co w przeliczeniu na pojedynczą osobę wynosi 25 tys zł.


Kobiety, byłe partnerki, byłe żony robią praktycznie wszystko, by udowodnić przed sądem lub
komornikiem, jaka jest sytuacja bytowa ojca dziecka i że stać go na płacenie alimentów.Wystąpienie do
odpowiedniego oddziału sądu o przyznanie alimentów na dziecko, nie jest żadną trudnością. Problem
stanowi egzekwowanie prawomocnego wyroku sądu, gdzie głównym pozwanym jest ojciec, który nie
poczuwa się do żadnej odpowiedzialności łożenia na swojego potomka. Największy nonsens jest wtedy,
gdy "kochający tatuś" ulotni się za granice i zarabiając krocie, wciąż ukrywa swoje dochody.
Sprawiedliwość polskich sądów nie sięga tak daleko, dlatego większość przepisów prawnych można
obejść, albo patrząc na polskie realia są one martwe i mocno odstają od rzeczywistości.


Najważniejsza w tym wszystkim jest walka, jaką musi podjąć kobieta, by osiągnąć ów cel zapewnienia
godnych warunków do życia własnego dziecka. Walka ta może i długa oraz żmudna, ale gdy przynosi
wyczekiwane i upragnione zwycięstwo daje nadzieje na to, że nie wszystko jest beznadziejne, jak to na
początku może się wydawać. Dlatego zawsze trzeba podjąć tą rękawice i walczyć do końca!